Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Praca ma to do siebie, że czasami potrafi się znudzić. Niektórzy mówią, że jeśli robisz to, co kochasz, nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia. Jednak wszyscy wiemy jak jest w rzeczywistości.
Czynności, które zwłaszcza w pracy biurowej, powtarzamy wiele razy, stają się monotonne i nudne. Często więc staramy się, jakkolwiek umilić sobie godziny pracy. A jak wiadomo, szefostwu raczej średnio się to podoba. Dlatego dzisiaj opowiem wam o rozwiązaniu, które na pewno spodoba się biurowym pracownikom, którzy w pracy potrzebują odrobiny rozrywki. Mianowicie – Netflix Hangouts.
Netflix Hangouts – Co to właściwie jest?
Kiedy podczas pracy przeglądamy Facebooka lub oglądamy coś przez serwisy streamingowe, dosyć łatwo jest to zauważyć. Dźwięk naciskanych klawiszy na klawiaturze nagle zanika, a ktoś obserwujący nas zza pleców, szybko zorientuje się, że oglądamy ulubiony serial zamiast pracować.
Właśnie ten problem ma wyeliminować Netflix Hangouts. Jest to rozszerzenie przeglądarki, które pozwoli nam w spokoju oglądać Netflixowe produkcje. O co dokładnie chodzi? Po włączeniu rozszerzenia, zamiast pełnego okna z filmem czy serialem, naszym oczom ukazuje się wideokonferencja.
Jest ona oczywiście symulowana, a ludzie widoczni w poszczególnych okienkach, tak naprawdę nic nie mówią. Natomiast w prawym dolnym rogu, jak gdyby nigdy nic leci dalej to, co chcieliśmy oglądać.
Zza pleców oglądającego, wygląda to zupełnie tak, jakby naprawdę prowadził wideo rozmowę. Gestykulacja i emocje ludzi widocznych na ekranie są bardzo realistyczne i przekonujące, mimo że zapętlają się co jakiś czas.
Netflix Hangouts – Must have, czy niepotrzebny bajer?
Muszę przyznać, że gdy pierwszy raz usłyszałem o Netflix Hangouts, pomysł wydał mi się śmieszny, ale też użyteczny w niektórych sytuacjach. Wszystko zależy jednak od tego gdzie pracujecie, jak pracujecie i jaka jest wasza relacja z szefem. Nie oszukujmy się, nikt nie nabierze się na rozmowę z tymi samymi ludźmi, zbyt wiele razy.
Szanuję jednak twórców rozszerzenia za sam pomysł. Jedyne czego potrzebujemy to konto Netflix, przeglądarka Google Chrome oraz słuchawki, żeby w biurze nie zrobiło się zbyt głośno.
Szczerze, bardziej uznałbym Netflix Hangouts za ciekawą rzecz, którą można sprawdzić parę razy, ale na dłuższą metę nie jest to ani realistyczne, ani opłacalne. Jeśli jednak wtyczka się wam spodobała to możecie śmiało z niej korzystać. Powodzenia, nie dajcie się złapać szefostwu!
Zastanawiasz się nad zasubskrybowanym Netflixa? Sprawdź, który pakiet najbardziej będzie Ci odpowiadał!
