timer
Przewidywany czas czytania to 2 minuty.

Agent, czyli osoba, która ma na celu pomoc w kupnie mieszkania (Agent nieruchomości), Sabotowania działań grupy uczestników (Agent TVN), czy zbiera tajne informacje dla pewnych grup. Właśnie tym ostatnim typem agenta dzisiaj się zajmiemy. Wyobraźcie sobie: Japonia : 2 wrogie strony konfliktu walczą ze sobą (Zwolennicy rządu i opozycja). Spokojnie. Krew się nie leje, ale ta walka toczy się o informacje, które mogą doprowadzić do upadku jedną ze stron. Macie słabą wyobraźnię lub nie rozumiecie mnie? Przykro mi 😛 Zapraszam was do recenzji gry „Tajne Agentki” wydawnictwa Lucrum Games.

tajne agentki

Skrót zasad

Uczestnicy ustawiają w dowolnym szyku, pionki na wykropkowanych miejscach, dzielimy swoje karty na karty lokacji i karty taktyki, a do swojej ręki dobieramy 4 miejsca i 2 taktyki. Grę rozpoczyna zielony uczestnik i wykładając kartę lokacji, przesuwa wybrany przez siebie o jedno pole do przodu. Barwa pola musi zgadzać się z wyłożoną kartą, chyba że chodzi o karcianego Jokera, to pionek może zatrzymać się na dowolnym polu. Na planszy są też Jokery lokacyjne, czyli białe pola i siedziby gdzie można się zatrzymać po wyłożeniu dowolnej karty. Uwaga! Na zielonych i żółtych polach siedzib mogą tylko stać pionki jedynie uczestnika poszczególnej strony… Żółta agentka nie może przebywać w zielonej siedzibie i odwrotnie. Pamiętajcie, by poruszać się tylko do przodu, chyba że użycie karty taktyki pozwoli wam na ruch w poziomie, czy na cofnięcie własnego pionka. Po użyciu karty dokładamy rękę do 6 kart.

Tajne Agentki

Po co się ruszamy do przodu? By zaaresztować agentki przeciwnej drużyny. Jak to zrobić? Wystarczy swój ruch tak ukończyć, by pionek zatrzymał się na pionku rywala, wywołując konfrontację. Proste? Niezupełnie. Żeby agentkę pokonać, to trzeba ją atakować agentką o wartości większej bądź równej agentce, którą atakujemy. Jest jeszcze jeden haczyk. Tożsamości agentek rywali są dla nas tajne do momentu konfrontacji. Jeżeli konfrontacja zakończy się dla atakującego sukcesem, jest w połowie drogi do wygranej (bądź porażki). Jeżeli atakujący polegnie, to cofa swoją agentkę do pozycji startowej, ale ujawniona wartość agentki rywala zostaje do końca gry. System wartości agentek jest następujący 0<1<2<3<0.

Grę można zakończyć na 3 sposoby, a nawet 4

  • Gracz aresztuje 2 agentki z ważnymi informacjami, czyli te wykropkowane (Zwycięstwo)
  • Gracz aresztuje 3 agentki z niewłaściwymi wiadomościami (Zwycięstwo… Rywala)
  • Agentka z ważnymi informacjami przejdzie na drugi brzeg planszy (Zwycięstwo)
  • Uczestnikowi skończą się wszystkie karty (Marne szanse na zwycięstwo, bo ruchu nie ma)

Tajne Agentki

Istnieje wersja gry bardziej zaawansowana, ale o tym w instrukcji 🙂

Ocena

Poręczne pudełko z zadowalającą zawartością to mocny plus tej gry. Mamy drewniane pionki, karty o może małej wielkości, ale czytelne są i ładne. Dobrze napisana instrukcja, jak i symbolika kart powoduje to, że regulamin jest łatwo przyswajalny. Ok. zdarza się zajrzeć w instrukcje, ale jedynie w celach przypomnienia sobie akcji. Tu będę chwalić, bo jest co.

Co do rozgrywki, to widzę proste zasady, które można sobie skomplikować kolejnymi kartami ekwipunku, czy kartami postaci, które mieszają w grze i czynią ją bardziej nieprzewidywalną, choć odnoszę wrażenie, że drużyna Żółtych ma lepiej… albo jeszcze nie nauczyłem się wygrywać zielonym ekwipunkiem. Przestraszeni? To was uspokoję. Cała tura to jedynie wyłożenie karty, przesunięcie pionka i w niektórych przypadkach… konfrontacja. Nie mam problemu z pojęciem tych trzech trybów gry i ci, którzy są amatorami, też pojmują zasady bez problemu, czy też z drobnymi potknięciami, jeśli chodzi o tryb „Zaawansowany”. Co do zabawy, to ja się bawię bardzo dobrze, bo widzę tu typowego strategicznego mózgożera z elementem gry imprezowej, jaką jest bluffing i ten bluffing podkręcą ten tytuł i daje dzięki temu dość nietypową atmosferę. Niby grasz w warcaby, ale w ciemno, gdzie nie wiecie o sobie nic, a wszystko, co trzeba zrobić, to poznać rywala, nieco zaryzykować, ale też swoimi działaniami wywieźć rywala w szczere pole. Jedni pchają na ostrzał „fałszywe agentki”, by rywal je zamknął w komplecie i przegrał walkę. Znam takich, którzy dążą, do ujawniania wartości rywali, by mając jakiekolwiek informacje o przeciwniku, łatwiej go pokonać.

Tajne Agentki

Czy jest na co narzekać? Mamy grę szybką, prostą, przyjemną, dobrze skrojoną, jeśli chodzi o obszar gry. Raczej nie mam na co narzekać, choć mam to wrażenie, że gra jest lekko asymetryczna i jedna drużyna agentek ma nieco lepiej w zaawansowanej wersji.

Na koniec

Lekki tytuł, który nie zajmuje dużo miejsca, a potrafi swoimi prostymi zasadami dać dużo zabawy, gdzie trzeba myśleć, planować i drażnić się poniekąd z rywalem. Szczerze powiem, zaskoczył mnie ten tytuł i zaraził mnie choróbskiem „Jeszcze raz”. Brawo Lucrum games za ten tytuł i dziękuje za pokazanie go podczas Falkonu 🙂

 

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły