timer
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.

Znowu was zanudzę historyjką z dzieciństwa. Kiedy byłem małym gnojkiem uwielbiałem czasopisma, w którym głównym bohaterem był Wally, czyli hipster w głupim sweterku w białe paski i czapką. Tam zawsze był wielki obraz, w którym ten „męszczyzna” się chował, a my go musieliśmy znaleźć. Niestety! Wydoroślałem z tego i przerzuciłem się na komputerowe szukajki. Na szczęście dziś jestem planszówkowiczem i ocenię wam dziś planszówkowy pomysł na zabawę w chowanego. Przetestowałem Pora Na Kameleona wydawnictwa Tailor Games.

Skrót Zasad Pora Na Kameleona

Na powierzchni stołu rozkładamy żetony lokacji oraz ustawiamy talię kart. Lider gry rozpoczyna grę i odkrywa pierwszą kartę, na której pokazany jest kameleon i pokazane miejsce, w którym on się znajduję. Naszym zadaniem jest zrobić mu zdjęcie. W jaki sposób? Wśród żetonów trzeba znaleźć wskazaną przez kartę lokację. Czas utrudnić zadanie! Oprócz miejsca żeton przedstawia liczbę w zakresie 0-5, ta liczba wskazuję ilość zrobionych temu kameleonowi zdjęć, więc oprócz lokalizacji miejsca, trzeba policzyć ile przykładowo niebieskich kameleonów zostało wykorzystanych w grze. Kto znajdzie prawidłowy żeton, wskazuje go i zabiera kartę. Zwycięża gracz, który jako pierwszy znajdzie komplet 6-barwnych kameleonów. By uprościć zadanie, twórcy dali wielokolorowe jokery, które zastępują dany kolor, lecz nieco utrudnia to całe obliczanie zrobionych zdjęć.

Ocena

Pomówmy najpierw o wyglądzie. Jest ona bardzo ładna i klimatyczna. Bardzo cieszy mnie fakt, że maskotką tej gry jest kameleon, który po mistrzowsku potrafi się kryć, a znalezienie go nie jest prostą sprawą. Te obrazki są celowo do siebie podobne by zadanie nie było prostackie. Niestety, jest coś, co mi przeszkadza. Problem widzę w jakości kart, które mógłbym ocenić na „Może być”, lecz boje się o ich trwałość.

Pora na kameleona - GameBy.pl

Instrukcję gry pojąłem bardzo szybko, więc mogłem przystąpić z moimi rywalami do gry. A jaka ta gra jest? Te kameleony są fajne, ale trudne i na prostsze się one nie zanoszą. Już wam tłumaczę. Rozpoczynamy grę mając rozłożone 36 żetonów, wiec pole do szukania mamy spore i czasochłonne. Co każdą zebrana kartę, pole gry nam się zawęża, więc gra powinna być prostsza i szybsza. Nie zapominajcie, że oprócz szukania trzeba liczyć. Tu im mniejsze pole gry, tym ważniejsze jest liczenie.

To jest kolejna gra cechująca się zasadą: Im więcej graczy, tym lepiej dla gry, choć gra na 2-3 osoby też ma swój sens i nie jest ona nużącą. Czas rozgrywki nie zanudza a cena tej gry portfela waszego nie zaboli.

Na koniec

Pora na Kameleona jest dobrą grą imprezową dla spostrzegawczych. Może jakościowo jest ona na niezłym poziomie, ale zabawa rekompensuje te jakościowe wpadki. Zabawa z tym tytułem jest prosta, lecz przez tę rozgrywkę nasz wzrok dostaje łupnia i możemy zwątpić w to, że potrafimy liczyć do 5. Krótko mówiąc: Jest to świetna zabawa, tanim kosztem.

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły