Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Założę się, że każda osoba, która czyta ten artykuł, przynajmniej raz w życiu słuchała bardzo mało znanego utworu. A nawet jeśli tak nie było, to trzeba powiedzieć, że w internecie istnieją tysiące utworów, publikowanych przez małych twórców.
Czasem trudno ich znaleźć na Spotify, gdyż na tym serwisie królują głównie popularne hity. Mimo to na YouTubie cały czas znajdują się kawałki, które mają 10 000, 5000 lub tylko tysiąc wyświetleń. Dzisiaj pogadamy o tym, kim są mali, niedoceniani twórcy oraz dlaczego należy im się większa uwaga.
Mali, niedoceniani twórcy – skąd oni się biorą?
To zjawisko jest całkiem prosto wyjaśnić. Nowy twórca udostępnia swój kawałek do internetu, ale z racji, że jest nowym użytkownikiem, nie ma wystarczających zasięgów. Dopiero z czasem może zdobywać popularność i gromadzić wokół siebie rzesze fanów.
Wcale nie musimy dużo szukać, aby natknąć się na mało znanego artystę. Chociażby SoundCloud jest miejscem, gdzie roi się od tego typu osób. Użytkownicy mogą udostępniać co tylko chcą (o ile nie jest to niezgodne z dość łagodnym regulaminem).
Serwis stawia też na promowanie niszowych muzyków, przez co mogą oni zyskać większą popularność. Oczywiście na YouTubie także da się znaleźć takich twórców, ale przekopanie się przez górę różnorakich treści, aby znaleźć tą właściwą, czasem graniczy z cudem.
W drodze po sławę
Oczywiście niedoceniani twórcy odnoszą również sukcesy. Nie stoją w miejscu, ale starają się rozwijać, mimo małych zasięgów i niewielkiej rozpoznawalności. Niektórzy nawet grają support przed większymi artystami lub nawet z niewielką ilością fanów organizują koncerty.
Słuchając takich osób czujemy, że zasługują one na więcej. Niestety może się okazać, że nikt z naszych znajomych po prostu nie zna tego muzyka. Często też ciężko przekonać innych do słuchania takich twórców. Wielu z nich stara się tworzyć coś innowacyjnego, świeżego. Nie każdemu może się to od razu spodobać. Masowa publika czasami woli odgrzewane kotlety, niż coś nowego.
Dwulicowi fani
Nie mówi się o tym tak dużo, ale mali twórcy mogą na ogół pochwalić się znacznie bardziej wiernymi i wspierającymi fanami, niż twórcy hitów na skalę światową. W końcu słuchając niszowego artysty sami decydujemy się na wspieranie go. Natomiast zgoła inaczej jest przy bardzo popularnych muzykach, gdzie możemy znać ich piosenki, bo cały czas lecą w telewizji, radiu, czy internecie.
Ktoś kto interesuje się danym twórcą chętniej przyjdzie na koncert, czy kupi płytę, niż osoba, która tylko kojarzy hity znanego artysty. Zdarza się jednak tak, że niedoceniany twórca, zyskuje popularność. Wtedy najczęściej następuje podzielenie się fanów.
Jedni chcą, żeby artysta kontynuował swój rozwój. Reszta zarzuca mu zmienienie się przez sławę i popularność. Oprócz przypadków, kiedy z danym muzykiem rzeczywiście jest coś nie tak, to warto wspierać swojego ulubionego twórcę do końca, podczas wzlotów i upadków. Pamiętajcie, prawdziwi fani zostają na zawsze.
