timer
Przewidywany czas czytania to 4 minuty.

Bankrut to słowo określające osobę niewypłacalną, czyli taką, która nie umie tworzyć zysków, a straty mu rosną i rosną. Popularność tego słowa wzrosła wraz z popularnością teleturnieju „Koło fortuny”, gdzie BANKRUT, kończył kolejkę uczestnika, jednocześnie zerując jego konto. My, planszówkowicze, też mamy z bankrutami do czynienia. W Monopoly doprowadzamy naszych rywali do bankructwa GODZINAMI, a od niedawna gra wydawnictwa Nasza Księgarnia pod tytułem Bankrut zaprasza nas do handlu wymiennego, gdzie są produkty wartościowe i mniej wartościowe. Zagrajmy w Bankruta.

Skrót zasad Bankrut

Po potasowaniu kart, jedna z nich ląduje na stole, a reszta jest rozdawana pomiędzy graczy. Możemy rozpocząć zabawę, która polega na handlu wymiennym. Żeby było jeszcze przyjemniej, to te wymiany są pełne swobód. Możemy wymienić dowolna ilość towarów, na dowolną ilość towarów nie czekając na swoją kolejkę, gdyż żadnych kolejek nie ma. Wymieniamy się towarami, pamiętając o tym, że na stole mamy kartę z towarem, który w podsumowaniu danej rundy będzie przynosił punkty ujemne. Spokojnie! Tu też możemy pozwolić sobie na dowolną ilość „Dobrych zmian”. Rundę można zakończyć okrzykiem STOP. Najlepiej grę zatrzymać mając w ręku ponad połowę kart jednego towaru. Poprawne zastopowanie gry dodaje zatrzymującemu 5 punktów, lecz tzw. FalSTOP odejmuje 5 punktów. Po zatrzymaniu gry wartościowe dla uczestników są towary, które gracz ma kompletne lub w połowie kompletne na swojej dłoni. Nie zapominajmy o karcie na stole, posiadacz tegoż towaru traci 1 punkt za każdą taką kartę. Rund jest tyle, ilu uczestników liczy zabawa, a wygrywa najbogatszy w punkty.

Ocena

Do recenzji gry bankrut się przygotowałem i powiem Wam szczerze, że nasz Bazarowy „Bankrut” wygląda o wiele lepiej, niż oryginalny „The Wheedle”. Chciałbym podziękować wydawnictwu za uproszczenie procesu przygotowania gry. Pierwszy raz widzę, by do gry karcianej dawać ołówek i notes na punkty. To jest oczywiście pozytywne zaskoczenie.

Bankrut -GameBy.pl

Jeśli chodzi o rozgrywkę, to mamy tu do czynienia z lekką zabawą, której wytłumaczenie zasad trwa mniej niż minutę, zrozumienie też nie powinno przysporzyć kłopotów, więc poziom trudności jest zadowalający jak na filler. Niby ta gra opiera się na zasadzie „Wymieniaj do woli, dopóty handel nie zostanie zatrzymany”, ale ta cała swoboda, gdzie handlujesz, jak ci się żywnie podoba i kiedy tylko masz na to chęci, pokazuje jej możliwości, ciekawe strategie i drogi do zwycięstwa oraz drugą twarz naszych uczestników. Widziałem ludzi, którzy blefowali, widziałem tych, którzy grali na szybko, a moją ulubioną grupą graczy są chytrusy. Kilka razy dałem się złapać na podejrzane oferty, gdzie karty dostawałem za darmola, lecz ten sam darczyńca zamienił kartę utraty na jedną z tych, co mi dał, by szybko zatrzymać grę i zostawić mnie z tymi minusami. Ta gra jest naprawdę wredna i to jest jej główna zaleta. Ja też mam w niej swoją tajną broń, ale tutaj Wam jej nie przedstawię. Jedyne co bym poprawił, to zmniejszyłbym instrukcję, notatnik i pudełko, czyli klasyczny zarzut za dużego pudełka.

Na koniec

Bankrut to gra mała, prosta i wredna, w której jest niewiele, lecz ona ma wszystko w sobie. Rozumiecie moją filozofię? (Ta… Filozofia, Sztobryn by się uśmiał). Chodzi mi o to, że ta prostota zasad i prostota mechaniki gry wraz z jej bazarowym klimatem WYSTARCZY, by zrobić świetnego karcianego fillera. Regulamin prosty do pojęcia, wszyscy się świetnie bawią, nudy nie ma. CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ? Oczywiście mniejszego pudełka, mniejszej instrukcji…. Jeśli chodzi o mnie, to polecam i cieszę się, że Nasza Księgarnia otwiera takimi grami swoją karierę wydawców planszówkowych.

Życzymy Miłego Grania!

Sprawdź cenę gry na Ceneo.pl!

[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły