timerPrzewidywany czas czytania to 5 minut.

15 Grudnia 2023 roku miał światową premierę nowy serial animowany od Netflixa o tytule „Carol i koniec świata”. Co również istotne, jest to animacja przeznaczona dla dorosłych. Reżyserem tej produkcji jest wielu fanom animacji dobrze już znany Dan Guterman. Z czego jest tak dobrze kojarzony? Myślę, że nikomu nie trzeba mówić, czym jest animowana seria dla dorosłych „Rick i Morty”. Mamy więc do czynienia z osobą doświadczoną z tworzeniem produkcji tego gatunku. No właśnie, to jak w sumie „Carol i koniec świata” wychodzi na tle innych animacji dla dorosłych? Czy czymś się wyróżnia, czy jest warta obejrzenia?

Co powinno się zrobić w ostatnie dni na świecie?

Fabuła „Carol i koniec świata” z założenia zapowiada się obiecująco. Opowiada historię świata skazanego na zagładę, ku któremu zmierza inna wielka planeta, niemożliwa do zatrzymania. Co za tym idzie – ziemi zostało parę miesięcy egzystencji i społeczeństwo przestało w tym czasie funkcjonować, jak zwykle. Produkcja przestała istnieć, większość zakładów i różnych innych działalności przestała działać. W świecie zmierzającym ku destrukcji nie ma już powodu na istnienie funkcjonującego społeczeństwa. Nikt nie chce już go utrzymywać, skoro i tak wszystko niedługo zniknie.

Carol i koniec świata - GameBy.pl

Większość ludzi postanowiła spędzić ten czas żyjąc tak, żeby doznać jak najwięcej życia przed zagładą. Na pewno widać to już po wyglądzie pobocznych postaci oraz wszystkich wydarzeń odbywających się w tle. Na ulicach pełno osób ubranych, jak im się tylko żywnie podoba. W różne dziwne, świecące ubrania, kwestionowalne kombinacje, a czasami nawet kompletnie nago. Do tego każdy wokół wydaje się mieć na celu przede wszystkim spełnienie do końca swojej „bucket list” – listy rzeczy, które chcą zrobić, zanim umrą.  Są to wszelkiego rodzaju podróże, przeżycia, których przez całe życie się obawiali wykonać lub inne czynności, których nigdy nie udało się wypróbować na własnej skórze. Jednakże jest jedna (jak podczas seansu później odkrywamy – nie jest w tym sama) osoba, która wydaje się kompletnie pogubiona w tym przebodźcowanym świecie, w którym brakuje codziennej równowagi i spokoju.

Carol – zagubiona  w chaosie

I tą wyżej wspomnianą osobą jest główna bohaterka obecnie omawianego serialu – Carol. Przyznam szczerze, że zaczynając seans nie przepadałam za jej postacią.  Może zabrzmię teraz, jak każda inna głośna i irytująca postać w tle, ale Carol z początku wydawała się po prostu nudna. Jednakże to „z początku” jest tutaj słowami kluczowymi. Poznając coraz bardziej jej perspektywę zaczynałam ją coraz bardziej rozumieć i zauważać, o co w tym wszystkim chodzi. Jakby na to nie spojrzeć, to wraz z przepowiednią zmierzającego końca świata znikło społeczeństwo, jakie znamy – jakie Carol znała. Ciężko się nie pogubić w tym chaosie. I co jest jeszcze cięższe – prawie niemożliwe jest, chociaż na chwile odetchnąć i udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy każdy brak codzienności i rutyny przypomina ci, że świat nie jest już taki sam i nigdy nie będzie, gdyż zniknie na zawsze.

Korposzczury

Carol i koniec świata - GameBy.pl

Co jest pierwszą rzeczą, jaka kojarzy nam się z codzienną rutyną życia w funkcjonującym społeczeństwie? Myślę, że większość osób odpowie na to pytanie słowem „praca”. I to właśnie ją Carol odnajduje i to właśnie ona pozwala jej życiu nabrać sensu. Nie powiem, mianowanie pracy tytułem źródła największego szczęścia brzmi co najmniej jak bardzo dziwna korporacyjna propaganda. I nie powiem, niektóre momenty w serialu miały trochę taki klimat.

Chociaż, im dłużej się o tym pomyśli, tym coraz więcej to nabiera sensu. Praca jest  jednak dosyć łatwym (jakkolwiek często nieprzyjemnym) sposobem na odnalezienie rutyny i nadanie celu swojej zagubionej egzystencji, ponieważ jesteś wtedy komuś potrzebny. I to właśnie ta potrzeba inspiruje Carol do podjęcia się pracy. Potrzeba nadania swojemu życiu jakiejś stabilności i możliwości zatracenia się w czymś, chociaż na chwilę, żeby zapomnieć o zbliżającej się zagładzie. Praca – to ta właśnie czynność nadaje życiu jakąś pewność w bliskim śmierci chaosie. A przy okazji daje nam też możliwość poczucia przynależności do jakiejś grupy oraz szansę na zawarcie nowych relacji i nowe, codzienne interakcje międzyludzkie będące częścią codzienności. Co myślę, że również pomaga zachować jakiś spokój ducha pomagający nie oszaleć kompletnie w tym chaotycznym świecie.

Sens życia nie ma uniwersalnej odpowiedzi

Carol i koniec świata - GameBy.pl

Jakby na to nie spojrzeć, to problemy poruszane w „Carol i koniec świata” są problemami, które dotyczą każdego z nas w naszym normalnym życiu. Z ta różnicą, że tutaj są ogromnie wyolbrzymione, żeby mocniej zaznaczyć główny przekaz historii. Każdy z nas w sumie kiedyś będzie musiał się pożegnać z tym światem, jest to nieuniknione. Tylko czy każdy o tym myśli na co dzień i wie doskonale, kiedy przychodzi na niego czas? No właśnie, rzecz jest w tym, że większość osób nie ma takiej daty zapisanej w kalendarzu. Serial pokazuje stan, w jakim mógłby potencjalnie znaleźć się świat, gdyby tak było. I w ten sposób porusza ważny temat – czym w sumie jest szczęście. I co zrobić, żeby życie wydawało nam się pełne i zadowalające?

Otóż jak widać, odpowiedź nie jest taka prosta. Dla niektórych może to być życie pełne wrażeń i odkryć. Dla innych stabilność i poczucie bezpieczeństwa i spokoju w życiu. A może szczęście skrywa się w codziennych relacjach międzyludzkich i miłości? Nieważne, jaka dla kogokolwiek odpowiedź wydaje się poprawna, istotne jest to, że nie nam jest dane oceniać, jak ktoś inny chce przeżywać własne życie. To, że nie jest przepełnione wydarzeniami nie oznacza, że jest mniej pełne.

Animacja dla dorosłych jak każda inna?

Jeśli ktoś włączył „Carol i koniec świata”, żeby obejrzeć kolejną sprośną komedię animowaną dla dorosłych, to może zdecydowanie się zdziwić. Oczywiście, seria ma swoje szokujące momenty i czasem trochę bardziej ryzykowne żarty. Jednakże ogólny klimat zdecydowanie się wyróżnia na tle innych produkcji z tej kategorii. Po pierwsze, to jest to na pewno serial dla cierpliwszych. Prędkość wydarzeń jest zdecydowanie wolniejsza i klimat dużo spokojniejszy, niż w przeciętnej animacji z komediowymi elementami. Poza tym ma też nam trochę do przekazania i zmuszenia nas do refleksji.

Carol i koniec świata - GameBy.pl

A jak w sumie wygląda sytuacja z samą animacją? Czy kreska jest tutaj, jak każda inna? Przyznam szczerze, że ja personalnie nie przepadam za typowym wyglądem animacji dla dorosłych. Nie należą do najładniejszych i myślę, że sporo osób jest to w stanie zauważyć i też nie każdy jest tego fanem. Tu muszę jednak trochę to i owo pochwalić – wszystko wokół jest bardzo ładne i interesujące. Ciekawe efekty i „teksturowane” cienie, dobry dobór kolorów i klimatyczny wygląd świata to zdecydowanie duży plus tej animacji. Modele postaci pomimo zauważalnej charakterystyki „kreski animacji dla dorosłych” są też na pewien sposób ciekawe. I taka ciekawostka – patrząc na aktorów głosowych, nie można się oprzeć wrażeniu, że to właśnie na nich był wzorowany design postaci, którym podkładali głosu. Może to właśnie dlatego wygląd bohaterów serii wydaje się jakiś taki bardziej żywy i szczery.

„Carol i koniec świata” – a ty co zrobisz przed końcem?

„Carol i koniec świata” to zdecydowanie ciekawa propozycja do obejrzenia na platformie Netflix. Porusza dosyć istotne w życiu tematy, które, jakby nie spojrzeć, to tyczą się nas wszystkich. Ale czy sam serial jest dla każdego? Odpowiedzią chyba mimo wszystko będzie nie. Serial nawet nie stara się udawać, że tak jest i próbować na siłę dotrzeć do każdego. Polecam go jednak mimo wszystko każdemu. W szczególności każdemu, kto jest skłonny obejrzeć coś spokojniejszego, ale nadal trochę prowokującego. Skupić się na chwilę na refleksji i zrozumieć, że nie ma czegoś takiego, jak pojęcie uniwersalnego szczęścia i nie musimy do niego na siłę dążyć. Ani oceniać innych za to, jak oni zechcą je zdefiniować.

Obejrzyj w serwisie Netflix!

 

O redaktorze

Miłośniczka wszystkiego, co ze sztuką i estetyką powiązane. Aspirująca projektantka graficzna. Wolny czas spędza wtulona w kota oglądając i czytając wszystko, co przykuje jej oko, szczególnie, jeśli jest animowane. Nie stroni również od gier fantasy rpg.

Wszystkie artykuły