timerPrzewidywany czas czytania to 3 minuty.

Cybertruck już praktycznie od samej zapowiedzi wzbudzał sporo emocji i kontrowersji. Z początku ludzie zachwycali się i jednocześnie dziwili, nieoczywistej, szalonej budowie pojazdu. Potem samochód zyskał status mema, a odwlekana data premiery tylko utwierdziła oczekujących w przekonaniu, że Cybertrucka mogą wcale nie zobaczyć. A jednak doczekaliśmy się. Już 30 listopada bieżącego roku elektryki od Muska trafią do pierwszych posiadaczy. Trzeba przygotować się jednak na kolejną dawkę emocji. Zamieszania podczas tej premiery nie brakuje.

Cybertruck – Finał szalonego projektu

Cybetruck po raz pierwszy zaprezentowany został w 2019 roku. Wtedy to właśnie Musk reklamował go jako pojazd przyszłości, który chce wprowadzić do głównego nurtu motoryzacyjnego. Okazuje się jednak, że ta premiera nie obędzie się, bez co najmniej paru kontrowersji.

Informacją, która niezwykle szybko obiegła internet, jest treść klauzuli, podpisywanej przy zakupie pojazdu. Stawia ona dosyć specyficzne warunki, którym kupujący musi się podporządkować. Przede wszystkim, Cybertrucka nie można sprzedać, przez pierwszy rok po zakupie. Jeśli jednak zajdzie taka konieczność, Tesla ma pierwszeństwo wykupu samochodu. Firma zaoferuje pierwotną cenę, pomniejszoną o 25 centów, za każdą przejechaną milę. Do tego trzeba doliczyć koszty ewentualnych napraw.

Co jeśli jednak kupujący nie zastosuje się do treści klazuli? Wtedy czeka go kara, w wysokości 50 000 dolarów lub kwoty, za jaką udało mu się sprzedać pojazd Tesli. Zależy, która z tych dwóch kwot okaże się większa. Dodatkowo firma może ukarać taką osobę, poprzez zakaz zakupu kolejnych samochodów firmy.

Cybertruck – Zaskoczeń nie brakuje

Zwykle, podczas premier swoich produktów, firmy starają się nakręcać hype na daną rzecz, budując napięcie, zachwalając dany produkt itd. Elon Musk przybrał jednak zupełnie odwrotną taktykę. Chwilę przed oficjalnym wypuszczeniem samochodów, mówi on o tym, żeby zbytnio nie ekscytować się nowymi pojazdami, gdyż mogą one nie spełnić stawianych oczekiwań. Jest to całkiem deprymująca wiadomość. Musk ma jednak podstawy do obaw. Okazuje się, że Cybertruck tworzony jest w procesie produkcyjnym, wymagającym niezwykłej precyzji. Zaawansowanie techniczne samochodu skutkuje tym, że wyprodukowanie sprawnego, idealnego egzemplarza może okazać się bardzo ciężkie.

Tesla musi również stawić czoło problemowi, związanemu z podejściem Amerykanów do samochodów elektrycznych. W kraju, wśród sporej części mieszkańców, wciąż panuje przekonanie o nadrzędnej pozycji aut spalinowych. Ogólna niechęć do elektryków przybiera całkiem spore rozmiary.

Na rozwój sytuacji musimy chwilę poczekać. Pierwsze Cybertrucki mają trafić do kupujących 30 listopada.

O redaktorze

Fan seriali, dobrej muzyki i dużych ilości kawy. Potrafi złapać się wielu rzeczy, jeśli akurat coś skradnie jego serce.

Wszystkie artykuły