Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Co jak co, ale niektóre wielkie, światowe firmy, nie mają łatwo z władzami Unii Europejskiej. Co i rusz widzimy, jak ogromne kary nakładane są na przeróżne podmioty. Nie są to oczywiście bezpodstawne działania. Polityka UE jest jednak nieprzejednana. Jeżeli jakaś sytuacja wydaje się niepokojąca, szybko dochodzi do interwencji i wyciągnięcia konsekwencji. Tym razem, pod lupą znalazło się Apple. Nie jest to pierwszy raz, kiedy firma grabi sobie i jest rozliczana przez Unię. O co chodzi tym razem?
Apple – Nieuczciwe traktowanie konsumentów
Cała sprawa jest dosyć ciekawa, ponieważ na firmę nie została jeszcze oficjalnie nałożona kara. O tym procesie wiemy za pośrednictwem Financial Times. Ten z kolei chwali się, że zdobył te informacje od 5 zaufanych informatorów, wiedzących co nieco o działaniach wewnętrznych w UE. To, co ma nadejść, jest więc zatem mocno prawdopodobne. 
Wszystko zaczęło się w 2019 roku, kiedy to Spotify zarzuciło Apple nieuczciwe działania, godzące w wolną, sprawiedliwą konkurencję rynkową. Chodziło konkretnie o informowanie klientów, o cenach muzycznych usług streamingowych. Żeby lepiej to zrozumieć, trzeba wiedzieć trochę więcej o działaniu giganta z Cupertino. Apple za pośrednictwem App Store oraz powiązanych z nim usług, jest w stanie oferować użytkownikom różne aplikacje, ale także usługi i abonamenty. Jest jednak jeden haczyk. Firma pobiera przy tych transakcjach całkiem sporą prowizję. Swego czasu pojawiały się już podmioty, którym takie działanie bardzo się nie podobało. Dochodziło wtedy do afer, odbijających się szerokim echem tak jak, chociażby w przypadku Epic Games i mobilnej wersji gry Fortnite.
Spotify, podobnie jak inne serwisy, konkurujące z Apple Music, oferował tańsze subskrypcje, jeśli kupowało się je bezpośrednio ze strony producenta. Właśnie w tym miejscu rozpoczęła się cała afera. Spotify stwierdziło, że uczciwe byłoby, aby informować użytkowników, o możliwości kupienia abonamentu taniej.
Apple – Czy wiele się zmieni?
Na Apple ma zostać nałożona kara w wysokości 500 milionów euro. Ta kwota może wydawać się spora, ale należy pamiętać, że jest to tylko procent rocznych dochodów firmy. Kara nie będzie zatem dla firmy nie do zniesienia. 
Już w marcu ma pojawić się Akt o rynkach cyfrowych, który według UE, ma w lepszy sposób regulować podobne przypadki. Nie wiadomo jednak, jak wyjdzie to w praktyce. Prawdopodobnie nie sprawi to, że większe czy mniejsze afery przestaną w ogóle mieć miejsce. Być może łatwiej będzie jednak podejmować działania, mające na celu zaprowadzenie porządku.
