Nothing to Hide – Czyli rzeczy, które powinny zostać w tajemnicy

Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

---

Nothing to hide- 30 letnia przyjaźń kontra sekrety z dna telefonów

Nothing to hide- siódemka starych przyjaciół spotyka się przy zwyczajnej, towarzyskiej kolacji. Znają się od zawsze, więc powinni wiedzieć o sobie wszystko, prawda? Niekoniecznie. Żeby rozgrzać troszkę atmosferę przy stole wpadają na pomysł- każdy z nich położy swój telefon na stole i będzie odczytywał na głos każdą wiadomość, która pojawi się na ekranie.

Czy byłbyś w stanie to zrobić?

To pytanie pozostawiam Wam . Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach, nasze telefony są wręcz rzeczą najprywatniejszą, bardziej prywatną niż listy, czy pamiętniki. To jedna sprawa. Kolejna, to czy bylibyśmy w stanie podzielić się sekretami, jakimi dzielimy się z naszą komórką z kimkolwiek. Nie sądzę. Dlatego też możemy się domyślić, że skutki tej pozornie niewinnej gry będą wręcz katastroficzne.

 

Bohaterowie

Aktorstwo bardzo mi się podobało, zachowania były autentyczne, a emocje naprawdę wiarygodne. Każda postać miała swoją historię, swoje problemy i swoje najmroczniejsze sekrety, które teraz mogły przypadkiem ujrzeć światło dzienne. Bohaterów było siedmiu, co mogło wprowadzić pewien chaos, na szczęście tak nie było. Reżyser zadbał o przejrzystość i chronologię wydarzeń, przez co z łatwością mogłam podążać za historiami bohaterów. Nie było „poprawności politycznej za wszelką cenę” co naprawdę zaczęłam dostrzegać i doceniać w ostatnim czasie. W skrócie- dobra robota.

Co na koniec?

Końcówka była nawet zaskakująca, i do teraz nie jestem pewna czy mnie usatysfakcjonowała, czy nie do końca. Film zostawia nas z przemyśleniami- co jest lepsze? Życie w całkowitej prawdzie, nawet jeśli jest brutalna, czy w przyjemnej bańce z kłamstw, pozornie tworzonych „w obronie innych”. Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta, i wydaje mi się- subiektywna. Naprawdę przyzwoita produkcja, dająca do myślenia, z ciekawym pomysłem. Doskonale nadaje się do obejrzenia z bliskimi czy w grupie znajomych, momentami, w oderwaniu od przemyśleń można nawet się trochę pośmiać.

[wp-review]