timer
Przewidywany czas czytania to 2 minuty.

Jeżeli myślicie, że seria gier EGO, już wystarczająco przetestowała waszych przyjaciół, waszego „Love„, czy twoją „Family„, to Trefl postanowił was zaskoczyć i zagrać na emocjach. Poczujcie to, co czują zwycięzcy i przegrani. Czas zobaczyć co wasi kumple sądzą o celibacie, karze śmierci, czy takich gwiazdach, jak Lady Gaga, czy Filip Chajzer. Zagrajmy w „Ego: Emocje” wydawnictwa Trefl.

Ego: Emocje

Ego: Emocje – Skrót zasad

Kto pamięta grę Ego, ten może tylko looknąć ten akapit, bo tak jak w „klasyku” gracze otrzymują 10 żetonów, a bank składa się z 10 żetonów pomnożonych przez ilość graczy. Oczywiście gracze otrzymują 3 żetony do obstawiania oraz wybierany jest gracz aktywny, który losuje kartę z tematem. Jego zadaniem jest stwierdzić, czy dany temat wywołuje u niego radość, wstręt, a może dość neutralne emocje.

Pozostali uczestnicy typują żeton postawiony przez lidera oraz ilość żetonów, które są gotowi postawić na ten typ. Po ujawnieniu emocji lidera, przyznawane są punkty. Gracz aktywny dostaje tyle punktów, ile padło zgodnych odpowiedzi, a rywale albo mnożą swój zakład, albo go tracą. Pusty bank oznacza koniec gry i najbogatszy w punkty wygrywa.

Ego: Emocje

Ocena

Nic mnie w Ego nie urzeka bardziej niż graficzny minimalizm. Czarne pudło z wielką kropką to chyba znak rozpoznawczy tej gry. Co mi się podoba, to emotki i karty dużej ilości na niepowtarzalną sporą ilość partyjek.

Nad czym narzekam, to brak pudełka na karty i coś, nad czym kocham się pastwić. Pudełko do całej gry mogłoby być jeszcze mniejsze. Jest ono za duże moim zdaniem i posiada więcej powietrza niż gry.

Ego: Emocje

Zostałem zaskoczony 4 częścią tej gry, bo myślałem, że gra już wyczerpała swój potencjał. Szczerze wam powiem, że w to mi się grało lepiej niż w pozostałe części. Ego: Emocje jest kolejną imprezówką, która sprawdza wiedzę na temat waszych przyjaciół.

Jednak robi to jeszcze prościej i jeszcze zabawniej, choć zdarzają się karty, które poruszają tematy kary śmierci, parady równości, eutanazji i innych społecznych problemów. Tu nie ma pytań „Co by było, gdyby”, tylko karta, na karcie hasło i reakcje gracza, którym jestem ja, bądź odgadnięcie reakcji swoich kolegów.

Problem z imprezówkami jest taki, że wszystko zależy od towarzystwa i innym takie odkrywanie swoich poglądów się spodoba, a niektórym nie. Widziałem rozgrywki, gdzie ludzie odchodzili ze stołu, a jedna karta wywołała ostrą dyskusję. Ok, to powinno cieszyć, że emocje i tematy zmuszają do dywagacji, ale czy to nie psuje funu z gry imprezowej, która powinna bawić??? Może czepiam się dupereli, ale dobór niektórych tematów jest zbyt kontrowersyjny jak dla mnie.

Na koniec

Jeżeli chcecie poznać swoich kumpli i sprawdzić, czy oni tę Madonnę lubią, Czy też są za tatuażami, to gra „Ego: Emocje” powinna te problemy rozwikłać. Gra jest prosta, szybka, emocjonująca, zmusza do dyskusji i potrafi zabawić. Ja jestem fanem gry ego i ciesze się, że potrafiła mnie zaskoczyć, czymś tak dobrym. A już myślełem, że potencjał tej gry się wyczerpał.

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły