Cam – Czyli żadna praca nie hańbi

Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

---

Jedna z nowszych produkcji Netflixa – Cam, to opowieść o młodej dziewczynie, która zarabia na życie w pewien nietypowy sposób. Otóż jest tak zwaną cam girl czyli najprościej rzecz ujmując, nagrywa filmiki, z gatunku tych dla dorosłych.

Cam – czy to już niesmaczne?

Swoją działalność prowadzi na stronie (o ile dobrze zapamiętałam) freegirlsonline, a jej celem jest dostanie się na szczyt rankingu kamerkowych dziewczyn. Co jednak uważam za przesadzone i absolutnie niepotrzebne jest wplatanie w pokazy noży, pistoletów i licznych elementów gore.

Może znajdzie to swoich zwolenników ale odnoszę wrażenie, że dla większości widowni takie obrazy byłyby co najmniej niekomfortowe w oglądaniu. Czyli w skrócie, film absolutnie nie nadaje się na popołudnie z rodziną ani dodatek do niedzielnego obiadu. Odradzałabym go również wrażliwszej części widowni.

O czym?

Film miał poruszać kilka powodów, takich jak postrzeganie aktorek porno przez społeczeństwo, ale także silnym wpływie internetu oraz niebezpiecznie rozwijającej się sztucznej inteligencji jak i bezradności zwykłego człowieka przeciwko mrocznym sekretom internetu.

Tematy w istocie ważne i aktualne, jednak wydaje mi się, że nie jest to niczym innowacyjnym i gdzieś już to słyszałam. Nie mogę powiedzieć, że film nie niesie za sobą żadnego przekazu, ale nie mogę powiedzieć również że otworzył mi oczy, lub uświadomił mi jakiś istotny problem.

Kicz i Fan service

Co da się zauważyć w niejednej produkcji Netflixa, Cam, tak jak i reszta tego typu filmów czy seriali, jest zwyczajnym pchaniem się na kontrowersję. Zapewne wielu zastanawiałoby się, od kiedy roznegliżowane atrakcyjne aktorki są czymś złym.

Już spieszę z odpowiedzią. Nie są niczym złym, jednak po filmie chciałabym zostać z przemyśleniami lub ciekawymi wnioskami. Jeśli chciałabym pooglądać nagie aktorki włączyłabym inną stronę, o!

Thriller

„Cam” Dumnie figuruje w serwisie w gatunku Thriller/Mystery.

Objawia się to głównie w efektach specjalnych i krwi, co po prostu nie robi na mnie wrażenia. Nie chcę też tutaj po całości skrytykować filmu, bo jakościowo był ładny, aktorsko też nie najgorszy, po prostu głupiutkie sztampowe fabuł już mi się przejadły.