Przewidywany czas czytania to 5 minut.
Oglądałem Ojca Chrzestnego, Smerfy, Inspektora Gadgeta, obserwuje świat polityczny i wiem jedno. Najlepsze czarne charaktery mają kota na punkcie zła i kota jako swoje zwierzątko. Joker nie ma kota… Chociaż, gdyby wszedł w sojusz z Catwoman??? Za dużo Jokera w moim życiu. Przejdźmy do gry, która jest złośliwa jak koty, pokazuje pazurki jak koty i jest urocza jak nie jeden kiciuś. Zagrajmy w grę Łupieżcy od Black Monk Games.
Skrót Zasad gry Łupieżcy
Gracz rozpoczynający otrzymuje o jedną kartę więcej od pozostałych, a do drugiej połowy stosu kart wtasowywany jest portret Igora Mortisa. Cel jest jeden: Zdobyć odpowiednią ilość łupów. Jak? Już wam mówię. Tura gracza składa się z 4 czynności.
Pierwszej rekrutacji, w której wykładamy kartę, oznaczamy odpowiednią ilością serduszek i aktywujemy moc rekrutacyjną. Można też dobrać kartę i na tym rekrutację zakończyć.
Drugą czynnością jest aktywowanie zrekrutowanych, którzy mogą zebrać łup, rzucając kośćmi ilości równej serduszkom i każda kostka, której wynik będzie równy, bądź niższy od liczby umieszczonej na karcie, oznacza żeton łupu. Kiciak bądź stworek może też zaatakować innych rekrutowanych na tych samych zasadach, lecz każdy sukces odbiera serduszko rywalowi i osłabia go. Utrata wszystkich serc oznacza śmierć łupieżcy i pochowanie go na cmentarzu, czyli stosie kart odrzuconych. Ostatni typ aktywacji pozwala skorzystać z akcji specjalnej, która może solidnie przeciwnika uszkodzić.
Następnie znów rekrutujemy kolejnego łupieżcę na tych samych zasadach, a na końcu nadmiernych łupieżców zabijamy i chowamy na cmentarz.
By nie było tak milusio-mruczusio, to część kart ma w sobie niespodzianki. Niektóre postaci są prowokatorami, którzy nieco psują plany rywali, bo nie można atakować innych, dopóki prowokator życia nie straci. Umierający też mogą namieszać w grze, korzystając z ostatniego życzenia i powiem wam… one są bolesne.
Jeżeli gracz znajdzie wymaganą ilość łupów, wtedy gra jest przerywana jego zwycięstwem. Drugą możliwością wygranej jest skompletowanie portretu Igora Mortisa i zwycięstwo najbogatszego w łupy.
Ocena
Powiem tak. Nic mnie tak nie cieszy, jak masa poczucia humoru wylewająca się z tego pudełka. Nazwy postaci i cytaty odnoszące się do fantastyki i popkultury. Obrazki kotów też są urocze jak na tak drapieżną grę, a w Mlekuli, to ja się zakochałem. Jeśli chodzi o pudełko, to cieszy mnie wypraska z komponentami bardzo dobrej jakości. Instrukcja, czyli opis gry zabawnie wytłumaczony, z ilustracjami i przykładami… jakby co, to ściągę z instrukcji macie na każdej z kart pomocy.
Jak się bawiłem? Powiem, że pierwszą rozgrywkę odbyłem na Falkonie i przez moje błędy zagraliśmy źle, ale już wtedy poznałem, jakie ta gra ma pazurki. Ok. Może na początku to wygląda jak loteria o łup, gdzie rekrutujesz kogoś tylko po to, by rzucić kośćmi, ale z biegiem czasu, losowość ustępuje naprawdę złośliwej negatywnej interakcji. Tu trzeba mieć serce komornika, by wygrać, bo jedynie brutalnością możesz tu zwiększać szansę na sukces… zwłaszcza, jak nie masz szczęścia w grze w kości o łup, czy osłabienie rywala.
Podekscytowałem się moimi ulubionymi smaczkami, a zapomniałem wam napisać o jednym, co kocham w grach. Jest ona prosta i łatwo się tłumaczy, a rozgrywka nie przekracza 25 minut. Jest regrywalna, bo talia jest naprawdę solidna i przyjemna jest to gra, bo dostarcza dużo emocji i śmiechu.
No… niektórym może przeszkadzać to, że gra jest losowa, ale ona dominuje jedynie na początku. Wiem co mówię, bo raz byłem świadkiem partyjki, gdzie gościowi nie układało się w grze w kości, a wygrał korzystając z brutalnych blokad, czy ataków zawartych w rekrutacjach, zdolnościach, czy ostatnich życzeniach. Łupieżcy też jest przykładem gry, która niezbyt się układa w wariancie dwu osobowym. Krótko powiem, że ona nuży i nudzi.
Na koniec
Na początku nie byłem przekonany do tej gry, choć jedna partyjka o godzinie 1:00 w nocy na Falkonie w ten tytuł „Bo tam są kotki i będzie dobre” (Identycznie argumentowałem swój głos na PiS :D) i zostałem kupiony tymi kiciusiami, humorem, a przede wszystkim lekką loteryjką i naprawdę brutalną negatywną interakcją. Kto ma szczęście, serce komornika i wie jak w to grać, ten może ogłosić się zwycięzcą tej prostej i szybkiej gry :).
