Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Oceniając Zertz, wspomniałem o tym, że gry z serii Gipf, to poligon dla umysłu, dodałbym do tego, że wyglądają one jak kraina czekolady P. Wonki. Dlaczego? Z pozoru proste gry logiczne, z prostym regulaminem potrafią pokazać taki pazur, że można je uznać za umysłowy Runmageddon. Dziś kolejna jej część, a tym razem wziąłem się za nietypową grę, która przypomni wam nieco grę w kropki, czy kreski. Zagrajmy w Punct wydawnictwa Rebel.
Skrót zasad Punct
Celem gry jest ułożenie połączenia pomiędzy naprzeciwległymi bokami planszy za pomocą własnych „Puzzli”. Grę rozpoczyna pierwszy, gracz, który umieszcza swój element, lecz nie może on być umieszczony w żadnej kropce środkowej strefy. Po wykonaniu ruchu tura należy do drugiego gracza i od tej chwili jest pełna swoboda ruchów. Uczestnik podczas własnej tury może albo umieścić nowy element, albo może go poruszyć, trzeba jednak pilnować Punctu, który może się poruszać tylko po linii prostej, a jeśli chodzi o obrót danego „puzzla” to trzeba pamiętać o tym, by punct nie zmienił swojego położenia. By nieco wam uprościć zadanie. Twórca wam pozwala umieścić pion na innych pionach pod warunkiem, że Punct, będzie leżał na waszym pionie.
Wygrywa ten, kto z własnych pionów utworzy niczym nieprzerwane połączenie dwóch naprzeciwległych boków.
Ocena
Zacznę od wyglądu, bo jest się nad czym zachwycać. Elegancko wyglądająca gra, której materiały są wspaniałej jakości. Tylko tyle i aż tyle na temat wyglądu. Woreczek dostaje ode mnie plusa, pudło dostaje ode mnie plusa, dobrze napisana instrukcja też mi się podoba.
Z rozgrywką to jest tak, że ona jest prosta, lecz bardzo łatwo tu o błąd, czyli trzeba się pilnować, by nieumyślnie zasad gry tu nie naruszyć. Przyznam, że tutorial trochę trwał, ale po tym, jak nasze dwie rozgrywki były pełne potknięć, tak przy kolejnych moglibyśmy przedstawić te zasady z palcem w bucie. Wiedzieliśmy co i jak, więc grało nam się miło i przyjemnie, ale powtarzam: Tu trzeba się pilnować, bo o pomyłkę tu łatwo.
W tytule napisałem, że ta gra gotuje mózg, bo tak naprawdę jest. Tu, żeby zrobić naprawdę dobry ruch, który ułatwi nam zadanie na kilka tur, bądź solidnie przeszkodzić przeciwnikowi, to trzeba się nagłowić. Ba! Tu pierwsze umieszczenie piona jest ważne. Nie mówię, że tu genialnie umieszczony jeden pion ujawnia pewnego zwycięzcę, ale może solidnie uprościć rozgrywkę. Gdybym miał nazwać zasadę, jaka tu panuje, to nazwałbym ją po polsku „Jak sobie Pościelesz…”. Tu trzeba myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć oraz planować, planować i jeszcze raz myśleć. Ja takie gry logiczne kocham, uwielbiam i mogę z całego serca polecić, bo to jest po prostu genialne.
Na koniec
Punct, to gra logiczna, która pomimo swoich banalnie prostych zasad, zrobi z waszych mózgów sieczkę. Pomimo swojej prostoty, potrafi pokazać pazur, który, pokazuje Punct jako wspaniałą gę na planowanie i myślenie. Jak sobie ułatwić? Jak dopiec przeciwnikowi? Jak wygrać? Tu nie ma miejsca na głupotę, bo każde głupstwo się na nas zemści. Uważam ten tytuł za coś genialnego i szczerze polecam.
Życzymy Miłego Grania!
