timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Po dłuższej przerwie wracam z artykułami o formatach telewizyjnych, które są fajne, szokujące, wywołują radość, czy odwrotnie… Są telewizyjnymi niewypałami, czy też są okropne, ale coś w nich jest, że wytrzymują rekordowe 20 lat. Tak, o Panu mówię, Panie Jerry Springer. Dziś o programach rozrywkowych, które bawią i tylko bawią.

RuPaul Drag Race

Jeżeli poszukujecie czegoś, co pozwoli wam się pośmiać z Top Model, czy Project Runaway to Amerykańska telewizja ma coś dla was. W RuPaul drag race uczestnicy walczą o tytuł najlepszej Drag Queen. Dla tych, co nie wiedzą: Drag queen, to męski performer, który wciela się w damskie postaci. Ja ten show lubię, gdyż mnie bawi. Uczestnicy tego konkursu dają mi tyle ubawu i nie czuję wstydu, śmiejąc się z nich, gdyż pokazują do siebie taki dystans, że można byłoby się od nich tego uczyć. Nie sądziłem, że makijaż i inne sztuczki kostiumowe potrafią z faceta zrobić seksowną kobietę. To się nazywa rozrywka!!!

https://www.youtube.com/watch?v=rFn9ZWYWmII

Wipeout

Wipeout, czyli najpopularniejszy telewizyjny tor przeszkód. Przedstawię reguły edycji brytyjskiej, gdyż byłem jej wiernym fanem za czasów BBC Entertainment. Cała zabawa składała się z 3 rund, w których gracze pokonują ten bolesny tor, którego zasłużonymi gwiazdami są wielkie kule. Kto przeskoczy, przebiegnie, prześlizgnie te trasy NAJSZYBCIEJ, wygrywa £10.000. Polacy też się w to bawili, ale że szczegółów nie pamiętam, to odeślę Was do Wikipedii.

Sing If You Can/Killer Karaoke

Nie można było idealniej wbić się z tym konkursem niż wtedy, gdy telewizje zasypywały nas konkursami dla śpiewaków i karaoke mistrzów. Sing If You Can, to parodia muzycznych Idoli, voiców, x factorów i takie tam. Zadanie uczestników było proste – ZAŚPIEWAĆ MIMO WSZYSTKO, problem w tym, że im wokalista lepiej śpiewa, tym redakcja programu bardziej próbuje mu w tym śpiewaniu przeszkodzić. Najlepsi wskazani przez Jury i publiczność przechodzą do finału, gdzie na obrotowej scenie wyśpiewują sobie wygraną na zasadzie: im dłużej, tym więcej. Nie jestem miłośnikiem talentshows, więc takie konkursy robią mi dobrze.

Milion w minutę

Postawić wieżę z 3 piłek golfowych, zjeść ciastko z własnego czoła nie używając rąk, przetransportować kolanami kulkę na rakiecie tenisowej. Te szalone zadania z użyciem przedmiotów codziennego użytku charakteryzują światowy hit telewizyjny. Polską edycję zgodził się poprowadzić Marcin Prokop. Zasady gry: 10 zadań do 1.000.000, 60 sekund czasu na wykonanie każdego z nich i oczywiście 3 życia, których wykorzystanie eliminowało gracza z nagrodą gwarantowaną. To było dobre, bo to było szalone i dziwne.

https://www.youtube.com/watch?v=LzAWB77K8nM

PUK PUK to my

Rozrywkowe stacje muzyczne zwykle nam oferują rozrywkę typu „Next”, czy „Warsaw Shore”. Nie pomyślałbym, że ktoś wpadnie na pomysł programu turystycznego, który pokaże naszą gościnność. O tyle większe moje zdziwienie było, gdy okazało się, że Viva Polska będzie się w to bawić. Zabawa polegała na tym, że ekipa Billguna Ariunbatara odwiedzała mało znane polskie miasteczka i sprawdzali gościnność tamtejszych mieszkańców. Takich pozytywnych programów ze świecą szukać. Rozbrajające poczucie humoru Billa i dogłębna prezentacja mało znanych miejscowości. To było po prostu cudne.

https://www.youtube.com/watch?v=qP_y9q_jtZc

Rozśmieszyć komika

Mamy sporo zabawnych kabaretów, księgi dowcipów sprzedają się jak świeże bułeczki, więc co stoi na przeszkodzie, by zrobić konkurs dla każdego, kto potrafi rozbawić? Uczestnik, bądź grupa uczestników ma za zadanie rozbawić dosyć poważną lożę szyderców. Jeżeli im się to uda, wygrywają pieniądze i mają szanse na więcej. Porażka zostawia gracza z niczym. Tak niewiele trzeba, by zrobić hit.

 A Wy co byście dodali do tej listy?

O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły