Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Zaczęło się niewinnie. Pokazałem tę grę redaktorowi naczelnemu. Pośmialiśmy się chwilkę, po czym Szymon powiedział, że mam o tym napisać. Ku mojemu zdziwieniu jednak nie był to żart, czego potwierdzeniem jest ten artykuł. Więc oto przed Wami recenzja „Postaw na Passat”!
Kiedyś poloneza tańczyło pół świata
Każdy pewnie zna teleturniej Postaw na milion. Uczestnicy na starcie dostają milion polskich złotych, którymi obstawiają odpowiedzi do kolejnych pytań. Jak się pewnie domyślacie, tutaj sprawa wygląda podobnie.
Zamiast używanej przez nas codziennie waluty mamy tu dziesięć… cebul. Każda ma wartość 100 000 cebulionów. Aby zdobyć nagrodę musimy odpowiedzieć na osiem pytań, których kategorię wybieramy z dwóch podanych. Od normalnych, takich jak geografia i lektury, aż po „internety” i „cebulę”.
Wbrew pozorom, poziom trudności zagadnień zdarza się być całkiem wysoki. Od prostych pytań-żartów (cały czas uważam, że królem polskich wsi jest Dacia Logan sdi), po takie wymagające dość szczegółowej wiedzy z dziedziny historii i literatury. Zawsze mi się mylił Wallenrod z Kordianem, no ale nikt nie jest wszechwiedzący.
Tak jak w oryginalnym teleturnieju mamy możliwość rozdzielania naszego kapitału pomiędzy odpowiedzi, przy czym jedna zapadnia musi pozostać pusta. Pieniądze znajdujące się na niewłaściwym rozwiązaniu spadają jednak przez zapadnie.
Trzeba się więc dwa razy zastanowić (mamy na to 60 sekund) czy grać bezpiecznie, lub postawić wszystko na jedną kartę. Wiadomo, „przezorny zawsze ubezpieczony”. Ale w sumie to jest też powiedzenie „kto nie ryzykuje, ten nie je”. I bądź tu człowieku mądry?
Postaw na Passat – Kiedyś to było
Tytuł działa bez zarzutu. Animacje spadających cebul (wiem, brzmi dziwnie) wyglądają dobrze, jak sama ich fizyka. Oprawa graficzna też jest przyzwoita, chyba, że ktoś ma już dość sławnych nosaczy sundajskich. Podkład muzyczny jakiś jest, jednak ja wolałem grać z wyłączonym dźwiękiem, więc wybór należy do was. Za nasze postępy nagradzani jesteśmy osiągnięciami, co jest miłym urozmaiceniem.
Gra idealnie nadaje się do szybkiego odpalenia w razie chęci zrelaksowania, lub zabicia czasu. Daje też dużego plusa za całą kategorię „Chłopaki nie płaczą”. Jest to mój ulubiony polski film i nikt nie zmieni mojego zdania. Tak więc coco jumbo i do przodu! Zachęcam do zapoznania się z tytułem, może nawet zostanie z wami na dłużej.
Życzymy Miłego Grania!
[wp-review] [su_row][su_column size=”1/2″]
Pobierz ze sklepu Google Play!
Pobierz ze sklepu AppStore!
