Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Alexa jest znana praktycznie przez wszystkich, choć trochę interesujących się technologią. Była ona projektem, który na dobre rozpoczął popularyzację asystentów głosowych oraz ideę smart home. Asystentka istnieje już dobrych kilka lat. Mogłoby się wydawać, że na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Amazon informuje jednak, że przez Alexę zanotował ogromne straty. Jak do tego doszło?
Alexa – Kolejna fala zwolnień
Wychodzi na to, że chyba musimy przyzwyczaić się do masowych zwolnień, których dopuszczają się ostatnio firmy technologiczne. Oczywistym jest fakt, że żeby maksymalizować zyski, nie są one w stanie zagwarantować zbyt wielu miejsc pracy. To co dzieje się w ostatnim czasie potrafi naprawdę zdziwić.
Amazon zwolnił 10 tysięcy pracowników, zajmujących się działem asystenta głosowego. Poinformował również, że zanotował przez Alexę straty, wynoszące 3 miliardy dolarów w pierwszym kwartale 2022 r. Oznacza to, że mimo, iż asystentka głosowa cieszy się uznaniem ludzi, firmie się ona zwyczajnie nie opłaca. 
Można zapytać, jakim cudem jest to możliwe? Urządzenie obsługujące Alexę – Amazon Echo Dot, kupiły miliony ludzi na całym świecie. Okazuje się, że producent nie przemyślał dokładnie kwestii zarabiania na siebie asystenta. W wizji Amazona, ludzie powinni robić przez Alexę zakupy oraz entuzjastycznie reagować na reklamowane przez nią usługi. Ci woleli jednak korzystać ze sprzętu w zwykły sposób, tzn. pytając o pogodę, sterując muzyką lub światłami w domu.
Nawet współprace z zewnętrznymi firmami nie pomogły sytuacji asystentki. Amazon nie przemyślał również dokładnie sprzedaży urządzenia. Echo Dot był możliwy do kupienia w cenie niezwykle niskiej, nieprzynoszącej firmie prawie żadnych zysków. To właśnie marketingowe funkcje Alexy miały być głównym źródłem zarobku. Jak widać, sprzęt nie spełnił oczekiwań.
Alexa – Czy pożegnamy asystenta głosowego?
Jak na razie nie mówi się o wyłączeniu asystentki. Zwolnienia powinny skutecznie pomóc budżetowi firmy, a ta powinna w nowy sposób spojrzeć na kwestie finansowe związane z Alexą. Według danych, z asystenta Amazona korzysta około 71 milionów ludzi na całym świecie. Nie jest on daleko w tyle za Siri albo Asystentem Google. 
Widać, że projekt ma potencjał, szkoda byłoby go nie ratować. Jedyną obawą w zaistniałej sytuacji może być ewentualna decyzja firmy, o przerobieniu Alexy w maszynkę do zarabiania pieniędzy. Miejmy jednak nadzieję, że tak się nie stanie, a Amazon znajdzie skuteczny sposób na przywrócenie asystentce chwały.
