timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Mamy już grudzień, czyli czas, kiedy zalewają nas świąteczne reklamy, wpadamy w szał zakupowy, a na końcu odpoczywamy po obfitym posiłku, żeby pod koniec sobie trochę poświętować. W mediach społecznościowych cały czas widzimy zestawienia prezentów na święta oraz podsumowania roku. Właśnie na tych ostatnich się dzisiaj skupimy, ponieważ Steam Spy udostępnił dane dotyczące premier gier na tejże platformie w tym roku!

CyijhAnW8AACwpy.jpg-large

Jak widać na wykresie, w roku bieżącym na Steam weszło 4207 gier, co stanowi 38% wszystkich produkcji wydanych od startu platformy. W porównaniu do 2015 mamy ponad 1000 gier więcej oraz przeszło 7 razy więcej niż w 2013. Nie ma się co oszukiwać, ten wynik robi spore wrażenie. Warto wziąć też pod uwagę fakt, że pozostał jeszcze nie byle jaki miesiąc do końca roku. Więc dlaczego tak się dzieje? Jest kilka powodów!

Po pierwsze cała branża gamingowa mocno się rozwija. Zarówno ta desktopowa, konsolowa, jak i mobilna. Stworzenie gry nigdy wcześniej nie było takie proste. Pojawia się coraz więcej silników, a te, co już są, też nie pozostają w tyle. Unity, Unreal Engine, GameMaker to tylko kilka z nich. Wymagane też nie są olbrzymie budżety, bo w większości z nich grę można wydać za darmo, płacąc tym, że np. logo Unity wyświetla się przy starcie gry.

big-list-game-engines

Kolejnym kopem dla Steama są coraz popularniejsze mobile porty. Nie wymagają one od deweloperów dużych nakładów, a gra może odnieść spory sukces — przykładowo polski Timberman. Jednak przyjęcie ich w środowisku graczy komputerowych jest bardzo zróżnicowane.

Następnym aspektem, który przyczynił się do tego wyniku, jest coraz mniej wnikliwa kontrola produkcji wchodzących do sklepu. Kiedyś wrzucenie gry na tę platformę było nie lada wyzwaniem. Dziś pierwsza lepsza produkcja przejdzie weryfikację. Co za tym idzie, użytkownicy Steam’a mają mniejszy nadzór nad tym, co kupują, bo przyzwyczaili się, że to, co tam jest, spełnia dobre standardy. Doszło to do tego stopnia, że na początku listopada Valve musiał przeprowadzić redesign swojego sklepu, ponieważ znajdowanie nowych, ciekawych i popularnych gier graniczyło z cudem.

2016-11-07-image-19

Jest to też cios dla wszystkich obecnych twórców, bo wiadomo — im większa konkurencja, tym trudniej jest się przebić. Trzeba będzie wylać o wiele więcej potu, żeby się wyróżnić. Taka sama sytuacja miała miejsce kilka lat temu na Google Play, a właściwie Android Market. Moderatorzy Google’a akceptowali praktycznie wszystko, a skutek tego widać dzisiaj. Mamy całą masę bezwartościowych śmieci, które nienadaremnie komplikują życie deweloperom wartościowych aplikacji.

Kończąc ten wywód, zastanawiam jakie kroki podejmie Valve. Czy będzie wprowadzał co raz to większą ilość gier, czy jednak rygory kontroli zostaną podwyższone? Osobiście uważam, że pierwsza opcja będzie bardziej prawdopodobna, a ilość gier wydanych w 2017 będzie stanowiła prawię połowę. Niestety na to trzeba będzie chwilę poczekać, w związku z tym ja już się z Wami żegnam. Dajcie znać co Wy o tym wszystkim myślicie!