timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Michał Ozon jest jednym z twórców gier planszowych. Jego twórczość poznałem, testując i recenzując Pingwiny z Madagaskaru i oceniłem ją dosyć dobrze, ponieważ pomysł na grę mnie zaskoczył i jestem nieco fanatycznym miłośnikiem tej bajeczki (film mnie niestety rozczarował). Bardzo byłem ciekaw, jak to się stało, że gra o hitowej bajce zagranicznej powstała w Polsce i w Polsce została wydana? Zapraszam do kolejnej Wilczej Gadki!

Skąd pomysł na Pingwiny z Madagaskaru i Dlaczego Pingwiny z Madagaskaru? Pytam się, ponieważ do dziś dnia lubię tą grę, i jestem ciekaw jaka była geneza pomysłu?

Gdy w 2015 roku podjęliśmy współpracę z DreamWorks, Studio przedstawiło nam szeroki pakiet swoich licencji do wykorzystania. Spośród nich wybraliśmy Pingwiny z Madagaskaru, ponieważ to nasi ulubieni bohaterowie z bajek DreamWorks.

Sama gra była już od dłuższego czasu gotowa „w mojej głowie”, czekała tylko na impuls do urzeczywistnienia się. Pingwiny stały się tym impulsem. Dzięki wsparciu partnerów z wydawnictwa proces rozwoju gry przebiegł sprawnie, a w jej komponentach udało się umieścić cały niesamowity koloryt tej animacji.

Ile trwa przeistoczenie Pańskich pomysłów w pudełka gier?

W przypadku Pingwinów z Madagaskaru były to dwa lata. Nad grą pracowałem od pierwszych miesięcy 2013 r., a wydana została w grudniu 2015 r. Nie inaczej było z Czasem Honoru, który również był już „dwulatkiem”, gdy stanął na półkach sklepowych.

Co trzeba zrobić, by wymyślony przez siebie pomysł na grę zrealizować? Co radziłby Pan przyszłym planszówkowym twórcom?

Najważniejsze to grać – z rodziną, przyjaciółmi, obcymi osobami. Takie testy pozwolą nam zebrać opinie, skonfrontować nasz pomysł z rzeczywistością. I gdy faktycznie dysponujemy dobrą grą, to wtedy można szukać wydawcy, albo próbować wydać grę samodzielnie, np. za pośrednictwem finansowania społecznościowego. Zależy czy chcemy być autorem, czy również wydawcą. To drugie jest znacznie trudniejsze, dodatkowo obarczone dużym materialnym ryzykiem.

Czy Planuje Pan jakieś dodatki do swoich gier?
Tak, w tym roku zostanie wydany pierwszy mini-dodatek do Pingwinów z Madagaskaru. Już wkrótce będziemy o nim szeroko informowali. Inne projekty na razie czekają, mam mnóstwo pracy związanej z przygotowaniem innych gier wydawnictwa.

Czym nas w przyszłości zaskoczy Michał Ozon?

W tym roku Phalanx wydaje bardzo duże gry – Mare Nostrum: Imperia, Scythe. Przygotowanie takiej pozycji to bardzo dużo pracy, dlatego nie miałem czasu na żadne własne projekty. Do tego dodruki naszych bestsellerów: Magnaci (edycje polska, angielska i hiszpańska), Wyścig do Renu (edycje polska, angielska, francuska i hiszpańska), Świat Dysku: Sekary. I limitowany dodatek do Wyścigu do Renu: Red Ball Express… Przygotowałem również premiery mniejszych, imprezowych tytułów: Niech żyje Król Julian (druga nasza gra wydana we współpracy z DreamWorks) oraz serii Gobbit. A to jeszcze nie zamyka katalogu gier, jakie wydamy w tym roku!

Z kolei w 2017 r. czas na gry moich wspólników: kontynuacje bestsellerowych Magnatów, Wyścigu do Renu oraz nowe koncepcje, na które warto poczekać.

Michałowi Ozonowi dziękuje za rozmowę, a was zapraszam do obserwowania profilu Phalanx games, naszej strony, naszego Facebooka. Po prostu, podglądajcie nas ile wlezie :). Idę pisać kolejne artykuły.
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły