timer
Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

Znacie Pokera kościanego o nazwie Yahtzy? Uczestnik ma 3 rzuty, w których to walczy o punkty. Punkty tam zdobywamy za oryginalne układy, dwójki, trójki, czy fulla. Najlepiej mieć szczęście do kostek i wyrzucić na 5 z nich to samo, wtedy dostajemy 50 punktów. Mogę wam tłumaczyć i tłumaczyć, ale czy koś to zrozumie? Przecież zasady są proste. No dobra zagrajmy w to inaczej i wszystko zrozumiecie lepiej. Zagrajmy w Gold Armada od mojego ulubionego Reinera Knizii, a wydało tę grę wydawnictwo TacTic.

Skrót zasad Gold Armada

Losowo wybrany pierwszy uczestnik ma do wykonania 3 rzuty 5 kostkami. Na każdej z kostek jest 6 pirackich symboli, a wszystko, co trzeba zrobić, to skompletować właściwy układ, by zdobyć punkty. Na początku jest łatwo, bo mamy szwedzki stół i wystarczy para, by taki punkt otrzymać. Niestety, by zdobyć punkty z tej samej półki, trzeba się bardziej postarać i wyrzucić 3 takie same symbole na kościach. Pocieszające jest to, że nagroda jest wyższa. Oprócz par możemy także zdobyć punkty za trójki, karety, fule i yahtzy, lecz im wyższa nagroda za wyrzucenie, tym bardziej ograniczony pułap symboli, które trzeba wyrzucić. Można zgarnąć nawet 6 punktów. Jeżeli te 3 próby poskutkują brakiem zyskownego układu, wtedy gracz aktywny kończy swoją kolejkę pobraniem żetonu z czaszką. Wyczerpanie puli żetonów czaszek kończy grę. Wygrywa najbogatszy w punkty.

Gold Armada - GameBy.pl

Ocena

Zacznę od wyglądu, który jest po prostu fajny, klimatyczny, dziecięcy. Mogłoby mi się spodobać, gdyby nie jeden fakt… Plansza jest moim zdaniem zbyt monstrualna na tak ciekawą grę. Zrezygnowałbym z ogromnego koła na rzecz podłużnego prostokąta, który moim zdaniem byłby bardziej czytelny i bardziej komfortowy w rozkładaniu. Na szczęście wszystko jest bardzo dobrej jakości. Jest nieźle.

Co do zasad, to dużo się nie wypowiem, bo gra mi się spodobała, ale bardziej jako przerywnik, czy coś lekkiego. Ta zabawa to jest dobry trening, tutorial do gry w yahtzy, gdyż dla mnie jest to takie Yahtzy dla opornych. Banalnie proste zasady, które możemy w minutę opanować i całkiem przyjemna zabawa, która bardziej przypomina loteryjkę, czy kościany Poker, aniżeli tytuł na długie rozgrywki. Fajne, ale nie urwało mi niczego.

Może ja kręcę nosem, bo widzę w tym bardziej zabawę dla rodzin z dziećmi, aniżeli grę planszową (którą ona jest). Widzę, że ja z takich gier wyrosłem, więc Sorry Panie Knizia… Dobra robota, ale mnie to nie przekonało. Dzieciakom się podoba i zapraszają mnie do gry. To nie jest dla mnie piekło, ale ja nie zapraszam sam z siebie do tej gry, bo wiem, że nie jestem jej widownią. Dodam tylko, że to jest w miarę szybka i prosta gra, która w każdej grupie liczebnej może się sprzedać.

Na koniec

Jeżeli macie dzieci, które chcą grę planszową i liczycie, że ta gra popchnie was do kupna innych gier, to Gold Armada może być świetnym startem w świecie gier planszowych. Dzięki temu dziecko nauczy się grać w Yahtzy, a dodatkowo będzie się świetnie bawić. Wiem, co mówię, bo obserwuję, jak inni grają w gry planszowe. Dzieciakom polecam, pozostałym… Sprawdźcie to.

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły