.timer
Przewidywany czas czytania to 2 minuty.

Jednym z moich ulubionych odcinków serialu „Miodowe lata” jest „Podwójne Ubezpieczenie”, gdzie Karol Krawczyk, by zdobyć kasę na biznes, postanawia ubezpieczyć skradziony samochód. On  nie wie, że wcześniej ten samochód został ubezpieczony przez żonę. Ech, komedia pomyłek, odzyskanie samochodu od złodziei i negocjacje z instruktorem prawa jazdy. Na ubezpieczeniach łatwo zarobić, czas poznać ten niezbyt uczciwy system w grze „Monster City” od Nasza Księgarnia.

Monster City — Skrót zasad

By przygotować grę, każdy z graczy otrzymuje dwie karty startowe, oraz kartę STOP i banknot wart milion dolarów. Na środku stołu układamy stos projektów i planetę potworów pamiętając, że w projektach co 10 kart układamy kartę punktowania. Zarówno z talii projektów, jak i planety potworów układamy po 5 kart. Celem gry jest zbudować miasto bogate w punkty.

Grę rozpoczyna losowy gracz i w swojej turze może albo wybrać jedną z kart projektu i dołożyć ją do swoich kart. Uwaga! Każdy pobrany projekt kosztuje 1 banknot. Bankruci nie mogą tworzyć miast, ale jest szansa na zarobek. Wystarczy przywołać z planety potwora, który na swój sposób zniszczy część miasta i spowoduje odrzut wskazanych przez niego kart. Uwaga! Niezależnie od tego, co potwór zniszczy czy nie zniszczy uczestnik otrzymuje banknot wart milion, który pozwoli mu na zakup projektów. Jeśli w swojej turze nie chcemy nic zrobić, raz na grę rzucamy kartę STOP i oddajemy kolejkę czekając na lepsze warunki.

Kiedy w talii projektów odsłonimy kartę z gwiazdą, zbliżamy się do punktowania. Po wyczerpaniu projektów uczestnicy wstrzymują grę. Każdy z graczy decyduje, w jakiej kategorii punktują a kategorii jest 4: Najniższe budynki każdego z 3 kolorów, najwyższe budynki, wybrany kolor oraz sumę wszystkich budynków. Z każdej kategorii punktujemy tylko raz (z resztą notatnik nam to pokaże). Wznawiamy grę i po wyczerpaniu całej talii i punktowaniu 4 kategorii. Najbogatszy w punkty wygrywa grę.

Chcecie więcej? W wersji rozszerzonej karty STOP są zastępowane kartami wydarzeń. Je można zdobyć poprzez zniszczenie przez potwora dwóch budynków i można je wykorzystać w swojej turze jako kartę STOP, lecz ich funkcje są różne. A to dodatkowy milion, a to zamiana, a to odrzucenie.

Ocena

Kto zajął się kwestią estetyczną gry zrobił doskonałą robotę. Nie mówię o świetnej kresce, tylko, a o licznych nawiązaniach do naszego świata i popkultury. Projekty gdzie możemy zainwestować w cuda świata i gwiazdy Architektury, jak wieża Eiffla. Mamy też całą gamę znanych potworów i stworów. Piątka z plusem w tej kwestii. W grach karcianych zwracam uwagę na czytelność kart i ona jest. Zadbano, by zbyt skomplikowanie nie było, jak i o to, by dla osób z problemami wzrokowymi pomóc w rozróżnieniu kart.

Po raz kolejny zagrałem w dobrą grę karcianą. Proste zasady, to coś, co powoduje, że wracam do tej gry, bo wiem, że czeka mnie coś przyjemnego. Tura gracza to wykonanie jednej z trzech akcji. Zapłaty i rozbudowania własnego miasta, zdobycie funduszy poprzez zniszczenie miasta, czy zatrzymanie swojej tury, czy wykorzystanie wydarzenia w zaawansowanym, ale i prostym wariancie gry

Gra jest szybka i przyjemna, bo pomimo kilku decyzji do podjęcia i jednej akcji do wykonania tura gracza trwa co najwyżej pół minuty, czy minutę. Zwykle mówię oceniając gry, „Że ona nie wybacza błędów”, tak tu każdą źle wziętą kartę można dzięki potworom odrzucić, czy kiedy gra nam nie idzie wypunktować to, co nam najlepiej idzie, złapać oddech i w kolejnym etapie gry skupić się na czymś innym.

Gry karciane często są losowe, jak i gry familijne, by każdy miał duże szanse. Tu nad grą możemy panować i sami tworzyć swoje strategie, gdyż głównie gramy do własnego podwórka. Swoje miast budujemy, swoje miasto punktujemy, swoje miasto niszczymy. Jedynie kradzież kart z rynku jest negatywną interakcją. W wersji zaawansowanej jest to bardziej wyczuwalne. Tu możemy popsuć szyki rywalom odrzucając kartę projektu, potwora czy wyrzucając potwory całym rzędem. Jest złośliwie, ale nie brutalnie.

Na koniec

Oczywiście, że polecam „Monster city”. Gra jest bardzo dobrze narysowana i zbalansowana. Jej zasady są proste, lekkie i wymagające dobrej strategii, planu i asymilacji w aktualną sytuację. To co? Czyje miasto będzie najbogatsze w punkty?.

 

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły