timerPrzewidywany czas czytania to 5 minut.

Na początku powiem wam, że im częściej zaglądam do dyskontów i supermarketów, tym większy mnie dziw bierze ile mamy rodzajów czarnych herbat, olejów rzepakowych, cukrów białych i śmietan 18%. Cieszyć się, że żyjemy w czasach, gdzie jedynie co cię ogranicza w zakupach to ilość pieniędzy i miejsce w bagażniku samochodowym. Nie zawsze tak było. W okresie PRL mogłeś kupić tyle danego produktu, ile widniało na twojej zakupowej karteczce. O tym dziwnym pomyśle na zakupy mówi gra IPN Reglamentacja. Czas na testy.

Reglamentacja - GameBy.pl

Reglamentacja w zasadach.

Podczas przygotowania gry układamy za ladą 6 kart produktów, a każdemu z graczy dajemy kartki, pionek domku (moim zdaniem niepotrzebny), pionek do gry i kartę niezapowiedzianej wizyty. Oczywiście układamy swoje pionki w ustalonej wcześniej kolejce, ustawiając na koniec kolejki spekulanta.

Uczestnik zajmujący 3 miejsce w kolejce jest graczem aktywnym, który bierze do ręki bączek i kręci nim. W czasie jego obrotów gracze rozpoczynają etap wymiany swoich kartek na kartki przeciwnika lub kartek na bardziej komfortowe miejsce w kolejce. Zmęczenie bączka oznacza koniec etapu wymian (najfajniejszego etapu według mnie), a rozpoczyna fazę handlu, w której wymieniamy swoje kartki na produkty znajdujące się za ladą. Ukończony nasz zakup przesuwa nas na koniec kolejki i pozwala nam dobrać kolejną kartkę. Każdą rundę kończą zakupy spekulanta, czyli rzut kostką i policzenie, który z kolei produkt wypada z asortymentu sklepu.

Cała gra się kończy wyczerpaniem stosu produktów, wtedy rozgrywana jest ostatnia runda pozbawiona spekulanta, a odbywa się ona klasycznym trybem (etap wymian- etap handlu). każdy symbol w zakupionych kartach daje nam punkt, lecz nie zapominajmy o naszych niezapowiedzianych wizytach, które potrafią nam zdublować wartość pewnych symboli. Najbogatszy w punkty wygrywa.

Reglamentacja - GameBy.pl

Ocena

Tak jak nie lubię pisać o grafice, to tutaj chce pochwalić IPN na kilka rzeczy. Pierwszą z nich jest klimatyczna szata graficzna gry, mojemu młodszemu rodzeństwu się ona nie podoba, ale powiedzcie mi sami: co się mogło podobać w PRL? (chyba tylko Krystyna Loska i Studio 2)  Nie sądziłem, że ktokolwiek w grze planszowej umieści książkę. Jeszcze większe zdziwienie mnie wzięło jak zobaczyłem książeczkę w tym małej wielkości pudełku. ehh… czego się nie robi dla edukacji? Brawa biję za to, że plansza składa się z tekturki kolejkowej i kart. Mam mały uraz do pionków. Moim zdaniem te kolorowe domki są bezużyteczne, chyba że te domki mają podkreślić klimat, to już jest inna gadka.

Reglamentacja - GameBy.pl

Bączek w tej grze RULEZ. Tak poza tym, jest to wspaniała zabawka, której używamy poza grą w Reglamentację. Najdłużej go wykręciłem na ponad 90 sekund.

[xyz-ihs snippet=”yt”]

Ciesze się, że po raz kolejny mam styczność z lekką grą rodzinną o walorach edukacyjnych. Ta gra nie sprawdza twojej wiedzy z okresu PRL, tylko stara ci się przedstawić system robienia zakupów w tamtych okrutnych i dziwnych czasach. Podczas naszych pierwszych rozgrywek dowiedziałem się mnóstwa ciekawostek od moich starych. Dyskusja o najlepszych papierosach,jakież te siatki były nieporęczne, pyszne oranżadki w proszku, oraz najlepsze i najgorsze deale kartkowo-hanlowe. Wspaniała atmosfera wspomnieniowa się włączyła nam podczas tej gry.

Reglamentacja - GameBy.pl

W tej grze nie musisz być geniuszem historii, tylko niezłym kombinatorem/ negocjatorem, jeśli chcesz dużo ugrać w wymianach, oraz być dobrym klientem, który potrafi upolować swoją najlepszą okazje. Wiem, że my Polacy potrafimy kombinować.

Nieco w tej grze może przeszkadzać zbyt duży stopień oddawania się losowi w tej grze, ale uważam, że ta gra nie jest skierowana do geniuszy planszówek, którzy jak słyszą losowość to omijają ten tytuł jak rodzina mnie, kiedy w wieku 21 lat przechodziłem ospę wietrzną (najgorszemu wrogowi tego nie życzę 🙂 ). Ta gra jest edukacyjną lekcją pokazową pewnego rodzaju absurdu PRL, jakim były kartki i puste półki sklepowe. Dla osób niezaznajomionych w planszówkach, oraz osób, które chcą grą nauczyć czegoś „Za moich czasów”, to Reglamentacja dla takich ludzi powinna znaleźć swoje zastosowanie.

Na koniec

Brawo IPN za lekką i przyjemną grę, która pokazuje ten ponury czas PRL (który rzekomo powraca, a ja głupi tego nie zauważam) w sposób edukacyjny i sentymentalny. Zobaczycie, że jak rozłożycie grę „Reglamentacja” swoim rodzicom lub innym członkom rodziny, to zapewne będziecie słuchać o tym, co i jak się kupowało w swojej młodości. Bączek w tej grze dostaje ode mnie szczere 10/10 :).

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły