timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Przedpremierowy pokaz serialu Legion, czyli najnowszego dziecka Marvel’a i telewizji Fox odbył się we wtorek 31 stycznia w warszawskim kinie Atlantic. Mógłbym się rozpłynąć teraz nad uprzejmością, darmowym popcornem i napojami oraz dodatkowymi bajerami w fikuśnych torbach czekającymi na siedzeniach w sali kinowej, nie mam pojęcia jednak, po co miałbym to robić? Zwłaszcza, że pilot serialu nie potrzebował żadnej z tych rzeczy, żeby mnie zauroczyć.

Legion

Co może się stać, jeżeli dojdziesz do wniosku, że wmówiono ci, że świat jest inny? Co, jeżeli to, jakie masz problemy –  słyszysz głosy albo nie lubisz by cię dotykano – wcale nie jest psychicznym schorzeniem? Co, jeżeli to właśnie świadczy o tym, jak bardzo jesteś wyjątkowy? A gdybyś nie był w stanie odpowiedzieć na te pytania?

Seriale Fox’a tak naprawdę ciężko jest wcisnąć do jednego worka. Z jednej otrzymujemy mroczną historią o świecie po zombie apokalipsie, która zdaje się nie mieć końca, a z drugiej jesteśmy zamęczani dziecinadą o supertajnej agencji, której członkowie pierwsze, co robią, kiedy dochodzi do starcia, to się legitymują. Kolejną sprawą są filmy o mutantach, o których wolałbym nie pisać, bo od momentu „First Class” klnę na owe filmy gorzej niż szewc. Zapowiedź serialu Legion przyjąłem jednak dość ciepło. Dlaczego? Po pierwsze – to nie kolejny film o mutantach, tylko serial, znaczy, że z tego może wyjść coś zupełnie innego. Po drugie – sama postać, która została wzięta na warsztat.

Legion - GameBy.pl

Legion jest najprawdopodobniej najpotężniejszym, a jednocześnie najbardziej niebezpiecznym mutantem całego uniwersum Domu Pomysłów. Syn Profesora X cierpi na schizofrenię, która objawia się przede wszystkim podziałem umysłu na różne osobowości. Żeby tego było mało, każda z tych osobowości posiada inną moc. Z takiego koktajlu nie mogło wyniknąć nic dobrego. Ani też nic, przy czym byśmy się nudzili.

Legion - GameBy.pl

Choroba serialowego Davida Hallera (w tej roli Dan Stevens) objawia się przede wszystkim głosami w głowie, przez które dokonuje próby samobójczej. Twierdzi, że ma moc choć jednocześnie uważa, że jest szalony. Widzimy to przede wszystkim w jego nieco dziecinnym zachowaniu (zwłaszcza w stosunku do wybranki serca – również pacjentki szpitala) i w absolutnym braku pewności. Z drugiej jednak strony dostajemy kontrast w postaci, momentami groteskowych, a momentami przerażających scen, które co ciekawe, sami musimy sobie poukładać. Pilot pokazał dokładnie to, co zapowiadano już wcześniej – że serial będzie nieliniowy i niestandardowy. Uczciwie mogę napisać, że pilot taki właśnie jest. Kiedy już myślimy, że akcja idzie do przodu jak po sznurku, dostajemy nagle scenę lub linię dialogową, która przewraca nam wszystko do góry nogami. Dlatego właśnie na sam koniec pilota głos w mojej głowie powtórzył za protagonistą pytanie, które ten zadał swojej przyjaciółce – „Is this real?”.

Legion - GameBy.pl

Co się działo naprawdę, a co było jedynie wytworem chorej wyobraźni protagonisty? Kto chce dopaść jego i jego dziewczynę? I czym lub kim jest diabeł o żółtych oczach? Pilot stawia mnóstwo pytań, jednak nie udziela żadnej odpowiedzi.  Sprawia, że jesteśmy spragnieni odpowiedzi, mamy apetyt na więcej. Dużo, dużo więcej.

Z tego co mogę wywnioskować z samego pilota, serial powinien spodobać się w szczególności fanom X-men z czasów, gdy dopadł się do nich Grant Morrison. Polecam go jednak każdemu, nawet zwykłym serialożercom, bo jeżeli cały sezon utrzyma poziom pilota, to otrzymamy istną perełkę, od której nie będziemy mogli oderwać oczu.

O redaktorze

Szczęśliwy mąż, dumny ojciec i aspirujący pisarz. Za dnia przeprowadza bestialskie eksperymenty na grach, nocą pisze bestseller (tak przynajmniej sobie wmawia). Z wykształcenia filozof, z zamiłowania fantasta, z duszy buntownik. Koneser gier z treścią i klimatem, zarówno tych "bez prądu", jak i takich, co trochę go potrzebują.

Wszystkie artykuły