timer
Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

Czas się Wam przyznać, że jestem kynofobem, czyli boję się psów. Nic mnie tak nie przeraża, jak widok psa na wolności. Wiem, nie miałem złych przygód z psami, nie pogryzły mnie, nie powinienem się bać. To samo mógłbym powiedzieć innym, którzy boją się pająków, widoku krwi, ciemności, czy myszy. Wiecie… ciemność cię nie pogryzła, więc nie musisz się jej bać 😀 Czas powalczyć z fobią grając w Caro Cane wydawnictwa Piatnik.

Caro cane

Skrót zasad Caro Cane

Zasady gry są bardzo proste, bo przypominają one karciane domino. Gracze otrzymują wskazaną ilość kart i wykładana jest karta rozpoczynająca, do której gracze kolejno dokładają swoje karty pod warunkiem, że ta karta zgadza się wspólną cechą z kartą poprzednią. Co to znaczy? Na kartach mamy ilustrację psów, które są wzbogacone o kilka równie pięknych i ważnych elementów. Mamy psa w kapeluszu w pobliżu piłki, to szukajmy w swojej ręce czegoś z piłką, nakryciem głowy i wyłóżmy taką kartę. Nie mamy zgodnej karty? To dobieramy z talii i tracimy kolejkę. Kto pierwszy pozbędzie się kart z ręki, wygrywa.

Ocena

Przechodząc do graficznych aspektów, to bardzo mi się podoba to, że jest to gra ilustrowana i opierająca się na pięknych ilustracjach. Karty są dobrej jakości, a instrukcja dość prosta jest dobrze napisana… to nic, że w dziesięciu różnych językach, ale OK. Przyzwyczaiłem się do tego. Jakiś zarzut? Nie rozumiem wielkości tego pudełka, bo ono jest za duże, a kryje w sobie małą talię kart. Kto jadł Chipsy, ten powoli łapie, o co mi chodzi.

Caro Cane

Rozgrywka. Powiem wam jedno, to jest gra dla dzieci i dzieciom się ona podoba, bo ma ładne pieski i ładnie to wygląda. Zasady są proste, bo zainspirowane prostą grą, czyli wyżej wspomnianym domino. Jest jeszcze tryb bardziej na refleks, ale nie przypadł mi do gustu, więc nie będę o nim mówić. Gra jest z półki gier prostych, lekkich i niewymagających, choć dla mnie to nieco za mało, że by podbić moje serce. Ot taka leciutka gra pełna pięknych ilustracji dla dzieciaków. Dla mnie za mało akcji, grywalności. Nie widzę tego efektu Wow, jaki chciałbym zobaczyć. Nie mówię, że ta gra jest zła, ale jest ona nie dla mnie. Raczej targetem są niewymagający gracze, którzy szukają czegoś lekkiego, mają dzieci i nie chcą zostawić zbytnio portfela w sklepie.

Na koniec

Jeżeli szukacie gry, która jest lekka, prosta i niewymagająca, to wy, a raczej wasze dzieci powinny się zainteresować „Caro Cane”, czyli „Domino pod psem”. Dzieciakom widzę, że się podoba, ale mnie jakoś nie podeszło. Za proste i zbyt infantylne dla mnie, więc mnie nie przekonali, ale widziałem bardzo zapalone grono 8+, więc mogę tę grę polecić.

Życzymy Miłego Grania!

[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły