Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Komedie animowane, to gatunek kochany niemal przez wszystkich. Świadczą o tym chociażby ciągle powstające, nowe sezony kultowego Family Guy’a, czy Simpsonów. Z pozoru prosty i niezbyt wyszukany humor, potrafi rozbawić widzów do łez. Oczywiście zdarzają się także, trochę bardziej wyrafinowane produkcje, które stawiają także na fabułę. Jedną z nich są z pewnością Rozczarowani 2, którzy ukazali się ostatnio na Netfliksie. Pierwszy sezon Rozczarowanych pozytywnie zapadł mi w pamięci. A jak będzie z drugim? Przekonajcie się!
Rozczarowani 2 – Dreamland w tarapatach
Jak dobrze (mam nadzieję) pamiętacie, w poprzednim sezonie bardzo dużo się działo. Mimo krótkich, 20-sto minutowych odcinków, akcja była naprawdę wartka i zajmująca. Nie zabrakło również humoru, który pojawiał się pod różnymi postaciami w prawie każdej sytuacji. Krótko mówiąc, pierwszy sezon, był jak na serial animowany, całkiem dobry.
Fabuła nadal opiera się na trójce głównych bohaterów – księżniczce, małym elfie i demonie, czyli Bean, Elfo i Lucim. Znowu przeżywają oni oderwane od rzeczywistości i absurdalne przygody. Nie trzeba się jednak martwić o odtwórczość, gdyż nowy sezon wnosi do serii trochę świeżości. Widać tutaj inne podejście do rozciągnięcia fabuły, trochę inny styl żartów oraz całkiem nowy, nieprzewidywalny rozwój wydarzeń.
Chociaż w serialu wciąż ujrzymy znane nam lokacje oraz znajomych bohaterów drugoplanowych, to staje się on nieco bardziej egzotyczny. Nowe miejsca, postaci, a także stare miejscówki, które zobaczymy z innej perspektywy. Wszystko to sprawia, że drugi sezon Rozczarowanych, jest zupełnie nowym, ciekawym doznaniem.
Odejdźmy od schematów – Rozczarowani 2
Tak jak w poprzednim sezonie, nie do końca mogliśmy przewidzieć, co w serialowej akcji wydarzy się za moment, tutaj nie możemy tego zrobić praktycznie wcale. Każdy odcinek, żyje tak jakby ,,swoim życiem”. Mimo to, wszystkie są ze sobą połączone i tworzą spójną, wielowątkową całość.
W kwestii komediowej, poczułem się niestety troszeczkę zawiedziony. Znane mi sarkastyczne docinki i zabawne sytuacje, co prawda trzymały poziom, ale nie było ich tak wiele, jak w poprzednim sezonie. Trochę zawiodłem się też na twórcach, których działania są czasami niezrozumiałe i nielogiczne.
Weźmy za przykład chociażby chorobę króla Zoga. W jednym odcinku jest obłożnie i prawdopodobnie nieuleczalnie chory, by w następnym nie mieć po chorobie już żadnych śladów. Widzimy coś w stylu Toma i Jerry’ego, gdzie postaci mimo obrażeń fizycznych, zawsze potrafią wydobrzeć w dość krótkim czasie.
Nie wszystko jest takie różowe…
Wiele wydarzeń sprawia też wrażenie nielogicznych. Twórcy wprowadzają coś nowego, by zapomnieć o tym przez następne kilka epizodów i skorzystać z tego dopiero pod koniec. Mimo, że ma to na celu wzbogacić końcowe odcinki serialu, to jednak, kiedy jesteśmy w połowie oglądania, możemy poczuć lekkie zdezorientowanie.
Pomijając drobne wady lub rzeczy, które w moim osobistym odczuciu mogły wyjść lepiej, to Rozczarowani 2 są naprawdę przyzwoici. W serialu znajdziecie interesującą fabułę, parę momentów, w których można parsknąć śmiechem, a także przywiązać się do ciekawych postaci. Jednym słowem, luźna komedia, idealna na chwilę relaksu.
[wp-review]