Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Być może warto zacząć od kwestii nazewnictwa. Zgodnie z moimi przewidywaniami, internet nie przyzwyczaił się do nowej nazwy platformy – Twitter/X, która okazała się trudna w praktycznym użyciu. Dodatkowym czynnikiem, przesądzającym o dalszym życiu starej nazwy, jest odciśnięcie się Twittera w popularnej kulturze. Serwis jednak zmienił się całkiem znacząco. Nie przypomina on już tego, czym był jeszcze jakiś czas temu. Pozostaje mi zatem korzystać z obu nazw – dla pełnej jasności.
Plany Elona Muska co do przyszłości serwisu
W całym internecie zawrzało, wszystko za sprawą wypowiedzi CEO Twittera/X z 18 września. Podczas rozmowy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, poruszył on wiele tematów. Najważniejsza okazała się jednak dla internautów kwestia podejścia Muska do walki z botami. Miliarder już od czasu przejęcia platformy sugerował, że boty stanowią wielki problem, z którym należy się jak najszybciej uporać. Sama liczba nieprawdziwych kont obecnych na platformie była przyczyną sporów, w trakcie procesu sprzedaży serwisu. 
W toku rozmowy CEO platformy stwierdził, że jedynym wyjściem na całkowite rozwiązanie problemu botów, jest wprowadzenie opłat za samo korzystanie z serwisu. Podkreślił przy tym, że mają być one mikroskopijne. Prewencyjne stwierdzenie nie powstrzymało jednak fali komentarzy, ludzi zadziwionych tą decyzją.
Sporo zamieszania zdążyła wywołać już jakiś czas temu opłata za Twitter Blue, wynosząca 8 dolarów miesięcznie. Abonenci uzyskiwali (i wciąż uzyskują) możliwość pisania dłuższych tweetów (x’ów?) oraz możliwość dotarcia do większej grupy odbiorców. Mogą oni również tworzyć treści, dostępne po wykupieniu subskrypcji i w ten sposób monetyzować swoje wpisy.
Twitter/X – Jak maluje się przyszłość platformy?
Szczerze, zapewnienia Elona o minimalnych opłatach brzmi mało przekonująco. Póki co, z platformy da się jeszcze korzystać, nie płacąc absolutnie ani grosza. Pytanie do kiedy taki stan rzeczy da radę się utrzymać. Użytkownicy non-premium co jakiś czas tracą dostęp do niektórych funkcji, bądź są w jakiś sposób ograniczani. 
Cały problem z botami na platformie wydaje się być trudniejszy do zwalczenia niż się wydaje. Twitter/X może w konsekwencji decyzji Muska stracić sporą część użytkowników, a co za tym idzie – dochodów.
