timerPrzewidywany czas czytania to 1 minuta.

Dzisiaj po godzinie 18:00 światu ukazał się zwiastun najnowszego dziecka BioWare, a jednocześnie czwarta odsłona jednej z najpopularniejszych space-oper wśród gier ostatnich lat. Chodzi oczywiści o Mass Effect: Andromeda!

„Spaliśmy przez kilkaset lat…” – takimi słowami wita nas narrator, a wturuje mu majestatyczny przelot statku kosmicznego. Dalej akcja zaczyna nabierać tempa i… Właściwie nie mam pojęcia co o tym myśleć. Z jednej strony klimat zwiastunu przypomina mi pierwszego Mass Effecta, do którego wracam co jakiś czas po dziś dzień. Nie trudno domyślić się więc, że mocno się – mówiąc kolokwialnie – zajarałem. Z drugiej strony, ubogie otoczenie zauważalne w rzeczonym zwiastunie może sugerować sandboxowy charakter gry, a jak wiadomo nie to było siłą poprzednich odsłon serii.

„Meh… Du*y nie urywa… Przy trailerach do 2 czy 3 miałem ciary, a tutaj, od taka sobie kosmiczna strzelanka… No ale zobaczymy…”

„Po raz kolejny trailer mnie nie urzekł. Może twórcy nas zaskoczą i powstanie kolejna świetna gra, moja jedyna prośba – nie zniszczcie tego.”

„Wygląda fajnie, szkoda tylko że znowu główny bohater będzie 'wybrańcem'”.

Cytaty komentarzy z Facebooka
spod postu ze zwiastunem Mass Effect

Jak widać oczekiwania są bardzow wysokie. Nie dziwota, bo pierwsza trylogia (może pomijając część trzecią) były naprawdę czymś. Niestety na grę trzeba będzie jeszcze poczekać. Poza tym… A co ja wam będę tu filozofował?! Zobaczcie sami i dajcie znać co sądzicie!

 

O redaktorze

Szczęśliwy mąż, dumny ojciec i aspirujący pisarz. Za dnia przeprowadza bestialskie eksperymenty na grach, nocą pisze bestseller (tak przynajmniej sobie wmawia). Z wykształcenia filozof, z zamiłowania fantasta, z duszy buntownik. Koneser gier z treścią i klimatem, zarówno tych "bez prądu", jak i takich, co trochę go potrzebują.

Wszystkie artykuły