timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Czasami słyszę pytanie, dotyczące planszówek na androidy czy inne takie telefonowe systemy. Czasami jak się nie ma z kim pograć w planszówke, to zdarza mi się zagrać w elektroniczną grę planszową w multiplayerze lub ze sztuczną inteligencją. Jestem absolutnie ZA elektronicznymi planszówkami (choć to nie to samo co spotkanie z bliskimi przy planszy). Dziś o grze planszowej, która świetnym sposobem łączy grę planszową z elektroniką. Czas na Roar wydawnictwa Trefl.

Roar - GameBy.pl

Roar – Skrót Zasad

Po uruchomieniu aplikacji i rozłożeniu gry na stole rozpoczynamy zabawę. Osoba trzymająca tablet w ręku jest potworem, który ma zadanie w ciągu wymaganej ilości tur dotrzeć do miejsc- celów misji. Potwór może wykonać maksymalnie 3 kroki. Pozostali uczestnicy są potworami, którzy muszą niewidzialnego dla nich potwora znaleźć. Jedyną dla naukowców podpowiedzią są dźwięki, które po każdym ruchu są emitowane: te dźwięki informują o miejscach, w których ten potwór się znajduje. Naukowcy mogą poruszyć się o 2 pola.

Roar - GameBy.pl

Zarówno naukowcy, jak i sam stwór mogą sobie pomóc swoimi mocami. Potwór może przeskoczyć nad naukowcem, poruszać się kanałami, czy ogłupić naukowców dodając w etapie dźwiękowym dodatkowy sygnał niepasujący do obecnej lokalizacji.

Uczestnik z tabletem wygrywa, kiedy dotrze do wskazanych miejsc. Naukowcy mają trochę lepiej, ponieważ ich wygrana następuje w chwili schwytania tego wirtualnego potworka, lub wtedy gdy potwór nie znajdzie swojego miejsca w ilości rund wskazywanych na początku gry.

Ocena

Ocenię po wyglądzie: cieszy mnie dwuwersyjność planszy, po jednej stronie mamy zrozumiałą schematyczność, która wyglądem nie grzeszy i tą trudniejszą, ale ładniejszą stronę. Aplikacja też wygląda świetnie. Czuje pełne zadowolenie patrząc na wygląd tej gry.

Roar- GameBy.pl

Jestem 22-latkiem i szczerze wam powiem, że ta gra jest świetna… dla najmłodszych i nieco starszych. Dzieciaki, które w to grały były zachwycone tym, że grają przeciwko graczowi, którego pionka nie widzą na planszy i dla nich jest to wyzwanie, z którego czerpią dużo zabawy. Plus za wyważony stopień trudności, który możemy sami sobie ustawić. Plus za pomysł z tekturowym notatnikiem i ramkami. Dobre jest to, że mamy dosyć sprawiedliwe zasady, w których nikt nie jest faworyzowany, a te pomoce, z których można skorzystać… twórcy teleturniejowych kół ratunkowych, byliby z was dumni. Jeszcze mi się nie zdarzyło obcować z interaktywna planszówką, lecz ja jako uczestnik, szybko się nią znudziłem. Żem z tego wyrósł, ale się zachwycam (dziwne to 🙂 )

[xyz-ihs snippet=”yt”]

Mam Apel do Trefla: Drogi Treflu kochany, proszę was o stworzenie 2 części tej gry, lub stworzenia dodatków, które byłyby pełne nowych potworów i naukowców. Coś sądzę, że jeszcze z tej gry można wiele wycisnąć soku.

Na koniec

Jeżeli macie problem z dzieckiem, które niechętnie odkłada swoje elektroniczne gadżety, to zachęćcie go do gry w Roar, który zarówno może się spodobać młodym planszówkowiczom, jak i tym, co bez tabletu ani rusz. Mnie się pomysł na grę podoba, zadowala mnie jej pozytywny odbiór, który zaobserwowałem, więc Roar jest grą, którą polecam.

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły