Dark - Nie ważne gdzie, najważniejsze kiedy

Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

Nie oszukujmy się. Każdy, chociaż raz w życiu miał deja vu. W skrócie chodzi o poczucie, że dana sytuacja już się kiedyś wydarzyła. W dodatku mamy pewność, iż to zdarzenie nigdy nie mogło mieć miejsca. Naukowcy wciąż głowią się nad tym zjawiskiem, wymyślając coraz nowsze teorie. Co jednak, jeżeli coś w przeszłości stało się na pewno, dokładnie 33 lata wcześniej, a w teraźniejszości towarzyszą temu dziwne znaki? O tym właśnie opowiada Dark.

Historia lubi się powtarzać – Dark

Miejsce akcji – małe miasteczko Winden, położone gdzieś w Niemczech. Rok 2019. Miasto zamieszkuje niewiele osób, zewsząd okala je ciemny, gęsty las, a nieopodal znajduje się elektrownia atomowa. Większość mieszkańców pracuje we wspomnianym zakładzie albo w lokalnej policji. Moim zdaniem jedynym kandydatem do roli protagonisty jest Jonas Kahnwald. Nastoletni chłopak mieszkający z matką, który po samobójstwie ojca kompletnie się załamał i spędził parę miesięcy na terapii. Historia w Dark jest jednak opowiadana przez wielu bohaterów, więc nie widzę sensu wyróżniania kogokolwiek nad resztę. W kilku pierwszych odcinkach zapamiętanie osób, ich imion oraz korelacji sprawiło mi spory kłopot. Jednak myślę, że w serialu każdy z bohaterów jest charyzmatyczny i ogarnięcie wszystkich jest tylko kwestią czasu. Jedną z ważniejszych postaci jest też Ulrich Nielsen – śledczy, ojciec trójki dzieci. Jego brat – Mads, zaginał w roku 1986 i nie odnalazł się. Wydaje mi się Ulrich ma w produkcji największą rolę i uczestniczy w największej ilości wydarzeń. Teraz trochę o głównym wątku fabularnym. W Winden zaginął Erik Oberndorf, chłopak uczęszczający do miejscowego liceum. W mieście na każdym rogu można zobaczyć plakaty informacyjne ze zdjęciem zaginionego. Zaniepokojeni mieszkańcy postanawiają zorganizować zebranie, na którym omawiają dostępne wyjścia z sytuacji. W międzyczasie grupa nastolatków wyrusza w głąb puszczy, aby odnaleźć narkotyki, należące do zaginionego chłopaka. Tego samego wieczoru matka Jonasa czyta tajemniczy list, zostawiony przez jej męża. Na kopercie znajduje się ostrzeżenie, aby otworzyć ją dopiero o wyznaczonej dacie. To wszystko nie może się dobrze skończyć…

Co zasiejesz, żąć będziesz

Dark ma otoczkę Sci-Fi i choć nie można tu znaleźć spodków kosmicznych czy wszechobecnej, nowoczesnej technologii, to jednak w wielu epizodach występują zjawiska paranormalne. Jeśli chodzi o klimat, to jest on dosyć ponury i przygnębiający. W Winden nigdy nie świeci słońce i prawie zawsze pada deszcz. W większości pomieszczeń, gdzie rozgrywają się wydarzenia, trudno dostrzec jakiekolwiek źródła światła. Muzyka jest całkiem przyzwoita. W wielu odcinkach pojawia się dźwięk, mający na celu zaniepokojenie widza. Według mnie jest on nadużywany przez twórców, ale pomimo tego da się przyjemnie oglądać. Serial potrafi bardzo dobrze zaskoczyć, nawet w momencie zupełnie niepozornym. Dodaje to napięcia i jeszcze bardziej uniemożliwia oderwanie się od serialu.

Alfa i Omega

Uważam, że Dark to wspaniałe zwieńczenie roku 2017, a także wzór do naśladowania dla wielu reżyserów. Widz sam snuje teorie oraz próbuje rozwiązać tajemnicę Winden. Nawet, jeśli nie wszystkie informacje są podane na tacy. Na przykład w jednym z pierwszych epizodów pojawia się tajemniczy podróżnik. Nikt nie wie kim jest, ani po co przybył do miasta. Jednak po jego zachowaniu i wielu innych faktach można zacząć się domyślać o kogo chodzi. W produkcji nie braknie momentów dramatycznych oraz scen akcji trzymających w napięciu. Jedyne do czego mogę się przyczepić to brak angielskiego dubbingu. Niestety podczas oglądania trzeba przyzwyczaić się do niemieckojęzycznej wersji. Mimo to czekam na drugi sezon ( o ile nadejdzie), a serial mogę bez wahania polecić.