timerPrzewidywany czas czytania to 2 minuty.

W Polsce zadebiutował Showmax. Biblioteka filmów i seriali z całego świata, dostępnych przy miesięcznej opłacie. Przez wielu serialomaniaków jej pojawienie zostało przyjęte z wielkim entuzjazmem. Dlaczego? Netflix już nie wystarcza?

Netflix funkcjonuje w Polsce już od jakiegoś czasu. Sama korzystam z niego od około kwartału. Nowe produkcje na platformie pojawiają się bardzo rzadko, a te, które mnie interesowały, zdążyłam już w większości obejrzeć. Seriale w serwisie nie są kompletne i większości brakuje co najmniej jednego sezonu. W wielu produkcjach niedostępny jest lektor polski, co stanowi niedogodność dla osób niedowidzących. Dużym minusem jest także mała ilość filmów oraz seriali polskich. Wbrew obiegowej opinii, nie wszystkie rodzime produkcje to komedie romantyczne ze stałą obsadą. Netflix dostępny jest również na urządzeniach mobilnych. Najniższy abonament miesięczny za opłacenie konta w serwisie to trzydzieści złotych.

I nagle pojawia się Showmax. Z atrakcyjną szatą graficzną, najniższym abonamentem dwudziestu złotych, dostępnością na urządzeniach mobilnych. Na stronie startowej widać zapowiedź produkcji polskiego reżysera Patryka Vegi z Ewanem McGregorem, znanym ze współpracy między innymi z Romanem Polańskim czy Bazem Luhrmannem. Nie prenumeruję jeszcze Showmaxa, ale przejrzawszy krótką listę dostępnych filmów oraz seriali, zaczęłam się nad tym zastanawiać. Oczywiście, tak jak w serwisie Netflix, istnieje możliwość pobrania materiałów i obejrzenia ich offline. Showmax zapowiedział, że zadba o możliwie dużą ilość produkcji kina polskiego, nie tylko tych, które już są dystrybuowane, ale już planuje kilka zleceń. Nie wiem, jak wygląda sprawa z napisami, ale na stronie startowej jest informacja o lektorze i napisach w filmach, a w bajkach o dubbingu.

Wydaje mi się, ze jest jeszcze za wcześnie na jednoznaczny werdykt co do tego, która platforma wygra rozpoczęty właśnie bój o polskich serialomaniaków. Na pewno Netflix ma już swoich zwolenników i może to stanowić o jego przewadze. Jednocześnie Showmax jest czymś zupełnie nowym, oferującym do tej pory niedostępne materiały (znaleźć polski film w Internecie jest naprawdę ciężko). Jednocześnie myślę, że wystarczy kilka miesięcy, by przekonać się, który z serwisów na dobre podbił nasze serca.

O redaktorze

Artystka, spędzająca czas na tworzeniu i szukaniu swojej głowy, czym często doprowadza innych do białej gorączki a jedynym, który ją wtedy rozumie, jest jej pies. Umysł ścisły, skonfliktowany z humanistyczną duszą, z tego powodu często zapomina o minusach w równaniach i sprzątaniu stosów książek ze stolika. Uwielbia zieloną herbatę, zapach starych książek i widok ze swojego okna.

Wszystkie artykuły