timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Obecnie grając na komputerze, prawie cały czas korzystamy z połączenia internetowego. Łączymy się z innymi graczami, korzystamy z czatu lub zapisujemy nasze save’y w chmurze. Czasami jednak na wyjeździe, czy w innej sytuacji, nie mamy dostępu do sieci. Z pomocą przychodzą wtedy gry offline, które możemy odpalić w każdej chwili. Przed wami moja osobista lista najlepszych tytułów, w które zagramy wszędzie.

Don’t Starve – zaraz zgaśnie światło

gry offline

Nie muszę chyba nikomu przedstawiać tej komiksowej gry survival. Trafiamy tutaj do mrocznej krainy, w której praktycznie wszystko chce nas zabić. Przeróżne potwory, ekosystem, głód, a czasami nawet my sami. Głównym celem jest tu oczywiście przetrwanie. Dbać musimy o to, by nasza postać była zdrowa, najedzona, a także, żeby nie utraciła swojej poczytalności.

Don’t Starve posiada wspaniałą oprawę audiowizualną, a do tego działa na praktycznie każdym sprzęcie. Gorąco polecam, wciąga szalenie. Jest jeszcze oczywiście Don’t Starve Together, jednak o nim napiszę w innej liście.

Seria Fallout – Postnuklearne pustkowia po raz kolejny

gry offline

Tak, wiem, za każdym razem poruszam temat Fallout’a. Już nawet naczelny ciągle mi to wypomina. No ale nic z tym nie zrobie. W całej serii każdy z Was znajdzie sobie część idealną do swoich upodobań co do gier rpg, nie licząc oczywiście ostatniej odsłony.

Mamy tutaj klasyczne Fallout i Fallout 2, dla graczy bardziej oldschoolowych. Część z podtytułem Tactics to trochę inne podejście do rpg, jak nazwa wskazuje, bardziej taktyczne. Trzecia odsłona przeniosła serię w 3D i dodała dynamiczniejszą walkę w czasie rzeczywistym. New Vegas to po prostu bardziej dopracowana i ciekawsza trójka. Czwarta gra już nie zadziała na każdym sprzęcie, jednak gra się w nią nawet przyjemnie. Fallout 76 to chłam, nie polecam go nikomu, a poza tym nie klasyfikuje się do tej listy.

Heroes of Might and Magic III

gry offline

Najlepsza gra, jaka istnieje. Wraz z redaktorem Bartoszewiczem zagraliśmy sobie właśnie partyjkę, jak naczelny nie patrzył. Tytuł działa na wszystkim, a przede wszystkim dostarcza rozrywki na długi czas. Wybieramy tutaj miasto, którym będziemy zarządzać, a potem staramy się pokonać resztę graczy. Dbamy przy tym o stan naszych zasobów, rozwijamy armię oraz zdobywamy bogactwa, walcząc z potworami i przeciwnikami.

Jest to też idealny tytuł do rozgrywki w trybie gorącego krzesła. O ile zabawa samemu jest tu świetna, to w dobrym towarzystwie jest jeszcze lepiej. Tak więc gorąco polecam zebrać ekipę, a następnie zarwać noc przy Heroes of Might and Magic III.

Seria Diablo – Jeszcze jeden poziom nie zaszkodzi

gry offline

Wszyscy chyba znają stare, ale jare, Diablo. Pierwsza odsłona to klasyka gatunku Hack and Slash. Sam mam ją cały czas zainstalowaną i co jakiś czas do niej wracam. Druga część uważana jest za jeszcze lepszą, ale według mnie to kwestia osobistego podejścia. No ale Diablo 3 nadaje się wprost idealnie do kanapowej rozgrywki razem z przyjaciółmi. A już na pewno na Nintendo Switch! Na tym już niestety szefostwo przyłapało mnie i redaktora Bartoszewicza…

Seria S.T.A.L.K.E.R. – Pachnie jak promieniowanie

gry offline

Trzecią odsłonę tej serii, czyli Zew Prypeci, przechodziłem przez pół roku. Zamiast ukończyć główny wątek, zająłem się sprawdzaniem każdego konta mapy, szukając ciekawych przedmiotów i lokacji. Po prostu survival akcji z niesamowitym klimatem. Każda część dostarczy Wam niezapomnianych wrażeń. Jedynym problemem jest tu wykonanie. Błędy i bugi występują tu w sporych ilościach, a wyskakujący error X-Ray Engine stał się już memem wśród stalkerskiej społeczności. Jeśli jednak przymkniecie na to oko, czeka was tona dobrej zabawy.

Gry offline – podsumowanie

A Wy w co gracie, kiedy macie słabą sytuację z internetem? Mam nadzieję, że sięgniecie do co najmniej jednego z wymienionych tutaj tytułów. Dobre gry offline zawsze się przydadzą. Z mojej strony to już wszystko na dzisiaj, zobaczymy się już wkrótce. Wracam do Might and Magic III, o ile mnie na tym w pracy nie przyłapią.

O redaktorze

Z zawodu oświetleniowiec. Z pasji barista i pisarz. Entuzjasta wszelkiego rodzaju fantastyki, nie ważne w jakiej formie. Gry, książki, filmy. I jeszcze kawa. W dużych ilościach

Wszystkie artykuły