timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Mamy listopad, bardzo przykry miesiąc z przykrą porą roku. Ja,  wraz z całym sztabem GameBy.pl będziemy starali się naszymi wypoci… artykułami uprzyjemnić ten miesiąc na Maxa. Z powodu takiego, że niebawem będziemy obchodzić miesięcznicę targów gier planszowych w ESSEN, to postanowiłem sobie pogadać z kimś, kto na tych targach był i mile je wspomina :). Czas Przepytać Wojciecha Rzadka z FoxGames. Rozmowa tam gdzie zwykle, czyli poniżej. Zapraszam.

Jak wspominasz Essen 2016?

Jak zawsze, czyli bardzo fajnie, bardzo męcząco i bardzo ciekawie.
Na Essen jeździmy na polowanie na nowe tytuły oraz w celu pielęgnowania relacji z partnerami, targi są wiec dla nas ciągłym ganianiem po halach, szybkim zerkaniem na gry, spotkaniami biznesowymi wypełniającymi czas w 90%. Nie ma wiec ani krztyny czasu na zatrzymanie się zagranie na spokojnie pełnej partyjki. Pod koniec każdego dnia nogi wchodzą nam do gardeł i objuczeni grami wracamy do hotelu, aby albo iść na wieczorne spotkanie lub szybko zjeść kolację i potem złapać jak najwięcej godzin snu.

Poza tym jest to też możliwość spotkania znajomych z innych wydawnictw, co również ma szczególny urok.

Jakie tytuły ci się najbardziej spodobały?

Mnie podobały się bardzo: Outlive, Deadalus Sentence, Capitain Sonar, Dokmus, Jorvik, Oceanos, Kanagawa, (choć tylko je oglądnąłem, a nie zagrałem). Kupiłem też dodatki do mojego ukochanego Smush’Upa. Od razu powiem też, że to wcale nie znaczy, że te gry wydamy, bo moje osobiste gusta różnią się trochę od gier profilu FoxGamesa. Lubię lekkie gry, lubię imprezowe ale bardzo chętnie gram także w duże, ciężkie pozycje dla graczy – wyjadaczy.

Co z Essen będzie wyszyldowane waszym logotypem?

Ojj.. Na razie nie mogę Ci jeszcze wiele wyjawić, bo negocjacje z wydawcami trwają i póki nie będziemy mieli podpisanej umowy, wolimy nie chwalić się planowanymi tytułami. Poza tym jest dopiero kilka dni po Essen, a my musimy część gier ograć, żeby zobaczyć czy pasują nam do naszej linii wydawniczej i czy są to gry warte wydania. To co możemy Tobie zdradzić, to wydanie gry Vikings on board od Blue Orange.

Jaki macie gust co do waszych gier? Co gra musi mieć, by miała u was duże szanse?

Nie może być zbyt wielką grą, ani poruszać trudnych tematów (tak, wiem, możesz mi wypomnieć Skup żywca albo Voodoo). Powinna mieć mechanikę prostą (ale nie prostacką). Ja uwielbiam mechaniki eleganckie, czyli takie, które nie mają wiecznych wyjątków w regułach i wyjątków od wyjątków. Powinny pasować do naszego profilu – czyli być grami familijnymi, dla dzieci lub lekkimi grami dla graczy Jeżeli kupujemy licencję, to zwracamy też uwagę na warstwę estetyczną gry. Co prawda słyniemy z tego, ze wiele gier przerysowujemy, ale fajnie jest czasem zakupić grę, której grafiki są tak dobre, ze nie trzeba będzie w nie ingerować.

Z jakiej swojej gry jesteście najbardziej dumni?

Nie mamy chyba jednej jedynej. To trochę tak jak z dziećmi, z wszystkimi jesteśmy związani emocjonalnie, bo spędziliśmy masę czasu przy ich wydawaniu. Choć dla mnie na razie nIQczemni szaleni naukowcy są takim moim cukiereczkiem, oczkiem w głowie tatusia.

Wojtkowi dziękuję za rozmowę. Was klasycznie zapraszam do obserwacji poczynań moich rozmówców. Wyczekujcie kolejnych tytułów wydawnictwa Fox Games. Kto wie? Może wydadzą coś kontrowersyjnego, co innych będzie oburzać, a nas bawić. Wyczekujcie i obserwujcie nas koniecznie.

Może kolejna rocznica Essenowa przyniesie kolejną Wilczą Gadkę 🙂

O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły