timerPrzewidywany czas czytania to 3 minuty.

Po doświadczeniach z SUPERHOT, uwierzyłem w gry niezależne, których siła — co zabawne — tkwi właśnie w niefilmowej i nierealnej stylistyce, a nawet, mógłbym rzec, w rozwiązaniach graficznych niewymagających nie wiadomo jakiego komputera, żeby gra w ogóle poszła i posiadających może krótką, ale ciekawą fabułę. Nietrudno się domyślić, że kiedy dostałem Glitchspace, pomyślałem sobie „Będzie fajnie”. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że się przeliczyłem.

GLITCHSPACE - GameBy.pl

Glitchspace

Według jednego z opisów gry, w Glitchspace, jesteśmy hakerem, który trafia do dziwnej cyberprzestrzeni i aby odkryć, kto ją zbudował, musi przebyć wiele poziomów, a przede wszystkim pokonać wiele zagadek logicznych, żeby odkryć tożsamość tajemniczego twórcy niezwykłego świata. Po takiej lekturze i zobaczeniu czegoś w rodzaju planety z dwoma pierścieniami składającej się (podobnie jak cała cyberprzestrzeń) z sześcianów, unoszącej się nad poziomami niczym księżyc albo jakaś satelita, uwierzyłem, że w grze jest coś więcej. Brnąłem przez kolejne poziomy, poznając, a czasami będąc wręcz zmuszanym do poznania nowych sposobów pokonywania czerwonych sześcianów, jedynych interaktywnych elementów w grze. Dziwny interfejs służący do interakcji i przestawiania owych kładek nie sugerował jednak absolutnie niczego. Podobnie jak fakt przekraczania białych linii na kolejnych, które sprawiały, że pewne dostępne wcześniej opcje owego interfejsu, na tym konkretnym poziomie były blokowane. Nieco oniryczna muzyka wprowadzała w klimat, jednak po entym poziomie po prostu się nudziła. Instruktaże, nie dość, że były mało pomocne, to dodatkowo z tego klimatu wyrywały, przypominając, że to po prostu gra (miałem nadzieje na jakąkolwiek cutscenkę — wiadomość od twórcy tej cyberprzestrzeni, ale nic nie dostawałem). Kolejny poziom, kolejna zagadka i tak dalej.

Okazuje się, że Glitchspace nie jest niczym więcej, jak grą logiczną w 3D. Symulacją programowania, a tryb nazwany hucznie „Story Mode” to coś między tutorialem a układem kolejnych poziomów z kolejnymi zagadkami do rozgryzienia.

W Glitchspace, następujące po sobie poziomy można określić co najmniej mianem nierównych. Po pokonaniu trzech kolejnych w parę chwil zatrzymywałem się na czwartym poziomie, gdzie miałem takie, a nie inne opcje dostępne, a inne były zablokowane. Kombinowałem, cudowałem, wyłączałem grę, żeby wrócić do niej następnego dnia ze świeżą głową. Nie pomagało. Pomagało za to wykorzystywanie błędów gry (raz dałem zbyt dużą siłę wyrzutu, która wystrzeliła mnie tak, że po jakiejś minucie wiszenia w pustce, nagle, nie wiedzieć czemu, pojawiłem się na kolejnym poziomie, a nie była to jedyna sytuacja tego rodzaju).

GLITCHSPACE - GameBy.pl

Gracze lubiący cutscenki — nawet nie wchodźcie na steama. A tajemniczy twórca cyberprzestrzeni — tytułowego Glitchspace — podobnie jak Święty Mikołaj, nie istnieje. A jeśli jesteście fanami zagadek logicznych, możecie się zastanowić. Jeżeli o mnie chodzi, to zgadywania, co autor miał na myśli, miałem wystarczająco dużo w liceum.

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Szczęśliwy mąż, dumny ojciec i aspirujący pisarz. Za dnia przeprowadza bestialskie eksperymenty na grach, nocą pisze bestseller (tak przynajmniej sobie wmawia). Z wykształcenia filozof, z zamiłowania fantasta, z duszy buntownik. Koneser gier z treścią i klimatem, zarówno tych "bez prądu", jak i takich, co trochę go potrzebują.

Wszystkie artykuły