timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Film „Między życiem a śmiercią” jest obecnie jedną z najświeższych pozycji, która pojawiła się na platformie Netflix na początku kwietnia. Ta amerykańska produkcja przedstawia połączenie gatunku melodramatu z science fiction, a jego grupą docelową odbiorców jest głównie młodzież i fani sci-fi. Bezprecedensowym atutem jest obsada, w głównych rolach zobaczymy Joey King, która rozkochała w sobie widzów za sprawą serii „Kisling Booth”, tym razem wciela się w postać Tessy, a na swojej drodze spotka Skylara, którego postać odgrywa Kyle Allen. To wszystko wskazywać by mogło, że film podbije rankingi na najbliższe tygodnie i faktycznie „Między życiem a śmiercią” jest blisko podium, co składa się na i dużą oglądalność. Jednak czy po obejrzeniu film dalej zasługuje na to miejsce?

Między Życiem a  Śmiercią – Naprawdę dobre science fiction?

Opis, który powiadamia nas, że w filmie poznamy nastolatkę, z którą komunikuje się jej niedawno zmarły chłopak. Myśl o wielkiej stracie miłości życia, a później odzyskania jej w pewnym stopniu brzmi bardzo intrygująco. Faktycznie jest to dobry film, „Między życiem a śmiercią” warto obejrzeć już dla samego kontrastu, za pomocą którego twórcy oddzielili oba światy, nic nie zostało tutaj przesadzone, tylko jedna z rzeczywistości w filmie zawierała sekwencje fantastyki i pewnie dzięki temu po obejrzeniu nie mamy wrażenia „kiczu” nadnaturalnych zdarzeń wepchanych gdzieś na siłę do fabuły, a raczej pozostaje z Nami wrażenie, że wszystko zostało starannie wyważone. Fabuła była niebanalna, dialogi ciekawe, no i nie wszystko było tak proste do przewidzenia, jak to zazwyczaj bywa w filmach dla młodzieży, a to zdecydowanie jest ogromna zaleta.

 

Warto obejrzeć Między Zyciem a  Śmiercią?

Dla mnie ogromnym plusem był też dobór aktorów, którzy w jakiś szczególny sposób przypadli mi do gustu i dali sobie radę wpasowując się w klimat filmu, podsumowując – przyjemnie oglądało się grę aktorską tego duetu i chemię, która się wytworzyła pomiędzy. Zakończenie mogło dać widzom więcej, nie do końca popieram tutaj zamysł twórców, myślę, że raczej większość z chęcią zobaczyłoby Tessę w dalszej przyszłości.

Zdecydowanie film przewyższył moje oczekiwania i pokazał, że można stworzyć pozycję skierowaną do nastolatków, która nie jest powielonym schematem i ma głębsze znaczenie, dlatego też może przypaść do gustu zarówno starszym odbiorcom. Prawdopodobnie to też zasługa tego co się tam znalazło, mamy letnie zakochanie, elementy science fiction i rozgrywający się dramat, który może przyprawiać widzów o łzy, a wszystko zgrało się ze sobą i pozostawiło taką lekkość w odbiorze. Może nie było to coś nadto wybitnego, jednak warto się skusić na obejrzenie „Między życiem a śmiercią” w piątkowy wieczór.

[wp-review]

Obejrzyj w serwisie Netflix!

O redaktorze

Nazywam się Natalia Janaszczyk, jestem studentką Innowacji w biznesie na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.

Wszystkie artykuły