timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Za pewne nie raz, czy to oglądając telewizję, czy przeglądając informacyjne portale WWW,  zdarzyło Wam się natrafić na twierdzenie: „gry produkują morderców”. Wysoka częstotliwość powtarzania tego hasła jest proporcjonalna do tego, jak bardzo jest ono błędne. Niestety niewielu z nas dostrzega, że jest to jedynie manipulacja. Po co Kowalski miałby szperać w Internecie w poszukiwaniu badań (swoją drogą tak bardzo łatwo dostępnych)  na temat gier oraz ich wpływu na graczy? Przecież dużo łatwiej jest uwierzyć ładnej pani w telewizji lub artykułowi na stronie napisanym przez psychologa czy profesora.

Problem jest dość spory, ponieważ obecnie branża rozrywki multimedialnej bardzo prężnie się rozwija, a jej wiodące marki są warte więcej, niż niejedna superprodukcja Hollywood.

Dobrze więc, ale jak dotąd nie wniosłem nic poza własnym stwierdzeniem i suchymi faktami. Zachęcam Was zatem do zgłębienia tego problemu razem ze mną.

p1_1995947_dc405c72

Zacznijmy od rozszyfrowania pochodzenia tego twierdzenia. Otóż, kiedy gry stawiały swoje pierwsze kroki, nie było im lekko; głównie ze względu na panujące wówczas normy społeczne.Coś, na co dzisiejszy gracz machnąłby ręką (np. finiszer z Mortal Kombat) w tamtym okresie wywoływało niemały skandal. Nie raz zdarzyło się, że z powodów nadmiernej ilości przemocy gry przed trafieniem na półki sklepowe były porządnie przerabiane i cenzurowane, bądź nie trafiały do sklepów wcale.  Oczywiście nie zapominamy, że stwierdzenie o „grach produkujących morderców” wzięło się z kilku faktycznych zbrodni, do których sprawcy zostali przez owe gry „popchnięci”; były to jednak pojedyncze przypadki, a gry nie były jedynym mechanizmem napędzającym wydarzenia.

Przyjrzyjmy się  więc dokładnej morderstwom, których podstawami były gry. Na pierwszy ogień podam przykład ośmiolatka, który zastrzelił swoją babcię strzałem w tył głowy. Tłumaczył, że był to przypadek, a wcześniej grał w GTA i sądził, że nikomu nie stanie się krzywda. Dlaczego akurat ten przykład? Ponieważ bardzo dobrze pokazuje, że gry są tylko usprawiedliwieniem  czynów. Prawdopodobnie każdy, kto miał styczność z serią Grand Theft Auto wie, że jest to gra 18+. Kogo obarczyć winą za to, że ośmioletnie dziecko miało dostęp do tej produkcji? Je same, czy może opiekunów? Winnego można też szukać wśród sprzedawców, ale w dobie Internetu nie trudno jest produkcje najzwyczajniej w świecie „spiracić” .

Drugim pytaniem nasuwającym się podczas analizy tego przykładu jest: „skąd takie dziecko miało dostęp do broni?” Niestety, nie znalazłem żadnych konkretnych informacji na ten temat. Często jednak słyszy się o dzieciach „bawiących się” bronią, bo tata zapomniał schować, lub schował tak, że nikt nie miał problemu ze znalezieniem jej. Chyba każdy mógłby wywnioskować, że sama gra nie jest „winowajcą”;  są nimi ludzie odpowiedzialni za chłopca i za pilnowanie go.

ferra_torr_fatality

Następny przypadek jest dość ekstremalny – to mężczyzna, który zamordował swoją córeczkę, po tym jak zepsuła jego konsolę Xbox 360. Jakie było jego wytłumaczenie? Moim zdaniem totalnie bezsensowne; mówił, że konsola była jego brata i nie było go stać na to, by mu za nią zapłacić. Ostatnią rzeczą w jaką uwierzę jest to, że brat sprawcy nie wybaczyłby tak błahej sprawy! W tym wypadku jestem w stanie po części przystać na to, że gra wpłynęła na bieg zdarzeń. Jednak zwykły gracz, spędzający przy konsoli od godziny do dwóch, nie zareagowałby w ten sposób.

Muszę wspomnieć, że ten pan był uzależniony i spędzał dziennie od 5 do 8 godzin przy grach. Uzależnienie dość silnie działa na psychikę człowieka, a sądząc po czynie mężczyzny można pokusić się o stwierdzenie, że jego zdrowie psychiczne nie do końca mieściło się w normach. Czy ktokolwiek z Was byłby w stanie KOGOKOLWIEK tak skrzywdzić za zniszczenie Waszego sprzętu?

Podsumowując: gry jako element składowy nie biorą bezpośredniego udziału w morderstwach jako ich główny czynnik; mogą być raczej  pośrednim elementem ,lub częściej, usprawiedliwieniem błędów rodziców lub opiekunów.

O redaktorze

Na co dzień uczeń jednak w wolnej chwili gracz oraz tancerz. Ulubiona gra oczywiście Wiedźmin 3 jednak ulubiona seria gier to Assassin's Creed. Wielki fan wszystkiego co podchodzi pod dark fantasy.

Wszystkie artykuły