Przewidywany czas czytania to 4 minuty.
Przewidywany czas czytania to 4 minuty.Dzisiejsza recenzja będzie nietypowa, ponieważ będzie dotyczyć gry, która przy pierwszej rozgrywce mnie zaintrygowała w czymś. Po prostu przypomniało mi się, że gdzieś w takie coś kiedyś grałem. Po całej tej zabawie siadłem do internetu i łezka mi w oku stanęła, jak sobie przypomniałem Trawnicką szkołę podstawową i jej świetlicę. Okazało się, że to gra mojego dzieciństwa, w której byłem dobry i miałem szczęście do niej. Zapraszam was do recenzji odświeżonego klasyka Granny, czyli czas na Grzybobranie!
Zasady gry w Grzybobranie
Chętnie referat z instrukcji gry w „grzybobranie” bym napisał, aby was zanudzić :), Ale zapewne każdy z was wie, o co w tej grze chodzi. Cała gra opiera się na klasycznym schemacie: rzuć kostką, porusz pionkiem i wykonaj zadanie. Pewnymi zmianami wzbogacającymi grę są bonusy, które można ułożyć na planszy w swoim ulubionym szyku i karna chatka czarownicy, do której można się dostać, wyrzucając szóstkę. Uciec z niej można płac kaucje (1 grzybek) lub licząc na swoje szczęście (1,3,5 wyrzucone na kostce). Gra kończy się przekroczeniem pola startowego i wygrywa najbogatszy w grzybki.
Ocena
Oceniając grę, odpowiem wam na pytanie: Czy wydawnictwu Granna udało się odświeżyć klasyk sprzed kilkunastu lat na miarę gier planszowych roku 2016? Spoglądając na grafikę z elementami 3D, gra sprawia pozytywne wrażenie wizualne. Ładnie to wszystko wygląda, gra jest prosta do ułożenia. Najmłodszym podoba się ta chatka czarownicy, lecz podczas rozgrywki ten domek staje się elementem nienawiści. No właśnie: rozgrywka. Twórcy współczesnego grzybobrania dali w tej nieco oldschoolowej grze (dla mnie ona jest oldschoolowa) dużą paletę możliwości. Obserwując planszówkowych leśników zauważyłem, że największą frajdę sprawia im układanie tych bonusów i kar. A to niektórzy startują planszę karami, a kończą na przyjemnych polach. A to bonusy są układane odwrotnie. Raz widziałem grę na zakrytych niespodziankach, a najbardziej mnie rozbawiło jak po pierwszym unboxingu bonusy i kary były wymyślane na wypychanych polach (które głównie lądują w śmietniku u mnie). Pierwszy raz widziałem w grzybobraniu pole „Bankrut” 🙂
[xyz-ihs snippet=”yt”]Grzybobranie jest grą prostą, w której losowości jest pełno jak grzybów po deszczu, lecz losowość była także obecna w klasyku tej gry, więc zarzut to jest marny. Targetem tej gry są kilkuletnie dzieci i uważam, że ta planszówka może być polecana jako przykład gry, której można wciągnąć maluchy w ten świat gier planszowych. Bardzo mnie cieszy, że udoskonalając grę, która darzę sporym sentymentem i pozytywnymi wspomnieniami nie zabili klasyka.
Na Koniec
Wspaniale mi się grało w klasyczne grzybobranie, a ta najnowsza edycja granny jest o niebo lepsza. Uczestnicy mogą ułożyć sobie grę wedle własnego widzimisię, wygląd tej gry przyciąga maluszkową uwagę, zasady gry są klasyczne, lecz udoskonalone. Ja jestem pod dużym wrażeniem tej gry i bardzo dziękuje wydawnictwu Granna za otworzenie mnie na wspomnienia. Jestem szczerze zadowolony.
