Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Całkiem niedawno światło dzienne ujrzała nowa wersja przeglądarki Chrome. Mowa konkretnie o Chrome 95. Przyjrzymy się temu, co w przeglądarce się zmieniło oraz czy stanowi ona dobre narzędzie do codziennej pracy. W końcu Chrome przez długi czas nie przeprowadzało żadnych gruntownych zmian, jeśli o przeglądarkę chodzi. Czy zatem w tym przypadku możemy spodziewać się rewolucji?
Chrome 95 – Zmiany
Nowości w zaktualizowanej przeglądarce możemy doszukiwać się niestety głównie w sferze jej działania. Jeśli mowa o aspekcie wizualnym, praktycznie nic nie uległo zmianie. Widocznie twórcy uważają, że stary, dobry design całkowicie zdaje i będzie zdawał egzamin.
Możemy za to pochwalić twórców za wprowadzenie nowych restrykcji dotyczących ciasteczek. Będą one od teraz miały regulowaną w bitach wielkość oraz nazwę. Jeżeli przekroczy ono określone wartości, będzie odrzucane.
Przeglądarka zagwarantuje również wsparcie dla, popularnego na różnych stronach, narzędzia pobierania kolorów. Co za tym idzie, używając dowolnego programu graficznego w formie online, nie powinniśmy natknąć się na problemy z pobraniem koloru.
Jedną z największych zmian jest dodanie opcji grupowania kart. Od teraz możliwe będzie stworzenie nawet do kilku grup (każdej z nich możemy przypisać kolor), zawierających wybrane przez nas karty. Tym sposobem praca z Chrome powinna stać się dużo łatwiejsza. Koniec z poszukiwaniem pożądanej karty wśród miliona zakładek!
Dużo zawartości pojawiło się jedynie na smartfonach z systemem Android. Posiadacze takowych urządzeń mogą cieszyć się nowymi widżetami, dodanymi w Chrome 95. Dostępna jest również funkcja robienia screenshotów, skrolując przez daną stronę. Pozwala to uchwycić na zdjęciu cały materiał. Poprawiono jeszcze co nieco jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, ale nad tym nie będziemy się rozwodzić.
Chrome 95 – To czego Chrome potrzebował?
To niestety tyle, jeśli chodzi o wprowadzone nowości. Aktualizacja dziwi, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ruchy konkurencji. Przeglądarki takie jak Opera GX lub nawet Microsoft Edge stawiają na bardziej drastyczne zmiany. To czego wciąż brakuje w Chromie to wielu niekiedy drobnych, a czasem bardziej znaczących funkcji, które sprawiają, że użytkownikom po prostu przyjemnie się z niej korzysta. 
Weźmy na przykład tryb ciemny. Podczas gdy w innych przeglądarkach sprawa wygląda banalnie, Chrome, w zależności od urządzenia, nie pozwala nam go wybrać w ogóle lub robi to w naprawdę zniechęcający i wymagający grzebania w ustawieniach sposób. Takich przykładów znajdzie się dużo więcej. To z pewnością nie są zmiany, których większość osób oczekiwała. Chociaż Chrome wciąż jest jedną z najpopularniejszych przeglądarek, można zadawać pytania o jego przyszłość. Jeżeli twórcy będą podążać taką samą drogą jak teraz, nie wróży to najlepiej…
