timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Kolejny felieton zainspirowany tym, co cyklicznie pojawia się w gąszczu komunikatów, jakie do nas docierają. Pogadamy dzisiaj o nieustannie promowanej nienawiści, niechęci do drugiego człowieka, oraz o podziałach. Słowa nieustannie przewijające się w różnego typu mediach. Postaram się dzisiaj rozkminić to, o co chodzi z tym że mamy skłonności do szukania sobie na siłę wrogów i tworzenia sztucznych podziałów.

Bo tak jest, nie oszukujmy się. I chyba nie odkryję Ameryki, kiedy powiem, że taka jest po prostu natura człowieka. To jest głęboko zakorzenione gdzieś w nas. Prawdą jest oczywiście to, że media niejednokrotnie podsycają wszelkie konflikty, zgrzyty i nieporozumienia. Często bez sensu, no ale co zrobisz, nic nie zrobisz.

Wielu ludzi mówi, że gdyby nie religie i wyznania to nie byłoby bezsensownych wojen i prześladowań. Tak. Nie byłoby wojen i prześladowań religijnych. Tylko religijnych. Ludzie bez wahania znaleźliby inny pretekst. Serio, jakikolwiek. Rasowy. Polityczny. Światopoglądowy. Jakikolwiek.

Dlaczego cały czas szukamy powodów, żeby się nienawidzić? - #SiekszyKmini

Można się kłócić o muzykę, ulubioną drużynę piłkarską, ulubiony system operacyjny czy ulubioną konsolę. Spory typu Windows vs MacOS lub Xbox vs Playstation to już klasyka. Jak w jednym eksperymencie społecznym: zgrzyty jest w stanie wywołać nawet fakt, że jedna grupa ludzi nosi okulary, a druga nie. Na tym mechanizmie opierają się na przykład wszystkie derby, gdzie czerpanie przyjemności z rozrywki sportowej zostało wyparte przez ciągle podsycaną nienawiść do wroga.

Nam, ludziom (mówię o ogóle) potrzebne są te podziały. Jesteśmy MY i są ONI. Tę cechę ludzi potrafili i nadal potrafią wykorzystać politycy. Nic tak przecież nie jednoczy, jak wspólny wróg. Jak to wspaniale brzmi: Polska flaga jest bardziej NASZA niż ICH. To NAM ona się należy, MY na nią zasługujemy. MY jesteśmy tym lepszym obozem, TAMCI to zdrajcy ojczyzny. Jakie piękne hasła. Całą złość można wyładować na tamtych, co odwraca uwagę od naszych błędów.

Dlaczego cały czas szukamy powodów, żeby się nienawidzić? - #SiekszyKmini

Podsycamy tylko to, co ludzie mają w naturze, i wygrywamy kolejne wybory. Bo przecież TAMCI ZDRAJCY nie mogą rządzić. W historii również nie trzeba szukać daleko. Jak Hitler trafiał do obywateli podczas jego kapitalnych przemówień? W dużej mierze poprzez zrzucanie wszystkich nieszczęść na wspólnego wroga, jakim wtedy byli Żydzi.

Społeczeństwo niemieckie bardzo szybko to podchwyciło, taka jest prawda. Tak jak dzisiaj z czarnoskórymi, czy Arabami. Z rudymi, ze Świadkami Jehowy, gejami czy Cyganami. Mamy we krwi to, że gdzieś podświadomie szukamy sobie wrogów, i tworzymy totalnie niepotrzebne i błędne podziały.

Szukamy pretekstu do poróżnienia się z ludźmi, z którymi mogliśmy bez żadnego problemu żyć w zgodzie. Rządzący oraz media na ich usługach tylko podsycają atmosferę gniewu i wzajemnej nienawiści. Smutna prawda, ale prawda. Dlatego warto brać poprawkę na komunikaty, jakie do nas docierają i nie uprzedzać się od razu. Bo z uprzedzeń nic dobrego nie wynika. I tyle na dzisiaj. 5!

Tutaj możecie przeczytać poprzednie felietony z tej serii!

O redaktorze

Raper, producent, autor tekstów. Miłośnik mediów społecznościowych, dobrej muzyki i filmów oraz szczerych tekstów. Zapalony Instagramer. Wykonawca hip-hopu alternatywnego.

Wszystkie artykuły