Przewidywany czas czytania to 2 minuty.
Minionki, czyli armia żółtych fasolek ubranych w szelki, które wspierają niecne Plany Pana Gru. Te małe istotki, które za banana zrobiłyby wszystko może nie zawładnęły światem, ale na 100% zawładnęły popkulturą. Dostały swój oddzielny film „Minionki” no… mogę godzinami pokazywać zabawki, maskotki zeszyty i wszystko. Na szczęście jestem tu od planszówek, więc czas zaprosić was na hitowy crossover. Mistrzowie humoru i zła bohaterami najpopularniejszej rosyjskiej ruletki wśród gier karcianych!!! zagrajmy w Eksplodujące Minionki wydawnictwa Rebel.
Eksplodujące Minionki — Skrót zasad
Kto grał w Eksplodujące kotki może ten akapit pominąć. Cel jest prosty, przetrwać jak najdłużej w grze pełnej zamieszania i ryzyka. Przygotowanie to rozdanie każdemu z graczy karty rozbrojenia i 7 losowych kart z talii. Po rozdaniu talię trzeba potasować ponownie i wtasować w nią karty eksplodujących minionków.
Losowo wybrany pierwszy uczestnik musi podjąć decyzję. Rozegrać kartę, bądź karty w swobodny dla siebie sposób, czy spasować. Jednakowo rozegranie kart, bądź spasowanie musi zakończyć się dobraniem karty z talii. Tu pojawia się ryzyko wyciągnięcia eksplodującego minionka i eliminacji z gry.
Oczywiście jeżeli rozegrana karta pozwoli zakończyć swoją turę bez dociągania, to spokojnie, bez ryzyka oddajemy kolejkę kolejnemu z rywali. No właśnie! Rozegrane karty potrafią pomianipulować bębenkiem o kształcie stosu kart. Pozwalają podejrzeć trzy karty z wierzchu, potasować, dobrać kartę ze spodu, czy zmusić kolejnego gracza do podwójnej tury. UWAGA! Pojawiła się u minionków karta „Sklonuj”. Jej działanie jest proste. Położenie tej karty powtarza działanie karty z wierzchu stosu kart odrzuconych.
Dopóki w ręku masz kartę rozbrojenia, eksplodujący minionek nic ci nie zrobi. Po wyciągnięciu pechowej karty rozbrajasz ją i twoja gra trwa, a ty możesz złośliwie schować eksplodująca kartę w dowolnym miejscu talii. Nierozbrojona karta eksplodującego minionka eliminuje z gry. Wygrywa ostatni na placu boju.
Ocena
Warstwa graficzna okładki przypomina mi piękne czasy dzieciństwa, gdzie trójwymiarowe obrazki, były prezentem każdej paczki czipsów czy większości smakołyków z cukrem. Pamiętam, bo sam zbierałem pokemony. Trójwymiarowa okładka, a raczej okładka, która zmienia swój wygląd wraz ze zmianą perspektywy jest genialna. Wewnątrz mamy plebiscyt powietrza w pudełku. Pudełko do tej gry jest dużo za duże. Rozumiem praktykę marketingowa dużego pudełka, ale nie do gry, gdzie skrzynka eksplodujących kotków jest mniejsza. Tu jest wielki minus i grand prix w tej kwestii.
Wielkim plusem moim zdaniem jest humor wylewający się z kart i sorry, ale minionkowy jest zabawniejszy niż kotkowy moim zdaniem. Świetnie przetłumaczone i narysowane karty. Płakałem ze śmiechu z niektórych pomysłów. Talia odchudzona i tu czas pomówić o rozgrywce.
Może niewiele się zmieniło, ale rozgrywka została uproszczona. Po pierwsze nieco odchudzona talia kart przyspiesza rozgrywkę, gdyż zwiększa wszelkie prawdopodobieństwa i gra się szybciej. Drugie uproszczenia, to chyba podstawowe moce kart, których jest kilka rodzajów i uproszczono też zasady z minionkowymi kartami. Wiecie, że dwa brodokoty pozwalają na podebranie dowolnej karty z ręki rywala, 3 identyczne proszą o oddanie karty wskazanej przez uczestnika aktywnego, a 5 różnych kart na pogmeranie w stosie kart odrzuconych i pobranie dowolnej karty. U minionków jedynie panuje zasada dwóch kart, czyli tylko i wyłącznie losowanie.
Eksplodujące Minionki mają wszystko, za co kochamy eksplodujące kotki, lecz ubrali je w popularniejsze ciuchy. Ponownie mamy do czynienia z prostą grą, której wytłumaczenie zasad nie wymaga dużo czasu. Zajmuje ona mało miejsca na stole i nadal jest to najzabawniejsza forma rosyjskiej ruletki, gdzie szczęściu można pomóc.
Ten tytuł albo się kocha, albo nienawidzi. Ja jestem fanem, bo kocham zabawne gry i sorry, ale wszelkie push your lucki połykam ze smakiem. Jest zabawa, są emocje i gra z dobrą mechaniką i technikami dopasowującymi się do każdego towarzystwa. Można spokojnie rozegrać pojedynek dwuosobowy, choć dużo zabawy daje gra od 3 osób wzwyż. Tę grę kupują i amatorzy i niezbyt wybredni mistrzowie planszówek.
Narzekać można na kwestie estetyczne i może niektórzy mogą narzekać na banał. Po prostu niektórzy nie trawią takich gier i ja to rozumiem.
Na koniec
Mogę na koniec zaryzykować stwierdzenie, że wolę Eksplodujące Minionki od kotków. Po pierwsze, mniej przekombinowania. Druga rzecz to uproszczenie i odchudzenie talii, a trzecia. Humor i zabawa przystępna ludziom od 10 roku życia. Po prostu Rebel ma imprezówkę familijną dla każdego. Dziecięcy złoczyńcy geniusza zbrodni GRU walczą o przetrwanie. Pomóżcie Minionkom. Szczerze polecam ten znany tytuł w hollywoodzkim przebraniu. Brawo Rebel. Jest dobrze. Czekam na minionkowe dodatki, bo powietrza w pudełku jest sporo. Wykorzystajcie to.
