Przewidywany czas czytania to 2 minuty.
To, co kocham w grach planszowych, to kreatywność łamiąca wszelkie granice. Już dziś nie powiesz fanowi gry w „kółko i krzyżyk”, że to jest gra tylko na dwie osoby. No właśnie! Planszówki uwielbiają eksperymentować ze znanymi mechanizmami, by zrobić z gry dwuosobowej wieloosobową na przykład. Takim idealnym przykładem jest Abalone, czyli kulkowa gra, która idealnymi miszmaszami dała się zrobić w Abalone Quatro. Dziś poznacie kolejny klasyk, który znamy jako grę na dwie osoby. Czas zagrać w „Rolit” wydawnictwa Goliath.
Rolit — Skrót zasad
Po ustawieniu planszy umieszczamy na środku 4 kulki o różnych kolorach. Każdy uczestnik wybiera swój kolor i możemy zacząć zabawę. Gracz rozpoczynający, czyli laureat rzutu kulką umieszcza jeden ze swoich pionów na planszy. Musi pamiętać, że musi on się znajdować w jakimkolwiek sąsiedztwie z innymi kulkami. Po położeniu swojego koloru sprawdza w 8 liniach (2 poziomych, 2 pionowych i 4 ukośnych) czy umieszczona kulka swojego koloru nie tworzy połączenia z inną.
Jeżeli tak, to wszystkie, które tworzą linie, zmieniają kolor na kolor gracza aktywnego i są one przechwycone. Po prostu kulki w odpowiedni sposób trzeba obrócić.
Jeśli natomiast sytuacja na planszy jest uboga w kulki naszego koloru, to nic. Gramy dalej umieszczając nasz kolor na planszy. Tu dobrze skrojony ruch może uczestnika z kryzysu wyciągnąć do zwycięstwa. Gra toczy się do wypełnienia wszystkich 64 pól. Wygrywa najbogatszy w kolor na planszy.
Ocena
Gdybym miał ocenić wygląd Rolit, to pomimo tego, że jest to gra logiczna, estetycznie bije mi tu dziecinadą pokroju Mattel. Czuje się jakbym wziął blokusa. Co do jakości, to… Bardzo mnie wkurza rozkładanie planszy, które do najprostszych nie należy. Trzeba się nasilić i uważać, by niczego nie zniszczyć. Dobra! Ponarzekałem pomysł z kulkami świetny, bo na planszy pełnej wgłębień fajnie się nimi kręci i tak łatwo.
Zanim przejdę do recenzji zabawy z Rolit. Czy ta gra w tłumaczeniu reguł czegoś nie przypomina? Tak Goliath zrobił Othello, czy reversi na 4 osoby. Czy udanie? Moim zdaniem tak, gdyż tego mięska z gry granej czarno białymi krążkami nie zabił, a nawet rozszerzył ją na do 4 graczy. Mamy tu grę prostą w tłumaczeniu reguł, logiczną, gdyż tu nad każdym ruchem trzeba główkować i strategiczną, bo tu liczy się dobry plan na pokonanie rywali.
To, co można polubić zarówno w Othello, jak i Rolit, to fakt, że tu najsłabsze ogniwo dobrym ruchem może stać się liderem, a jak przejmie narożniki, to już królem gry. Tu nic nie jest w ciągu gry przesądzane i każdy błąd uczestnika może odbić się czkawką. Jak? Rywal może ten błąd potraktować jako prezent i swoim ruchem przejąc ponad 8 pionów. Rozumiecie, o czym mówię.
Technicznie, gra się bardzo szybko, bo ruch, to dobre ułożenie kulki i przechwycenie tych właściwych. To nie trwa długo, więc jedyne wydłużanie tury jest w myśli osób filozofujących nad dobrym umieszczeniem kulki. Przyznam, że gra sprawdza się w każdym towarzystwie i każdego bawi. Od najmłodszych, dla których jest to logiczna zabawka po najstarszych, którzy widzą w niej relaks. Mnie osobiście ten tytuł ani nie poniża, ani nie porywa. Taka luźna logiczna rozrywka.
Na koniec
Rolit to gra, którą poleciłbym miłośnikom gier logicznych i fanom gry othello może nie dla rozgotowania szarych komórek, ale dla luźnego eksperymentu i relaksu. Prosta gra o dość znanych zasadach, lekko infantylnym wyglądzie oraz trudnej do złożenia planszy. Wiem komu ją jeszcze polecić. Cierpliwym 🙂 Do zobaczenia w kolejnych moich tekstach na temat gier planszowych.
