Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.60 Seconds
Dzisiaj zaprezentuje Wam polską produkcje apokaliptyczna, która wciągnie niejednego fana wybuchów atomowych, bądź zupełnych ich przeciwników! Bardzo gorąco zapraszam Was do przeczytania mojej recenzji.
Made in Poland – nie zawsze oznacza totalną porażkę
Zacznijmy od tego, czym ta gra jest. Jest to przede wszystkim gra strategiczna osadzona (prawdopodobnie) gdzieś w latach 50-60 ubiegłego wieku, zawiera ona elementy RPG oraz survivalu. Przejdźmy więc do rozgrywki – rozpoczynamy grę z wiadomością o wybuchu bomby atomowej w twojej okolicy zostawiając nam dokładnie 120 sekund, pierwsze 60 dostajemy na rozpoznanie naszego domu oraz ustalenia, gdzie leżą najpotrzebniejsze rzeczy (o tym opowiem później). Kolejne 60 sekund jest przeznaczone na zebranie tych rzeczy oraz schowanie się do schronu przeciw-atomowego, uwaga(!) już w tym momencie można zginąć. Następnym etapem naszej rozgrywki jest rozdzielanie racji żywnościowych pomiędzy naszych mieszkańców (od 1 do 4) oraz musimy dokonywać, czasem trudnych, decyzji.
Plusy i minusy
Jak każda produkcja, ta także posiada swoje plusy i minusy. Zacznijmy od tej gorszej strony – gra nie posiada ich wielu, lecz(!) wiele sytuacji jest generowanych randomowo, więc często możemy się spodziewać bardzo szybkiej i bolesnej śmierci, bądź uzyskamy dużo potrzebnych „surowców”. Największym minusem jest to, że podczas zbierania przedmiotów, wiele obiektów wchodzi nam w drogę i przeszkadza w przenoszeniu naszego cennego dobytku, lub postać jest często źle ustawiona na pożądanej rzeczy, co skutkuje niezabraniem danego przedmiotu. Plusem owej produkcji będzie sam pomysł jej wykonania, styl graficzny (komiksowy) oraz klimat.
Komiks czy gra komputerowa?
Grafika owej produkcji bardzo przypomina „kreskę komiksową”, jest to rodzaj bardzo przyjazny dla oka, można rozróżnić wszystkie przedmioty znajdujące się na ekranie. Kolorystyka nie jest najciekawszą częścią tego co widzimy, lecz wszystko układa się w piękny obraz tego, co się dzieje podczas atomowej apokalipsy.
Podczas apokalipsy następuje cisza w radiu
Oprawa muzyczna produkcji nie jest czymś zachwycającym, czymś czego jeszcze nigdy nie usłyszeliśmy, lecz wtapia się w tło i umila nam rozgrywkę. Nie jest irytująca, bądź nudna, jest wręcz idealna do takiej gry.
Latarka, amunicja, woda?
Tak jak wspominałem, aby przetrwa, musimy na początku rozgrywki zebrać najpotrzebniejsze produkty. Przedstawię wam wszystkie: zupa, woda, karabin, amunicja, siekiera, maska gazowa, sprej owadobójczy, mapa, radio, latarka, apteczka, książka „Mały Skaut”, warcaby oraz karty do gry. Oprócz tego możemy (nie musimy) zabrać członków naszej rodziny: Timmy, Dolores oraz Mary Jane. Najlepszym pomysłem jest zabranie ze sobą Timmiego, ponieważ najbardziej się przydaje oraz najmniej przeszkadza w przetrwaniu.
Przejdźmy do sedna
Cała produkcja wykonana jest bardzo schludnie oraz rzetelnie, nie ma większych minusów, lecz można by ją rozwinąć o dodatkowe elementy, takie jak w This War of Mine, gdzie gdy wychodzimy na „lootowanie” pobliskich sklepów, bądź mieszkań , sami decydujemy gdzie pójść, jak się zachować w różnych sytuacjach oraz widzimy co się dzieje z naszym bohaterem. Grafika stoi na wysokim poziomie jak na dosyć małą produkcje. Muzyka nie wykazuje się niczym szczególnym, lecz jest miła dla uszu i wtapia się w tło. Pomysł jest przedni, co pokazuję, że sympatyków post-apokaliptyki w Polsce jest coraz więcej.
[wp-review]Życzymy Miłego Grania!
Pobierz ze sklepu Exerion!
