timer
Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

Dzisiaj telewizja pokazuje mi, że detektywem może zostać każdy… nawet ksiądz na rowerku. My Polacy, by złapać zbrodniarzy, nie musimy być wyposażeni w komputery z CSI. Nam wystarczy miłe przesłuchanko, kilka dowodów i wiemy kto, komu, co. Dziś kolejny pomysł na grę detektywistyczną. Oceniam Komisarz Wiktor: Sprawa Zaginionego Obrazu od wydawnictwa Tailor Games.

Komisarz Wiktor - GameBy.pl

Skrót zasad Komisarz Wiktor

Każdy z uczestników otrzymuje 2 znaczniki niewinnych oraz 3 karty podejrzanych. Z pozostałej talii wyciągamy pierwszą kartę i zaczynamy zabawę. Losowo wybrany pierwszy uczestnik wybiera jedną ze swoich kart i umieszcza na planszy w pobliżu wyciągniętych kart i dociąga kartę z talii. Kiedy pole gry będzie powoli się rozrastać uczestnicy dostaną możliwość opcjonalnego przesunięcia karty oraz zablokowania karty poprzez umieszczenie znacznika niewinności (Zaznaczonych kart nie można przesunąć). Jeśli plansza osiągnie swoje maksimum, znaczy utworzy się kwadrat 5 × 5, wtedy na naszej ręce powinna znajdować się jedna karta i od niej zależeć będzie finałowa punktacja. Naszego podejrzanego porównujemy do każdego rzędu i każdej kolumny pola gry, badając każdy jego aspekt, czyli fryzurę, wzrok i usta. Wygrywa najbogatszy w punkty.

Ocena

Wygląd gry jest bardzo przyjemny dla oka i cieszą mnie te proste grafiki, które są schematyczne i nawet dobrze, że tak jest. Mamy w końcu do czynienia z prostą grą logiczną dla rodzin, a nie z wyborami Miss Universe : ) Elementy są dobrej jakości, a jedynie co mnie boli, to powietrze w pudełku, którego jest od groma… Czas uchylić rąbka tajemnicy BĘDĄ KOLEJNE CZĘŚCI TEJ GRY, więc pudełko będzie uzupełniane i powietrza będzie coraz mniej.

Komisarz Wiktor - GameBy.pl

Ja Komisarza Wiktora pokochałem od pierwszych minut gry. Reguły gry można szybko pojąć, lecz na prostą rozgrywkę rodem z warcabów nie liczcie. Urzekł mnie pomysł. Czym? Najlepszą strategią bycia dobrym w tej zabawie jest oszacowanie własnego planu i realizację go na polu gry. Problem w tym, że rywale też mają swoje strategie, a pole gry jest wspólne, więc często nasze pomysły będą szły do kosza i będzie trzeba myśleć nad czymś nowym. Fajne jest to, że z kafelka na kafelek sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. Ja się w tej grze zakochałem i jeśli chodzi o gry logiczne to obecnie mam fazę (potocznie mówiąc) na tą planszówkę.

Moje zachwyty zostały nieco ugaszone przez moich testerów, którzy KW zarzucają bezmyślność na początku gry, oraz dokuczliwą losowość w dociąganiu kafelka. Z bólem serca, ale muszę im przyznać rację. Przyglądając się z boku, faktycznie widzimy, że na początku gry umieszczamy swoje kafelki byle jak, aby tylko zakończyć turę. Co do dociągania kafelków, to jestem za, a nawet przeciw. Wiadomo, że losowość oraz gra logiczna, to terminy gryzące się ze sobą. Loteria z płytkami oczywiście jest, ale mi ona nie przeszkadza. Wkurzałbym się, gdybym musiał wylosowany portret obowiązkowo umieścić na polu gry, ale tu mamy wybój jednej płytki z trzech, a dodatkowo możemy się ratować przesunięciem płytki.

Na koniec

Komisarz Wiktor to gra warta te swoje 40 zł. To, co ją charakteryzuje to prostota reguł, nieprzewidywalność przebiegu gry, pomysł, który mnie nieco uzależnił i czas gry, który nie zanudza uczestników. Jako miłośnik tej pozycji, polecam ją z całego serca i z całych. Może Komisarz Wiktor ma swoje wady i błędy, ale drogi Tailorze kochany, za wypuszczenie takiej gry WYBACZAM WAM. Nie żałuję czasu spędzonego przy tej grze.

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły