timer
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.

Kiedy pierwszy raz odpaliłem Light-It Up, pomyślałem sobie, że fajna ta gra. Taka nie za łatwa, nie za trudna, a do tego kolorowa! Szybko przeszedłem pierwsze kilkanaście poziomów, układając sobie w głowie jak napiszę recenzję.

Po chwili zadzwonił do mnie Szymon, nasz kochany naczelny, co z tymi korektami, które miałem pilnie zrobić pół godziny temu. Ta „chwila” zabawy trwała o 25 minut dłużej niż myślałem. Tylko mu nie mówcie, że znowu przegapiłem termin, ponieważ dałem się wciągnąć grze! Chociaż pewnie i tak się domyślił…

Light-It Up – Chodź, pomaluj mój świat

Pewnie zadajecie sobie pytanie. Na czym polega ten tytuł? Mechanika zabawy jest całkiem prosta. Na początku każdego poziomu nasza postać pojawia się na arenie pełnej pustych kształtów geometrycznych.

Naszym zadaniem jest wypełnienie ich kolorem poprzez skakanie na nie. Możemy wykonać maksymalnie dwa skoki, które odnawiają się po wylądowaniu na figurze. Jeżeli nam się to nie uda, spadamy w otchłań.

Light-It Up

Kto nie skacze, ten…

Brzmi prosto, jednak nie dajcie się zwieść. Po naszych lądowaniach kształty zaczynają dryfować jak w stanie nieważkości i odpychać pozostałe. Z czasem pojawiają  się także nowe elementy rozgrywki. Niektóre bryły wybuchają po dotknięciu, inne zaczynają się obracać w miejscu, a jeszcze inne zaczynają poruszać się w określonym kierunku.

No i są jeszcze figury pokryte kolcami, które przyczyniają się do naszego przedwczesnego zgonu. Tak więc trzeba poruszać się rozważnie, aby kształty nie znalazły się poza naszym zasięgiem, żeby nie spaść poza planszę i nie wpaść na kolce.

No i wypadałoby zebrać trzy gwiazdki porozrzucane po mapie, ponieważ zwiększają nasz wynik. Czasami jednak graniczy to z cudem i wymaga sporych umiejętności.

Light-It Up

W grze mamy także do wyboru różne skórki postaci, do których odblokowania potrzebujemy spełnić określone wymogi. Do niektórych wystarczy przejść określony poziom, ale już warunek popełnienia samobójstwa na kolcach pięćdziesiąt razy nie jest taki prosty do spełnienia.

Kolorowe sny, kiedy ja dotykam Ciebie

Tytuł, pomimo prostoty, wygląda bardzo ładnie. Neonowa kolorystyka i efekty wizualne dobrze współgrają ze spokojną muzyką elektroniczną. Jedynym problemem jest kamera, której zdarza się zbytnio oddalić od naszej postaci. Jednak nie dzieje się to aż tak często, by zepsuć zabawę.

Light-It Up

Pomimo szybkiego tempa gry, Light-It Up pozwoliło mi się odprężyć dzięki oprawie audiowizualnej i prostej do opanowania mechanice. Zanim jednak postanowicie przekonać się o tym sami – ostrzegam, szalenie wciąga. Gorąco polecam, do zobaczenia wkrótce!

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review] [su_row][su_column size=”1/2″]
google play

Pobierz ze sklepu Google Play!

[/su_column] [su_column size=”1/2″]
appstore

Pobierz ze sklepu AppStore!

[/su_column][/su_row]
O redaktorze

Z zawodu oświetleniowiec. Z pasji barista i pisarz. Entuzjasta wszelkiego rodzaju fantastyki, nie ważne w jakiej formie. Gry, książki, filmy. I jeszcze kawa. W dużych ilościach

Wszystkie artykuły