timer
Przewidywany czas czytania to 5 minut.

Gry planszowe u mnie pełnią bardzo ważną funkcję w życiu. Zwykle mnie odstresowują i pozwalają na bliższe relacje ze znajomymi. Dla mnie gry planszowe to relaks, dobra zabawa i trening umysłu. Po takiej terapii jestem i spokojniejszy, a nawet mądrzejszy się czuje. DO DZISIAJ. Dlaczego? Bo 2Pionki pochwaliła się grą, która trwa tylko 10 minut i z relaksem, spokojem, czy opanowaniem ma ona niewiele wspólnego. Zagrajmy w Fuse.

Skrót zasad

W fazie przygotowania każdy otrzymuje 2 karty bomb, a z pozostałej talii formujemy stosik odpowiedniej grubości, z której wykładamy 5 kart. Kolejną fazą przygotowań jest wtasowanie do bomb 6 losowych detonatorów i uruchomienie zegarka odmierzającego 10 minut (Najlepsza do tej gry jest aplikacja). Możemy rozpocząć zabawę, której celem jest rozbrojenie wszystkich bomb w czasie nie krótszym niż 10 minut. Jak to zrobić? Losowo wybrany uczestnik rzuca wymaganą ilość kości, którymi wszyscy gracze muszą się podzielić, biorąc po jednej na osobę. Kostki, które zgarniecie, będą wam potrzebne do rozbrojenia bomb, czyli ułożenia pewnego układu, a one są różne. Mamy wieże, piramidy, równania czy „kolekcje”. Jeżeli układ będzie rozwiązany prawidłowo, karta jest odrzucana, uczestnik bierze z wyłożonych kart kolejną bombę, a kostki powracają do worka.

Uwaga na:

Detonatory- jeżeli podczas wykładania kart ujrzycie detonator, wtedy każdy z graczy pozbywa się danej kostki z układanych bomb.

Niepotrzebne kostki-jeżeli w fazie podziału zostanie kostka, która nikomu się nie przyda, zostaje ona przerzucona i od tej chwili pełni funkcję detonatora, czyli każdy z uczestników musi odrzucić ze swoich układów kostkę o tym samym kolorze, bądź wartości. Uwaga kostki, które tworzą wieże bądź piramidę są bezpieczne, o ile są przykryte przez inną kostkę.

Rozbrojenie wszystkich bomb ze środka stołu zatrzymuje zegar i uczestnicy mogą ogłosić, że pokonali grę. Gra pokonuje uczestników w sytuacji upływu regulaminowego czasu (10 minut).

Ocena

Pomówmy o wykonaniu gry: Gra Fuse otrzymuje ode mnie srebrny medal… za ilość powietrza w pudełku. Nie rozumiem tego dość kontrowersyjnego zabiegu, który zamiast pomóc, zaszkodził nieco. Wszystko pozostałe wygląda bardzo dobrze i bardzo są one klimatycznie. Bardzo dobrze, że Fuse poszedł w kosmos i filmy Sci- fi. Na te kostki ponumerowane cyfrowo, karty i aplikację chce się patrzeć i chce się macać (czytaj: używać).


Fuse, to genialny lek uspokajający, dawno tak się nie zrelaksowałem, grając w grę planszową, po każdej z rozgrywek wychodzi ze mnie oaza spokoju… Niestety, żartowałem. Ta zabawa stresuje, wkurza i odkrywa nasz niezbyt przyjemny słownik. Dlaczego? Jest kilka czynników. Pierwszym z nich jest presja czasu, przyprawiona stresującym akompaniamentem aplikacji. To umowne 10 minut upływa bardzo szybko, chociaż wiem, że sekunda, to sekunda i aplikacja czy minutnik nie oszukuje. Kolejnym z czynników jest wszędobylska losowość w kartach i kostkach, które czasami nas głaszczą, a czasami łaskawe dla nas nie są. To nie jest wada, to jest atut tej gry, bo wiem, że ta cała losowość została umieszczona celowo, by podnieś trudność. tej gry. By jeszcze bardziej skomplikować zadanie, to powiem wam, że regulamin jest tak restrykcyjny, że nie pozwala ona na błędy, bo na błędy nie ma czasu, tak jak nie ma tu czasu na myślenie. W Fuse trzeba szybko myśleć, szybko planować i jeszcze szybciej decydować. Bardzo mi się podoba ta mnogość i różnorodność układów, które są bardzo ciekawymi zadaniami podzielonymi na 6 poziomów trudności. Głównie te cechy powodują to, że Fuse jest bardzo trudnym wyzwaniem pełnym adrenaliny. Ja to kocham, bo dawno nie czułem tyle stresów, grając w to pudło. Zadziwiło mnie to, że Fuse jest tak regrywalne, tak wciągające i tak dobrze skrojone względem skalowalności, bo w każdej grupie grało mi się bezproblemowo i za każdym razem wspaniale przy nim się bawiliśmy, pomimo tego, że ta gra denerwuje, wkurza, przestrasza. Jedynie co mi przeszkadza, to tylko pudło, które jest zbyt duże.

Na koniec

Fuse, to gra pełna adrenaliny, gdzie szybkość, rozwaga i fuks pomogą w wygranej. Mogłem do tych cech dać stoicki spokój, lecz po dogłębnych testach wiem, że to niemożliwe grać na spokojnie. Nakrzyczycie, naklniecie się tu po wszystkie czasy i zrobi wam to dobrze. Tylu emocji nie przeżywałem nigdy, jeśli chodzi o granie w grę planszową i pomimo wściekłości kocham ten tytuł z całego serca i całym sercem go polecam. Tu na relaks nie ma miejsca i nie ma czasu na główkowanie.

Życzymy Miłego Grania!

[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły