timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Kiedy przeciętny Polak już szykuje się do spania, już założył piżamę, a zęby jego połyskują śladem pasty, w internecie pojawia się wiadomość. Świat zaskoczony, do reszty już zdziwiony, cóż to Mark Zucberg, młody miliarder, wizjoner i przede wszystkim ktoś, kto do naszych drzwi dostarczył Facebooka, będącego centrum kulturalnym naszych dzieci i nas samych, wymyślił tym razem. Media spieszą się, startują w sprincie nie na 100, ale 50 metrów, by jako pierwsze dostarczyć nam świeżego newsa. Mleczarz też wstawał skoro świt, w końcu kiedyś mleka oczekiwało się na śniadanie, nie zaś później. Wielki potentat z Doliny Krzemowej, o poranku, najwyraźniej czerpiąc z mleczarza inspirację, uraczył nas wiadomością zaskakującą. Na Facebooka, a bardziej Messengera wprowadził jak zwykle zaskakujący pomysł.

Do jednego z największych komunikatorów mobilnych świata, z którego dziennie korzystają setki milionów użytkowników, dodał gry. Nie byle jakie oczywiście, wszystko zostało starannie zaplanowane. Gry te bowiem to wielki powrót w małym wydaniu. W kieszonkowym wydaniu. Pack-man, Space Invaders czy Arkanoid to tylko przedsmak tego, co czeka nas w niedalekiej przyszłości. Facebook, kompletnie tego nie ukrywając, dąży do dominacji. Widzieliśmy to całkiem niedawno, kiedy to zaszokowany tym, że Snapchat nie zamierza oddać się w jego ręce, opcję snapowania wprowadził na swoich platformach – Messengerze i Instagramie, tym samym zamierzając poniekąd zmusić deweloperów Snapa do uległości. Czy mu się to udało – zobaczymy, jednak jak na razie wcale się tak nie dzieje. Opcje publikowania krótkich filmów i zdjęć w aplikacjach Facebook’owych wydają się jedynie uprzykrzać życie osób przyzwyczajonych jedynie do wysyłania w nich wiadomości. Trend ten może oczywiście ulec zmianie. Czas pokaże.

instagram-stories-1

Z grami na Messengerze poniekąd się już obyliśmy, gdyż chyba wszyscy pamiętają bicie rekordów w koszykówce czy piłce nożnej na grupowych chatach. Był to jedynie przedsmak tego, co miało dopiero nadejść. Teraz będziemy mieli większe pole do popisu i wykazania się swoimi umiejętnościami. Gry na Messengerze trafić mają do wszystkich odbiorców i na pewno zostało to idealnie przemyślane, gdyż w 17 z nich, zaprezentowanych nam w pierwszej serii, widnieją smaczki dla młodych oraz trochę od nich starszych. Kiedyś to rodzice ukazywali dzieciom nowe rzeczy. Teraz to ich dziecko, pewnego razu, kiedy wróci ze szkoły, może pokazać tacie, czy mamie, że w komunikatorze używanym przez nich na co dzień, zagrać mogą w gry, które podbijały świat w czasach ich młodości.

img_1783.jpg

Facebook wraz z minigierkami, stworzył nową platformę – Instant Games, odpowiedzialną za owe sub-aplikacje. Na niej, deweloperzy będą mogli z założenia publikować swoje, co lepsze, produkcje, przed ówczesnym zatwierdzeniem. Czyżby sklep Google Play bądź iTunes, miały powód do niepokoju? Jak pokazała akcja ze Snapchatem, to, że Facebook wprowadza pewne rozwiązania w swych programach, znaczy tylko i aż tyle, że rynek ten nie został jeszcze w pełni zapełniony i zagospodarowny. Mówiąc, że raczkuje, byłoby przesadom, lecz na pewno dopiero się rozwijają. Smartfony, a wraz z nimi komunikatory takie jak Messenger lub Whatsapp zawładnęły większością dziedzin naszego życia i komunikacji samej w sobie, całkiem niedawno. Szał ten rozpoczął się raptem parę lat temu. Gry mobilne na razie, pozostają wyparte przez te komputerowe, ale kto wie, czy tendencja ta nie ulegnie zmianie. Idealnym rozwiązaniem byłaby pełna symbioza, w końcu to zupełnie inne rzeczy, jednak łączy je wspólne słowo ”gry”. Na dziś, na jego dźwięk, wyobrażamy sobie raczej te komputerowe, czy konsolowe, jednak nie jest pewne, że nie zmieni się to za chociażby 5 lat.

Znaczącym problemem, z którym będzie musiał zmierzyć się gigant z Doliny Krzemowej, jest notoryczne zacinanie się Messengera na dużej ilości telefonów. Nawet jeśli zostanie on zoptymalizowany, gry mogą po prostu nie działać na starszych smartfonach. Ciągłe błędy i zacinanie się aplikacji, raczej pomysłu nie pogrzebią, lecz mogą nadać mu nieprzychylną renomę użytkowników.

Facebook znów wyprzedza wszystkich w wyścigu, upychając, czy to snapy, czy gry na jedną platformę, starając się stworzyć uniwersalny wyjadacz dnia, odpowiedni dla każdego odbiorcy. Może się mu to udać, gdyż już nie raz pokazał, że nowe, wcale nie oznacza dla niego trudniejsze albo nieosiągalne. Wykreowanie jednego programu odpowiedzialnego za większość dziedzin naszego życia, prawdopodobnie pozostaje jeszcze w sferze marzeń Marka Zucberga. Na razie do Messengera otrzymaliśmy gry. Najbliższe tygodnie ukażą, jak zareagują na nie ludzie, ile zainteresowania wykażą. Czy traktować to będą jako ciekawy dodatek do chatu i zabawy ze znajomymi, a może poważne produkcje. Tylko pojawia się pytanie, czy do skrzynki na listy pakuje się gameboya?

Tutaj możecie przeczytać poprzednie felietony z tej serii!

O redaktorze

Fanatyk sportu i dobrze opowiedzianych historii. Miłośnik czytania oraz podróży i wszelkich przygód, małych i dużych. Od najmłodszych lat w przyjaźni z technologią i grami. Z pasji pisarz i gracz. Szczególnie zakochany w grach typu RPG i sieciowych.

Wszystkie artykuły