GTA za darmo z nowym sklepem Rockstar Games Launcher

Przewidywany czas czytania to 2 minuty.

To już nie te czasy, kiedy na komputerze wystarczyło mieć Steam, który posiadał niemal 100% pecetowych gier. To przeszłość. By grać w gry od różnych większych wydawców, na dysku trzeba przeznaczyć miejsce na platformy takie jak Steam, Origin, Uplay czy Epic Game Store, a dziś do tego zestawu może dojść Rockstar Games Launcher. Jest to autorska platforma firmy Rockstar.

Rockstar Games Launcher — wojenka sklepów trwa w najlepsze

Obecnie lista gier dostępnych na tym launcherze nie jest zbyt duża. Znajduje się tam jedynie siedem gier:

Bully: Scholarship Edition
GTA III
GTA V
Grand Theft Auto: Vice City
L.A. Noire
Max Payne 3
Grand Theft Auto: San Andreas

Ta ostatnia jest oferowana za darmo dla tych, którzy postanowią zainstalować tę platformę (ograniczone czasowo).

Jak odebrać darmowe GTA San Andreas?

Żeby skorzystać z oferty, wystarczy pobrać Launcher i się zalogować. Zrobić to można, wykorzystując swoje konto Rockstar Social Club, oczywiście zachowując wszystkie swoje gry.Na koniec wystarczy tylko kliknąć przycisk „odbierz za darmo w zakładce GTA: San Andreas”. Wspiera także zapisy w chmurze.

Na launcherze brakuje paru klasyków Rockstar, włączają takie jak: GTA 1, 2 i 4, Midnight Club 2 oraz Payne 1 i 2.

Pewnie wiele osób zaskoczyło pojawienie się tej platformy. Zadając sobie pytanie, czy Rockstar potrzebuje takiego sklepu. Otóż nie. Zwłaszcza patrząc na odstępy między nowymi tytułami wydawanymi przez nich wynoszące kilka lat, co nie pasuje do takich platform.

Jednak nie można o Red Dead Redemption 2, którego pecetowa premiera to już tylko kwestia czasu. Z pojawieniem się Rockstar Games Launcher nie jest wykluczone, że będzie dostępne jedynie w tym sklepie. Rockstar nie będzie się musiał dzielić zyskami No i GTA 6, które według przecieków ma się pojawić najszybciej w 2021 z wydaniem między innymi na nowe konsole PlayStation 5 oraz Xbox Scarlett.

I właśnie w taki sposób na rynku zawitał nowy sklep cyfrowy. Już się boje ile ikon będę miał na pulpicie w przyszłości, zwłaszcza że nie obejmuje to tylko wydawców, a także studia. Nie pozostało chyba nic innego jak szykować miejsce na dysku.