timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Każdy z nas uwielbia wspominać swoje dzieciństwo. Wspominamy je, ponieważ żyjemy w ciągłym przeświadczeniu „Kiedyś było lepiej”. Gry były lepsze, zabawki były lepsze, telewizja była lepsza, a piosenkarze śpiewali na żywo, nie to, co dziś. Chciałbym się z wami podzielić, co najlepszego pamiętam z dzieciństwa, jako rocznik ’94.

HUGO

HugoTropikalnaWyspa-1

Hugo to teleturniej interaktywny dla dzieci, w którym uczestnicy dodzwaniając się do studia,mieli szansę na nagrodę główną KOMPUTER PC. Wszystko, co musieli zrobić to zakończyć jedną z 10 gier dotarciem do mety. Sukces pozwalał na grę bonusową o większe nagrody, a wystarczyło wybrać jeden z 3 otworów, który miał uwolnić Hugolinę. Próbowałem oglądać każdy odcinek, lecz ani razu nie udało mi się zagrać u Huga. Nie wyobrażałem sobie weekendu bez tego teleturnieju. Zabawne komentarze trolla Hugo, kibicowanie prowadzących i przeokropna Scylla, której nie lubiłem. Gdybym miał wybrać ukochaną grę, byłby to Wulkan.

TAZOSY

1264257629_by_Danon91_600

Szalało się kiedyś za bajką Pokemon. To szaleństwo było tak chorobliwe, że kolekcjonowało się figurki pokemonów na zasadzie „Mamo kup mi” oraz kupowało się paczki niezdrowych Chipsów po 1zł, tylko po to, by mieć żeton z pokemonem tzw. Tazosa. Kolekcjonowało się tazosy, grało się tazosami, wymieniało się Tazosami, a nawet nimi płaciło w dziecięcym handlu. To było coś. Plastikowe, świecące w ciemności, trójwymiarowe, metalowe. To było cos wspaniałego i modnego w tamtych czasach.

Pegazus

50877

O pegazusach się kiedyś pisało tutaj. Konsola kupiona na bazarku za 50zł, a tam 2 padobodobne kontrolery, pistolet, okablowanie dyskietka i serce całego sprzętu, czyli konsola. Uwielbiam gry .nes, ponieważ były one nie za proste i jednocześnie nie za trudne. Ja akurat byłem graczem, który potrafił ukończyć większość gier hasłem „Przeszłem to całe” wśród tych ukończonych gier był Lion king,Chip and Dale 2, Monster in my pocket, Mario, Dr. Mario, Mickey Mouse i wiele innych. Wspaniałe proste gry. Artykuł o moich ulubionych Pegasusach TUTAJ

 Tamagotchi

Tamagotchi_2744845b

Kolejna waluta mojego dzieciństwa. Elektroniczne zwierzaki wielkości breloczka, które trzeba było karmić, usypiać i bawić się z nimi. Co najzabawniejsze w tym cała opieka opierała się na naciskaniu 2 przycisków, a zdechłego zwierzaka można było w każdej chwili zresetować. Teraz tych zwierzątek do opieki się namnożyło (zwłaszcza w Google Play), lecz ŻADEN nie może się równać z „Maguczi”, nawet POU.

Laser

9674

Laser był wspaniałą zabawką na baterie. Malutki sprzęcik z przyciskiem, którym można było ogłupić kota, a wartość tego maleństwa była tym większa im większa była ilość wzorzystych końcówek. Taki ładny wzorek z lasera puszczony na ścianę czy drzewo był częstym widokiem w moim domu.

A wy co pamiętacie z dzieciństwa? W co lubiliście się Bawić? Czy pamiętacie swoje ulubione piosenki, smaki, seriale? Komentujcie.

O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły