timer
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.

Wyobraźcie sobie taki scenariusz. Z powodu przyczyn niewiadomych, zmuszeni jesteście pożegnać się ze swoim życiem. Trudno, zdarza się. Zamiast jednak trafić do piekła/nieba, czy w co tam wierzycie, docieracie zupełnie gdzie indziej. W nowym świecie czychają na was, zamiast podatków, przełożonych i deadlineów – potwory, czekające tylko, by was sponiewierać. Tak właśnie wygląda sytuacja w Man or Vampire.

Więc tak, fabuła gry nie rozmija się zbytnio z tym co przeczytaliście we wstępie. Trafiamy do krainy nazywanej niebem, gdzie wita nas pani anioł. Tłumaczy nam co i jak, po czym rozpoczynamy zabawę. Jej celem jest przedzieranie się przez coraz to trudniejsze lokacje, zdobywanie pieniędzy, oraz werbowanie bohaterów, którzy tak samo jak my trafili do tego dziwnego wymiaru.

Man or Vampire

Man or Vampire – czy zostaniesz moim przyjacielem?

Tytuł jest solidnie zrobionym erpegiem z turową walką taktyczną. Przed wyruszeniem w drogę należy jednak zebrać drużynę. Co jakiś czas do naszego obozowiska przybywa nowa postać. Aby ją zrekrutować wystarczy zapłacić odpowiednią sumę, którą nasi przyjaciele mogą obniżyć poprzez negocjacje. I tutaj gra ma u mnie duży plus.

Klasy bohaterów dzielą się na trzy główne kategorie: walczące wręcz, dystansowe i magiczne. Każdy rodzaj ma sześć specjalizacji. Daje nam to ogromne możliwości podczas tworzenia czteroosobowego oddziału.

Man or Vampire

Nasi wojownicy rozwijają się za pomocą punktów doświadczenia, zdobytych w walce. Wyjątkiem jest nasza główna postać. Jedyny sposób na jej rozwój to zmienianie naszych postaci w wampiry, przez co nie mogą już zwiększać swojego poziomu. Ponadto, w każdej chwili możemy zmienić specjalizację protagonisty i nauczyć się nowych umiejętności od reszty drużyny.

Ja z lewej, ty z prawej!

Teraz coś o walce. Przemierzając mapę natrafiamy na grupy adwersarzy. Podczas starć, nasze działania zależą od tego, gdzie się przemieścimy. Możemy atakować, użyć zdolności klasowej, lub umiejętności specjalnej. Ta ostatnia potrzebuje paru tur, zanim ponownie będziemy mogli z niej skorzystać.

Polecam mieć w drużynie postać lecząca resztę oddziału, jest to bardzo przydatne. Same potyczki wydają się być w miarę łatwe. Wszystko się zmienia, kiedy skończy nam się pochodnia. Wrogowie atakują wtedy pierwsi, i to w większych ilościach, więc rozgrywka naprawdę staje się wyzwaniem.

Man or Vampire

Loch spokojny, loch wesoły

W kwestii oprawy audio-wizualnej jestem naprawdę mile połechtany. Rysunki postaci, jaki i ich modele wyglądają bardzo ładnie. Same lokacje, w połączeniu z oświetleniem i efektami specjalnymi, świetnie oddają klimat. Tak samo z z udźwiękowieniem. Po prostu chce się grać! Sam tytuł chodzi płynnie, bez jakichkolwiek zarzutów.

Man or Vampire z pewnością jeszcze przez długi czas zagości a moim telefonie. Radzę wam zapoznać się z grą, jestem przekonany, że wam się spodoba. W międzyczasie przejdę chyba ze dwa poziomy. Tylko nie mówcie naczelnemu!

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review] [su_row][su_column size=”1/2″]
google play

Pobierz ze sklepu Google Play!

[/su_column] [su_column size=”1/2″]
appstore

Pobierz ze sklepu AppStore!

O redaktorze

Z zawodu oświetleniowiec. Z pasji barista i pisarz. Entuzjasta wszelkiego rodzaju fantastyki, nie ważne w jakiej formie. Gry, książki, filmy. I jeszcze kawa. W dużych ilościach

Wszystkie artykuły