Black Mirror: Bandersnatch – Wybierz swoją ścieżkę

09Przewidywany czas czytania to 3 minuty.

---

Około rok temu właśnie na Gameby.pl ukazała się jedna z moich debiutanckich recenzji. Chociaż przed puszczeniem jej w sieć, trochę się stresowałem, to została ona dobrze przyjęta. A traktowała właśnie o Czarnym Lustrze. Rok temu, premiera 4 sezonu serii wywołała wiele emocji, nie tylko w środowisku fanowskim oraz doczekała się wielu pozytywnych reakcji. 12 miesięcy później światło dzienne ujrzał Black Mirror: Bandersnatch. Jest to pełnometrażowy film interaktywny. Oznacza to, że widz może decydować o losach protagonisty, podejmować za niego decyzje. Jest to duże zaskoczenie, ponieważ podobne rzeczy, można było zobaczyć tylko w grach. I chociaż w netfliksowym opisie filmu znajdziemy informację o długości filmu równej 90 minut, to lepiej zagospodarować na seans trochę więcej czasu.

Jesteś kowalem swojego losu – Black Mirror: Bandersnatch

Fabuła filmu przenosi nas do lat 80′, gdzie poznajemy głównego protagonistę – Stefana Butlera. Jest to młody programista, który  mimo braku doświadczenia, pragnie zawojować w branży gier wideo. Do tego ambitnego przedsięwzięcia zachęciła go lektura, znalezionej w rzeczach matki książki zatytułowanej ,,Bandersnatch”. Książka jest z gatunku tych, w których poprzez skakanie między stronami, czytelnik może sam wybrać zakończenie. Na jej podstawie Butler chce oprzeć swoją grę. Ma mu w tym pomóc wytwórnia Tuckersoft, która wydaje również produkcje Collina Ritman’a, najpopularniejszego człowieka w branży. Można przypuszczać, że optymistycznemu podejściu Stefana nie może nic przeszkodzić, ale nie wszystko jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.

Wybór należy do ciebie

Sceną wprowadzającą interaktywną funkcję w Black Mirror: Bandersnatch jest śniadanie w domu Butlerów. Warto wspomnieć, że matka Stefana zginęła i mieszka on razem z ojcem. Widz musi podjąć decyzję, jakie płatki śniadaniowe ma zjeść główny bohater. Na każdą z decyzji w filmie, przypada 10 sekund do przemyślenia decyzji. Wielkim plusem jest to, że momenty decyzyjne nie występują raz na pół godziny, a dotyczą nawet błahych spraw. Przy tym, gdy niefortunne decyzje zaprowadzą widza do końca jednej ze ścieżek, może on śmiało wrócić do kluczowego momentu i postąpić inaczej niż wcześniej.

Tylko jeden odcinek?

Fani oczywiście mogą czuć się lekko zawiedzeni. Sam spodziewałem się nowego sezonu Czarnego Lustra w okolicach świąt. Nie jestem pewien czy jeden film interaktywny potrafi to wynagrodzić. Należy jednak pamiętać, że jest to pierwszy taki projekt w historii kina. Stworzyć wiele zależnych od siebie ścieżek, nagrać wszystkie zachowania, które postać może wykonać – na to wszystko potrzeba czasu. A film zrobiony jest szczególnie dobrze zaczynając od kwestii technicznych i kończąc na fabule. Wszystko tworzy spójną, ciekawą całość.

Czekamy na więcej

Chociaż tuż po premierze Black Mirror: Bandersnatch, twórcy zapowiedzieli 5 sezon serialu na grudzień 2019, to warto zapytać, czy powstanie więcej takich filmów? Oczywiście uwzględniając nie tylko autorów Czarnego Lustra, ale także ludzi, którzy podchwycą pomysł i będą w stanie zrealizować coś ciekawego. Przyznam się, że ideologia zawarta w filmie, nie wydała mi się tak głupia, jak można by przypuszczać, a pozostawia ona chwilę do refleksji nad światem. Występuje też parę mrocznych, demonicznych smaczków, przez które coraz bardziej boję się chodzić w nocy po domu. Doceniam też to, że twórcy starają się zaskakiwać, wprowadzać dziwne zwroty akcji. Powrót do podjęcia ważnego wyboru, po ukończeniu ścieżki to bardzo przydatna opcja, która pozwala odkryć wszystkie możliwe zakończenia historii. Bandersnatcha warto zobaczyć, jest to coś nowatorskiego, świeżego, a co najważniejsze – dobrego.

 

[wp-review]