Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Trzeciego lutego na platformie Netflix pojawił się pierwszy sezon nowego serialu Santa Clarita Diet. Składa się na niego dziesięć półgodzinnych odcinków. Nie wiem, kto wytrzyma tyle czasu przed ekranem, na którym wyświetlana jest ta produkcja. Ja musiałam wyłączyć komputer już po pierwszym epizodzie.
Santa Clarita Diet
Zanim zostanę skrytykowana za wypowiedź przed obejrzeniem całości, muszę ostrzec, że mam mocne argumenty. Denny humor, żenujące sytuacje, nieambitne teksty oraz wzbudzające obrzydzenie sceny odgryzania palców, wypruwania jelit czy brudzenia całej, dosłownie całej łazienki wymiocinami umieją skutecznie odstraszyć.
Serial opowiada historię zwykłej rodziny. Pewnego dnia jednak matka choruje i zmienia swoje zachowanie: je surowe mięso, nie umie zapanować nad pragnieniami, nie wyczuwa swojego tętna, a z ran nie leci jej krew. W zamyśle miała to być komedia. Naciskając przycisk „play”, kompletnie nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Sympatyczny kadr przedstawiający parę w średnim wieku na tle zadbanego domu. Tylko kropka nad „i” zrobiona z plamki krwi w tytule sprawiała niepokojące wrażenie.
Już pierwsze zdania reprezentują dumny gatunek nieśmiesznej komedii. Dialogów między bohaterami nie da się określić inaczej niż głupie. Później jednak robi się coraz gorzej, a kiedy widz myśli, że serial sięgnął dna, widać spore wysiłki scenarzystów, którzy próbowali drążyć dalej. I niestety udało im się to. Osiągnęli nowy poziom beznadziei.
Zaskoczyła mnie jednak aktorka grająca główną rolę. Twarz Drew Barrymore stanowiła zachętę do poświęcenia chwilki serialowi. Moje zażenowanie było tym większe, kiedy poznałam postać odtwarzaną przez jedną z Aniołków Charliego.
Ponadto braku wartości fabularnych serial nie może nadrobić atutami artystycznymi. Zarówno ścieżka dźwiękowa, jak i zdjęcia są całkowicie przeciętne.
Komedie wbrew pozorom są gatunkiem trudnym do realizacji. Często zawodzą, a humor musi być wyważony. Niestety, tutaj tak nie jest.
To, co mnie jednak najbardziej zdziwiło, to wysoka ocena serialu. Produkcja w serwisie Netflix jest oceniona na cztery gwiazdki! Być może to ze mną jest coś nie tak…
Starożytni Rzymianie mówili, że o gustach się nie dyskutuje. Pójdę za ich radą i nie będę nikomu polecać serialu. Jednak jeśli jesteś widzem wrażliwym, to zdecydowanie odradzam obraz. Jeżeli lubisz widok ogryzania rąk, to Santa Clarita Diet będzie Ci się podobał.
[wp-review]
Obejrzyj w serwisie Netflix!
