timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

I znowu nie mam pomysłu na wstęp. Nie wiem, czy pisać żart o strzelaniu z broni, a może o tym, co mi się w jarczmarcznych strzelnicach udało wygrać. Dostałem od Rebela grę „Kasa i spluwy”, ja mam tę grę opisać i ocenić, ale jak mam to zrobić, skoro nie mam pomysłu na wstęp? Może jak się nadal poużalam tutaj nad sobą, to wstęp się sam napisze… Zobaczcie sami, wystarczyło trochę „biednego Kamilka” i mamy wstęp 😀 Zapraszam na recenzję gry Kasa i spluwy

Kasa i spluwy - GameBy.pl

Zasady gry

Przygotowanie gry jest dość szybkie. Na stole rozkładamy 8 pierwszych kart zwanych łupem, a każdy z uczestników dostaje 5 kart pustych strzałów i 3 karty nabitej broni, własna postać oraz tytułową spluwę.

Kasa i spluwy - GameBy.pl

Najstarszy gracz wciela się w rolę ojca chrzestnego i to on dyryguje całą zabawą. Każdy z uczestników potajemnie wybiera kartę pocisku, następnie lider gry odlicza do trzech i na „trzy” wszyscy gracze wskazują swoją potencjalna ofiarę. Ojciec chrzestny może sobie pomóc, nakłaniając jednego z innych graczy do zmiany celu. Kolejnym etapem gry jest wybór: czy strzelić, zaryzykować „oberwaniem” ale podzielić się łupem w późniejszym etapie, czy też uchronić się od kul i zrezygnować z łupów. Po etapie „Banzai” rozpoczynając od „Ojca” ujawniamy nasze zamiary i odrzucamy karty. Kto dostał kulkę, przewraca swój pionek i dostaje znacznik plastra. (3 znaczniki oznaczają śmierć i eliminacje z gry) Uszkodzeni, jak i tchórze, nie biorą udziału w podziale łupów. Podział łupów wygląda dosyć podobnie: lider gry bierze kartę i kolejno uczestnicy zabierają swoje zdobycze pojedynczo do opustoszenia wyłożonej wystawy.

Kasa i spluwy - GameBy.pl

Gra kończy się po 8 rundach, wygrywają ci, którzy zostali przy życiu, ale zwycięża ten, który zebrał najwartościowsze łupy.

Ocena

Wygląd wspaniały, figurki bardzo ładne, piankowe pistolety są poręczne i milusie w dotyku. Pudełko, podstawki, jak i folie ochronne…. Kurde! Zawsze, kiedy oceniam grafikę, mam wrażenie, że robię z was czytelników osoby z kłopotami dotyczącymi rozumowania. Niech wam wystarczy moja liczbowa nota umieszczona na końcu, a będzie to zasłużona wysoka nota. W końcu jak gra wygląda, widzicie na zdjęciach 🙂

Kasa i spluwy - GameBy.pl

Pooceniajmy wrażenia z rozgrywki. Zanim to jednak zrobię, to powiem wam, że pierwsze rozgrywki zrobiłem w familijnym gronie. Dawno się tak nie ubawiłem. Gdybyście przyszli lub przyszedli do mnie, to z boku się patrząc widzielibyście sweetaśną rodzinną sytuację, w której grając w planszówkę… mierzymy do siebie z udawanych spluw. Jak to musi wspaniale wyglądać: „Porządna rodzina”, w której tata mierzy w kierunku żony, syn w kierunku siostry i tak dalej. To mnie nigdy nie przestanie śmieszyć.

[xyz-ihs snippet=”yt”]

Kasa i spluwy to gra, w której słuszną drogą do zwycięstwa jest znajomość pozostałych uczestników i próba przeanalizowania ich zamiarów. Zauważyłem, że mamy tu tchórzy, mamy także i ryzykantów, Ja na przykład odkryłem w sobie naturę nieufnego obserwatora. W jaki sposób? 2 pierwsze rundy poświęciłem na obserwację uczestników, by sprawdzić, na jakie łupy oni polują, do kogo mierzą i najważniejszy dla mnie aspekt: kto ucieka, a kto ryzykuje? Po tych obserwacjach wchodzę do gry i nie mam zamiaru nikogo zabijać. Głównie, na czym mi zależy to osoba, do której mierze wycofała się z podziału łupów. Dlatego w wersji zaawansowanej kocham być dzieckiem i mierzyć do popularnego w danej rundzie celu.

Kasa i spluwy - GameBy.pl

Po tym, jak wypaplałem swoja strategię, ocenie ogólnie całą tę zabawę z 2 edycją gry „Kasa i spluwy”. Mamy tu do czynienia z grą, prostą w wytłumaczeniu zasad. Dla mnie jest ona wspaniałą grą imprezową. Wspaniała zabawa, przy której spędzamy towarzysko miły czas z pistoletami w ręku i nie myślimy o tym, czy ta gra jest zbyt losowa, czy też nużąco długa. Najważniejsze to znać uczestników. Na dzisiaj nie mam co o tej gry żadnych zarzutów.

Na koniec

Kasa i Spluwy jest prostą grą pełną tajemnic, negatywnej interakcji, blefu różnego rodzaju. Najważniejsze w tej grze jest świetna zabawa z pistolecikami, które odgrywają w tej grze pierwsze skrzypce. I pomyśleć, że na drugą edycje gry musieliście czekać 10 lat. Ta gra leży na mojej świętej półce „Nie oddam, nie sprzedaję”. Ci, co ją mają, zapewne wiedzą dlaczego :)Jest to po prostu świetne.

UFFFF!!! Napisane. Pozdrawiam i wyczekujcie kolejnych moich artykułów

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły